— Nie jestem boginią — powiedziała po prostu, dalej ją prowadząc przez ciemną jaskinie.
— Jak nie? — spytała zdziwiona dziewczyna, idąca za nią. Zwolniła swój krok. — Przecież ci ludzie, oni mówili...
— Byłam tylko dzieckiem — przerwała jej, nie zwalniając nawet na moment. Rudowłosa szybko ją dogoniła. — Dzieckiem, które potrafiło się zmieniać w zwierzęta. Które było przez to nienawidzone, wzbudzało strach i które w końcu zostało wyrzucone do morza, by pozbyć się problemu — mówiła bez grama żalu czy nienawiści, jakby mówiła o czymś zwyczajnym. — A ci ludzie — mówiła cicho, ale jej ton głosu przybrał na miękkości — dali mi wszystko. Jedzenie, ubranie, miejsce do spania. Uratowali mnie. Zaakceptowali moje dziwactwo, uważając je za coś boskiego.(*)
Zatrzymała się i spojrzała na nią innymi oczami, nie takimi pustymi jak wcześniej ale była w nich jakaś iskra. Jej wyraz twarzy w końcu coś wyrażał - determinacje.
— Dlatego jeśli chcą boginie, zrobię wszystko, by się nią stać.
~~
(*)Potrzebuje tak trochę pomocy. Czy wie ktoś, jak mam tą tutaj taką długą odpowiedź, z dużą ilością przerw, czy to tak może być? Czy może jest to w jakiś sposób niepoprawne? Jeśli tak, to czemu?
CZYTASZ
CIEMNE NIEBO | One-shots
FanfictionKrótsze i dłuższe one-shoty, na podstawie anime, książek czy cytatów. Tematyka różnorodna. Rzeczy, które przyszły mi do głowy w jedną sekundę i doczekały się spisania. Może kiedyś te pomysły rozwinę, kto wie.