Mam w sumie wielu przyjaciół ale ciężko stwierdzić kto jest nim najbardziej.
Kto zawsze jest przy mnie gdy mi smutno,gdy mam problem. Takiego przyjaciela każdy chciałby mieć ale to niemożliwe chyba że mieszkałby obok i zawsze miałby czas. No dobra koniec tych marzeń przejdźmy do rzeczywistości.
No więc po szkole rozeszły się plotki że przekupiłam trenera...każdy kto ma trochę wyobraźni może pomyśleć w jaki sposób niby miałabym to zrobić. Oczywiście to nie prawda ale plotki jak to plotki szybko się rozchodzą na szczęście za pomocą kilku głośnych i w miare wpływowych osób uciszyło sprawę bez większego problemu. Oczywiście nic za darmo,kiedyś tam ja im w czymś pomogę ;) Od razu zaczęłam zastanawiać się kto mógł to być. W pierwszej chwili skojarzyłam fakty (uczę się od Kornela) i pomyślałam w pierwszej chwili że to dziewczyny z drużyny...ale nie prawda okazała się nieprawdopodobna i zupełnie inna. Nagle zaczęła się do mnie odzywać była przyjaciółka...dlaczego była?
Bo w pewnym momencie straciłyśmy całkowicie kontakt i no...tak wyszło.
Wydało mi się to podejrzane...
Zaczęłam badać tą sprawe. No i nie na marne jak się okazało to ona dowiedziała się że wystąpie w zawodach a jej siostra nie i rozpuściła plotki...dobrze że chociaż się przyznała. Przez resztę dnia musiałam opiekować się młodszą siostrą bo mama gdzieś pojechała. A miało być tak pięknie...miałam wyjść na łyżwy z przyjaciółmi i moim misiem a później do kina a ja zostałam zamknięta w domu...
Jednak tym razem Kornel o mnie pomyślał i przyniósł strasznie nudny film i popcorn.
Siostra poszła spać a my zabraliśmy się za oglądanie. Hahahah spytacie pewnie dlaczego nie mógł zabrać np.jakiegoś horroru haha on myśli strategicznie.
Nudny po to żebyśmy znudzeni filmem zajęli się sobą a popcorn dlatego żeby było więcej ciałka do kochania...tylko że jak mnie zastawi to co ja z tym cielskiem zrobie..? Gdy się żegnaliśmy wpadła Jadźka z prowiantem na ploteczki.
W myślach zastanawiałam się czemu wszyscy chcą mnie podtuczyć...
Gdy Kornel poszedł Jadzia zaczęła opowiadać czego się dowiedziała i co się ciekawego u niej dzieje. Ona nie miała tak nudnego życia jak ja...u niej zawsze coś się działo np.ugryzł ją jej chomik a mnie co najwyżej komar.
No ale wróćmy do babskiego wieczoru.
Pogadałyśmy troche,obejrzałyśmy strasznie smutny film na którym obie płakałyśmy,objadłyśmy się i ze świadomością że po jedzeniu nie można się kłaść to my poszłyśmy spać...po to są reguły i przepisy żeby można było je łamać.
CZYTASZ
Zwykła czy niezwykła?
Short StoryWitam :3 Piszę po raz pierwszy tu... Zobaczę i wy zobaczycie na co mnie stać... Sama nie wiem co z tego wyjdzie ale postaram się żeby było to coś innego co czytaliście dotychczas.