Pewnego razu, John zabrał Sherlocka do kina, aby oderwać go od sprawy. Sherlock wydedukował zakończenie filmu w ciągu dziesięciu minut i głośno ogłosił je całej sali. Wyproszono ich z kina i chociaż John udawał, że jest z tego powodu zły, tak naprawdę (jak zawsze) był w tajemnicy zdumiony błyskotliwością Sherlocka.