Ludzie mały problem- ten rozdział mi się usuną tak jakby- i no....muszę go pisać od nowa...i to trochę zajmie, z góry przepraszam.
*Skip Time -^-*
Wychodząc z pokoju wpadłem na Nightmare.- E, ups?
- Nic się nie stało, śpieszy mi się.
I poszedł dalej.
- Zaczekaj!
- Tak?
- Em....
Muszę z tego wybrnąć...sam nie wiem po co go zatrzymałem...
- Może....wyjdziemy gdzieś?
- Jasne, o której?
- 22 ci pasuje?
- Dobra, serio muszę już iść, pa.
- Pa.
- No no, co ja tu widzę?
- Leżącego fraka, pomożesz wstać?
- Heh, tak.
- Dzięki Hunter.
- Nie ma za co, idziemy?
- Jasne.
- Pójdę tylko coś zjeść i wyjdziemy, czekaj na mnie przy drzwiach.
- Dobra.
Już kierowałem się w stronę drzwi, ale zatrzymał mnie Hunter.
- Ty to na poważnie z tym wyjściem? (͡° ͜ʖ ͡°)
- Tak, to ZWYKŁE spotkanie debilu.
- No dobra dobra, ja ide coś przekąsić.
- Ugh.
*Chwile później*
- Gotowy?
- Tak, ile można jeść?
- Gadałem po drodze z-
- Tak tak, wiem, chodź.
- Skąd? ;-;
- Nie wiem, chodź.
- No już już, daj mi zabrać jeszcze sprzęt.
- Gdzie go masz?
- Na górze.
- Gdzie?
- W szafie.
- Gdzie?
-W moim pokoju.- To poczekaj.
Tepnąłem się do jego pokoju i wziąłem z szafy torbę w której zapewnie był ten jego sprzęt. Zszedłem po schodach, bo miałem akurat ochotę.
- I widzisz? Ty byś tam lazł pół godziny.
- Ta, dzięki, chodźmy już.
No i wyszliśmy.
- Co tam masz?
- Dwa łuki bloczkowe, naucze cię strzelać, dwa sztylety podręczne i 3 pistolety.
- Uuuu, a po co 3?
- Jeden jest na strzały hukowe, odstrasza zwierzęta i innych intruzów.
- Jak to działa?
- Dam na przykładzie potwora, słyszysz szelest w krzakach, widzisz że to potwór, strzelasz tym pistoletem, a ten ktoś myśli że jest tu jakaś strzelanina i odchodzi, bo nie chce zostać przypadkiem postrzelony.
A na przykładzie zwierząt pokaże ci później.
CZYTASZ
✞︎𝕻𝖊𝖜𝖓𝖆...h̶i̶s̶t̶o̶r̶i̶a̶⌫ ᯽𝔨𝔦𝔩𝔩𝔢𝔯𝖒𝖆𝖗𝖊♡︎
FantastikHejka, opis ma urlop ':-: hehe......znowu