WGW- Wiara gwarancją wygranej!

81 1 0
                                    

Ugh to jest to czego nienawidzę naprawdę.

Ten dzień przez jedno zdarzenie stał się cudownym ale nic nie trwa wiecznie.

Nadszedł czas na trening. Przywitałam sie z moimi sis a one zaczęły pytać co robiliśmy...więc opowiedziałam wszystko.

Po ich wzroku domyślałam się że zazdroszczą. Wcale mnie ten fakt nie zasmucał a wręcz przeciwnie budziło to we mnie takie uczucie którego nie potrafię nazwać.

Szybko się przebrałam i poszłam na zbiórkę...jak zwykle rozgrzewka i tak dalej ale mimo iż nie lubiłam wysiłku pływać kochałam. Więc ten trening sprawiał mi ptzyjemność. Dziś miałam jeszcze więcej pozytywnej energi niż zwykle więc musiałam to jakoś wykorzystać. Hahah nawet mój trener był w szoku że daje rade przepłynąć więcej długości niż zwykle i to bez większego wysiłku.

Zbliżał się czas zawodów...bardzo chciałam w nich wziąść udział ale nie można mieć wszystkiego. Miałam tą świadomość że w drużynie są dziewczyny o niebi lepsze ode mnie. Ale nadzieja gwarancją wygranej więc miałam nadzieje że jakimś cudem trener mnie wybierze. I tak się stało może przez to że dzisiaj na treningu byłam wyjątkowo aktywna..? Nie wiem ale w każdym razie zostałam wybrana. I jak każdemu mogłoby się wydawać w szatni spotkałam się z komentarzami typu czemu akurat ty? Przecież jesteś słaba hahah. Z tobą nie damy rady tego wygrać. On chyba oszalał że wybrał Ciebie a nie mnie. Taaa mogłam się tego spodziewać ale w sumie lepiej że mówiły mi to po kolei prosto w oczy a nie obgadywały gdzieś zdala ode mnie. Nawet moje przyjaciółki nie powstrzumały się i dodały swoje przysłowiowe 5 groszy. Tego się po nich nie spodziewałam no ale cóż w końcu kierowała nimi zazdrość....przyanjmniej tak to sobie tłumaczyłam...

Zwykła czy niezwykła?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz