5 grudzień 2011 r.
Więc znalazłem sobie przyjaciół. Może nie tyle przyjaciół co kumpli. Wracałem dzisiaj ze szkoły i zaczepiło mnie dwóch gości trochę starszych niż ja. Michael i Ashton. Pytali czy nie mam zapalniczki, bo swoją gdzieś zgubili. Zagadali mnie jakoś, wymieniliśmy się numerami i do domu wróciłem dwie godziny później. Dostałem reprymendę i parę razy kablem od żelazka, bo matka akurat prasowała, ale na tym się skończyło. Jutro znowu spotykam się z tą dwójką.
- Luke