[ 7 ] przespać się w czyimś łóżku

7K 566 644
                                    

Kolejnego wieczora Huncwoci wpadli na wspaniały pomysł jakim była gra w "Nigdy nie...". Była to pijacka rozrywka, którą często praktykowano na imprezach w Pokoju Wspólnym Gryffindoru. Polegała na wypowiedzeniu przez jedną z osób rzeczy, której nigdy nie robiła, a jeśli ktokolwiek to wykonał, musiał się napić.

Syriusz, po bardzo długich namowach, otrzymał od Lukrecji kilka butelek piwa kremowego (dla tych, którzy nie chcieli mocniejszego trunku) oraz ognistą whisky. Sami nie wiedzieli czemu znajdowały się one w pułapce, teoretycznie zastawionej na szesnastoletnich uczniów (a Regulus był jeszcze młodszy), jednak nie przejęli się tym zbytnio.

James i Lily rozlali napoje do czerwonych, plastikowych kubeczków żaby było "bardziej nastrojowo". Reszta w tym czasie przesunęła wszystkie fotele i kanapę na bok, tak aby wszyscy usiedli w kółku.

- Jak ja za tym tęskniłem - powiedział Syriusz, biorąc łyka swojego alkoholu. On, Rogacz oraz Snape mieli ognistą whisky a reszta piwo kremowe (chociaż Regulus też chciał mocniejszy trunek, jego brat mu zabronił).

- Zostało nam jeszcze osiem zadań i wszystko wróci do normalności - uspokoił go Remus. - No nie całkiem - dodał po chwili.

- Kto zaczyna? - zapytała podekscytowana Lily, poprawiając swoje, w tym momencie lekko falowane, włosy. Cały dzień nosiła warkocza jednak teraz wszyscy byli już przebrani i uszykowani do snu.

- Ja mogę - James uśmiechać się, mając wiele pomysłów w głowie. - Nigdy nie paliłem papierosów.

Syriusz mruknął i napił się ze swojego kubeczka a Remus popatrzył na niego z rozczarowaniem. Często palił mugolskie papierosy, zmodyfikowane, aby nie wyrządziły mu większej krzywdy, gdy miał jakieś problemy (a było to dość często).

- Nigdy nie zakochałem się w Lily - powiedział dobitnie Severus, gdy nadeszła jego kolej. James domyślał się, że była to mała zemsta za ostatnie oskarżenia i napił się swojego trunku.

- Nigdy nie zakochałem się w mężczyźnie - Peter postanowił pociągnąć temat miłosny. Na jego słowa napili się wszyscy poza Lily.

- Woah, mamy tu samych wielbicieli mężczyzn - zażartował Remus. Teraz była jego kolej, jednak nie był pewny co do swojej wypowiedzi. - Nigdy nie byłem w związku.

Przy jego zdaniu, napił się tylko Regulus. Wszyscy popatrzyli z szokiem na Syriusza, który tylko wzruszył ramionami. To, że wiele dziewczyn go adorowało, nie oznaczało, że on też je lubił.

- Nigdy nie posikałem się ze strachu w Zakazanym Lesie - powiedział, zwycięsko patrząc na Jamesa, Syriusz.

- Hej! To miała być nasza tajemnica! - krzyknął urażony brunet a Łapa tylko wzruszył ramionami.

- Nigdy nie byłem zakochany w moim przyjacielu - powiedział James, gdy ponownie była jego kolej. Nikt nie spodziewał się tego, że zarówno Syriusz, jak i Remus, wzięli łyk swojego napoju.

***

Gdy skończyli grę, Remus podejrzewał, że była jakaś trzecia w nocy. Regulus, Peter oraz Lily udali się do swoich pokoi, podczas gdy Severus i James zasnęli na kanapie.

Jedynymi, którzy jeszcze nie spali, byli Remus i Syriusz, choć im też oczy zaczynały się kleić. Lunatyk był całkowicie trzeźwy jednak Łapa, od czasu do czasu, bełkotał i było od niego wyraźnie czuć alkohol.

Wilkołak wziął swojego przyjaciela, opierając go na swoim ramieniu i zaprowadził do pokoju.

- Nie idź - zaprotestował Black łapiąc go za rękę, gdy blondyn miał kierować się do swojego łóżka. Remus westchnął i usiadł na miękkim meblu, zaraz obok leżącego Syriusza. Brunet wtulił się w niego, zapewniając im obydwu komfort i ciepło.

- Może chcesz jeszcze buziaka na dobranoc? - zapytał, żartując Remus. Łapa pokiwał głową i wskazał palcem na swój policzek.

Lupin zaśmiał się, ale spełnił prośbę przyjaciela. Pochylił się nad nim i złożył na jego potylicy drobny pocałunek. Wilkołak pomyślał, że Gryfon i tak nie będzie pamiętał o tym incydencie.

- Posuń się trochę - powiedział mu Remus. Syriusz zrobił zdziwiona minę jednak posłusznie zrobił miejsce. Lupin ułożył się obok niego, szczelnie przykrywając kołdrą.

- Masz czasem takie dziwne wrażenie, że coś jest z nami nie tak? - zapytał go Łapa, patrząc w sufit.

- Syriuszu, jesteś pijany i gadasz brednie - odpowiedział, uciszając go. - Idź już spać, proszę.

- Co tylko zechcesz Lunatyku - mruknął Syriusz sennie. Po chwili obydwoje zasnęli, przytulając się do siebie.

***

James wstał rano z okropnym bólem głowy. Rozglądając się, zauważył leżącego obok niego Ślizgona i kilka rozrzuconych butelek. Przypomniała mu się ostatnia noc, która była pełna wrażeń i śmiechu. Chociaż dowiedział się kilku rzeczy, których na pewno nie chciał poznawać, niczego nie żałował.

Chwilę później do pomieszczenia weszła Lily. Swoje rude włosy miała związane w wysoką kitkę a na jej ciele widoczne były czyste ubrania, które oznaczały, że dziewczyna wstała wcześnie i zdążyła się już uszykować.

- Widziałeś gdzieś Remusa? - zapytała Gryfonka. - Nie ma go oni w jego pokoju, ani w bibliotece czy nawet łazience.

- A kuchnia? - James powoli potarł swoje zmęczone oczy. Jego fryzura była w zupełnym nieładzie a w gardle czuł suchość.

- Tam też nie - odpowiedziała, wzruszając ramionami.

- Nie mam pojęcia gdzie może być, może u Syriusza - jęknął James, podnosząc się z kanapy.

- Takie są skutki picia - westchnęła ruda Gryfonka. - Pójdziesz ze mną to sprawdzić? - zapytała, podając mu butelkę z wodą, z której James od razu upił kilka łyków.

- Jasne - razem skierowali się do pokoju Łapy. Gdy otworzyli drzwi i zajrzeli do środka, ujrzeli niesamowicie słodki widok. Remus przytulał Syriusza, który głowę miał na ramieniu wyższego.

- Nie przeszkadzajmy im - wyszeptała Lily i wycofali się z pomieszczenia.

Gdy znaleźli się w salonie, od razu pomyśleli o podejściu do listy, na której kolejne zadanie zostało odznaczone jako wykonane.

- Kolejne z głowy, zostało tylko siedem - westchnął James, uważnie śledząc listę. Próbował się na tym skupić chociaż kac, który dręczył go od przebudzenia, skutecznie mu to utrudniał.

Po kilkunastu minutach obudzili się również Regulus i Peter, którzy od razu do nich dołączyli. Wszyscy razem poszli do kuchni, gdzie Lukrecja już szykowała im śniadanie.

Gdy byli w połowie posiłku, dołączył do nich także Severus, który wyglądał jeszcze gorzej niż Rogacz. Wszyscy zakładali, że jego ciało było mniej przystosowane do alkoholu niż to Gryfona.

- Gdzie jest Syriusz i Remus? - zapytał zaciekawiony Peter, gdy już wszyscy się najedli. Chociaż nie uzyskał na to odpowiedzi, każdy domyślił się, że są razem chociaż tylko Lily i James wiedzieli jak wielkie znaczenie ma to słowo.

trzynaście zadań  ও・snamesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz