Czy jest sens?

42 2 0
                                    

Tooo były moje najdłuższe tygodnie...tyle się wydarzyło, zwłaszcza jeśli chodzi o mój związek z Kornelem...

Ehm to wszystko inaczej sobie wyobrażałam.Ostatnimi czasy czułam się jakby w naszym związku wszystko się wypaliło.Nawet gdy do mnoe podchodził nie czułam już tego samego co zwykle.

Wzbudzał we mnie coś takiego czego nie potrafie nazwać a teraz na jego widok czułam obojętnoś...albo coś w tym stylu.

Niby nie wyobrażałam sobie życia bez niego zwłaszcza po tylu próbach i przeżyciach. Jednak w mojej głowie błądziła myśl o zakończeniu tego wszystkiego. Nieee niee byłam pewna że prędzej czy później żałowałabym tego...Wiedziałam że mnie kocha i starał się być zawsze blisko mnie ale teraz chciałam już czegoś więcej...haha niee chodzi tu o to o czym pewnie pomyśleliście. W naszym związku brakowało zabawy,luzu.,Kornel potrafił być taki jakiego go potrzebowałam ale nie przy mnie. Gdy byłam w pobliżu był strasznie ostrożny,delikatny,poważny. Może to dlatego że bał się że zrobi coś co mi nie będzie się podobało i go odrzuce? Nie wiem w każdym razie tak właśnie było.

Któregoś razu mieliśmy okazje porozmawiać o tym co by było gdyby...zapytałam go co zrobiłby gdybym z nim zerwała. Zmarszczył czoło i zapytał czy tym pytaniem sugeruje coś. Nie wiedziałam co odpowiedzieć ale w końcu oczywiście odpowiedziałam że nie. Po chwili dał mi odpowiedź ale był równie zmieszany całą sytuacją. Może to pytanie nie było na miejscu ale znaczyło dla mnie bardzo dużo. Swoją wypowiedź bardzo uprościł i nie była ona tym czego oczekiwałam...'Oj skarbie nie wiem dlaczego zadajesz takie głupiutkie pytanie.Wiesz że Cię kocham i nawet jeśli świat miałby się walić to zawsze będę blisko ciebie chyba że ty nie będziesz tego chciała.Jednak mam nadzieje że tak sie nie stanie.' Too było słodkie ale too nie too...chodziło mi o konkretną odpowiedź.

Zapytałam po raz drugi.
'Ehm no dobrze...jeśli chcesz to powiem ale po raz pierwszy i ostatni. Nie chcę cię martwić. Gdyby stało się tak że coś lub ktoś by nas rozdzieliło to nie miałbym już po co żyć...jesteś dla mnie wszystkim. Dla ciebie jestem,dla ciebie żyję...jesteś moim ideałem i tylko ciebie kocham tylko ciebie chcę. Po prostu i w chuj szczerze KOCHAM CIĘ' Nadal nie wierze że mój Kornel to powiedział...tyle byliśmy razem a dopiero drugi raz uslyszałam te 2 słowa. Jak ja wgl mogłam myśleć o zerwaniu.

Dobrze że tym razem pomyślałam zanim zrobilam. Od tego dnia wszystko układało się idealnie. Lubiłam podkradać mu jego rzeczy. Kochałam nosić jego bluzy, tak ładnie pachniały i chociaż były za duże to i tak czułam się w nich cudownie. Często zabierałam mu jego telefon. Tak słodko się wtedy złościł hahah chowałam go w różnych częściach mojej garderoby a on musiał go szukać i własnoręcznie zabierać. Był to rodzaj zabawy ale była to jedna z moich ulubionych. Do tego to jak mnie przytulal,całował i z jaką czułością to robił sprawiło że nasz związek na nowo rozkwitł...taak jest sens...Kornel to ten jedyny. Zrozumiałam że nie zawsze będzie idealnie i każdy miewa gorsze dni ale warto je przeżyć dla tak wspaniałej osoby.

Zwykła czy niezwykła?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz