Ugh odliczałam dni do weekendu.
W sumie to godziny.
Wreszcie zabrzmiał ostatni dzwonek.
Popiegłam do szafki po rzeczy i jak najszybciej do autobusu jednak po drodze zostałam zatrzymana przez Kornela który oczekiwał czegoś na pożegnanie.
Dostał to co chciał i zaprosił mnie do siebie w sobotę. Będzie miał wolną chate bo rodzice gdzieś wyjeżdżaja. Jedyne co stało na przeszkodzie to rodzice. Czy mi pozwolą? Czy nie bedą mieli nic przeciwko? Czy będą wypytywali? Na szczęście zbliżały się moje urodziny więc w ramach argumentu moge zasugerować fakt że już na urodziny nie będe oczekiwała prezentów...wystarczy tylko to jedno głupie pozwolenie. Jak pomyślałam tak zrobiłam...i....POZWOLILI ! Byłam tak szczęśliwa że mogłabym przepłynąć 100 basenów w 1 minute. Ale nie na to pora.
Trzeba było się przygotować na wyjście do Kornela...i rano iść po zaległy upominek.
Nie problem iść trzeba jeszczr wiedzieć co się chce kupić bo nie zamierzałam chodzi bez celu po sklepach. Wolałam mniej czasu spędzić na wybieraniu prezentu a więcej na przygotowywanie się na wyjście.
Nadeszła sobota,wstałam wcześnie rano.
Około 10 wyszłam z domu.
Poszłam do jednego ulubionego sklepu.
Ale niczego dla Kornela tam nie było.
Nagle doznałam olśnienia. Przecież Kornel słucha rapu...wpadłam na pomysł że kupie mu płyte jakiegoś rapera. Jednak na tych których on słucha to ja się kompletnie nie znam. Zapytałam więc sprzedawcy a był całkiem przystojny do tego służył pomocą...ale mój Kornel i tak najlepszy.
Seba-tak kazał na siebie mówić sprzedawca,polecił kilka niby ciekaweych płyt w guście Kornela...zrobiłam wyliczanke i wziełam jedną z nich.
Jedna płyta to wydało mi się trochę za mało...a że obok był sklep fotograficzny to poszłam wywołać jedno nasze zdjęcie które było moim ulubionym. Do tego kupiłam śliczną ramke i stwierdziłam że moge wracać do domu.
CZYTASZ
Zwykła czy niezwykła?
Historia CortaWitam :3 Piszę po raz pierwszy tu... Zobaczę i wy zobaczycie na co mnie stać... Sama nie wiem co z tego wyjdzie ale postaram się żeby było to coś innego co czytaliście dotychczas.