27 listopada 2011 r.
Ta głupia chemiczka zawiadomiła opiekę społeczną. Dwie kobiety przyszły akurat gdy nie było ojca. Całe szczęście. Ubrałem bluzę z długim rękawem by nie zauważyły tego czego nie powinny i starałem się robić wrażenie radosnego i miłego chłopaka. Matka mimo widocznego zmęczenia po kilku godzinnej pracy w szpitalu też starała się robić jak najlepsze wrażenie. Kobiety wyszły chyba przekonane. Tylko od razu po ich wyjściu wrócił ojciec. I wtedy nie było już tak przyjemnie.
- Luke