★35. Ale ty jesteś super.

193 4 0
                                    


Wyszły ze szkoły, od lekcji niemieckiego i tego całego wydarzenia z tą gazetą nie mogły się na niczym skupić, a Karina do tego jeszcze myślała o swoim bracie. Nic dziwnego, że z tego wszystkiego znowu rozbolała ją głowa. To już zaczyna być denerwujące, za często ma te bóle. Powinna trochę przystopować i wziąć się za swoje zdrowie. Nie może się tak bardzo we wszystko angażować, przecież nie zmieni całego świata.

– Idziesz z nami? – Blondynka zatrzymała się i spojrzała pytająco na przyjaciółkę. Znała już odpowiedź, przecież doskonale ją zna. Była święcie przekonana, że odmówi i wcale się nie myliła. Karina właśnie miała taki zamiar, chciała iść do domu, porozmawiać jeszcze raz z bratem i wszystko przemyśleć. A przede wszystkim odpocząć i zwalczyć ból.

– Nie. Idę do domu, głowa mnie boli. I muszę jeszcze pogadać z Adrianem... – potwierdziła domysły swojej przyjaciółki. Ida westchnęła ciężko i obdarzyła ją delikatnym uśmiechem.

– To do zobaczenia. – Pożegnała się z nią szatynka i odeszła w swoją stronę. Dziewczyna stała wpatrzona w oddalającą się sylwetkę przyjaciółki. Wiedziała, że Karinie jest i będzie ciężko. Odkąd pamiętała, ona zawsze była wyjątkowo związana z Adrianem. Miała tylko nadzieję, że sobie jakoś poradzi.

– Ida! – Usłyszała nagle jakiś piskliwy dziewczęcy głos. Aż jej w uszach zadzwoniło. Obróciła się w stronę właścicielki głosu i ujrzała znajomą twarz.

– Mercusja? Co chcesz? – Zapytała prosto z mostu, nie miała ochoty z nią rozmawiać. Właściwie to jej się spieszyło, a ta dziewczyna słynie ze swojego gadulstwa.

– Wiesz, ja się nie spodziewałam po kimś takim jak ty, że... nie no ty naprawdę kręcisz z tym Kaulitzem?

Ida przewróciła oczami. Oczywiście, teraz już jest sławna w całej szkole. Niedługo będzie musiała chować się za ciemnymi okularami i bluzą z kapturem, żeby przypadkiem jakaś dziewczyna się na nią nie rzuciła. Ale cóż... Chyba wiedziała co robi, wiążąc się z gitarzystą zespołu Tokio Hotel.

– Ja z nikim nie kręcę – zaprzeczyła jej słowom, bo wydawały jej się absurdalne. Znała ten potoczny język, ale nie tolerowała tego słowa. Dla niej związek był czymś poważnym i nigdy nie określiłaby tego w ten sposób. – O sorry, muszę już iść – dodała szybko, zauważając Toma, który już na nią czekał. Właściwie spadł jej z nieba, inaczej byłaby skazana na tłumaczenie się przed nie tylko wielką gadułą, ale i plotkarą. Teraz oczywiście wszystkim rozpowie, że ona jej powiedziała, że nie kręci z Tomem, albo zupełnie poprzestawia jej krótką wypowiedź. Jednak Idę to nie obchodzi, najważniejsze jest, że ona zna prawdę i nie interesują ją jakieś głupie plotki na jej temat. Po prostu to ignoruje.

Za nim Mercusja zdążyła się odezwać, dziewczyna ruszyła w stronę Toma. Chłopak uśmiechnął się na jej widok, przywitał ją krótkim pocałunkiem.

– Hej, jak tam w szkole? – zapytał, otwierając jej drzwi od samochodu. Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko zajęła miejsce. Tak, już wiedział, że coś jest nie tak. Zamknął drzwi i wsiadł z drugiej strony.

– Coś się stało? – Spojrzał na nią. Na jej twarzy można było dostrzec niewielką złość. Ale nie okazywała tego za bardzo.

– Nic. Po prostu wkurzył mnie profesor od niemieckiego – burknęła wpatrując się w widok za przednią szybą.

– A co ci zrobił? – Zainteresował się chłopak.

– Nie chciał mi zaliczyć sprawdzianu bo zabrakło mi jednego punktu. Ale zazwyczaj jak komuś brakuje to nie ma problemu! Tylko oczywiście ze mną jest problem, bo pojawiłam się na okładce gazety. Cholera! Od kiedy ten stary... Ten... Idiota, czyta takie gazety!? – Prawie wykrzyczała to wszystko. Teraz dopiero okazała swoją złość. Od razu jej ulżyło.

To Ty Jesteś Moją Gwiazdą  ©2007-2008Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz