John zorganizował kiedyś wieczór filmowy. Zaprosił Lestrade'a, panią Hudson, Molly, Mycrofta. Razem z Sherlockiem nie mogli zrozumieć, dlaczego podczas jednego z maratonów Jamesa Bonda, zwłaszcza przy "Diamonds Are Forever", wszyscy zaczeli chichotać, gdy napisy początkowe pokazały kim są montażyści.
A oto wyjaśnienie: