15

300 13 0
                                    

EMMA

Gdy doszliśmy do mieszkania mistrza, przedstawiłam Maddie, Diego, Sophie i Katie. Następnie mistrz wyjaśnił nam co musimy zrobić,  aby wszystko było jak trzeba.

- Najpierw musimy, się dowiedzieć co działo, się dzień przed zamianą. - wszystkie spojrzenia poszły na Marinette i Adriena. Zaś oni spojrzenia na siebie nawzajem.

- Robiłam to co zwykle. Wstałam, wyszłam spóźniona do szkoły. W trakcie lekcji był atak akumy, w krótkim czasie pokonaliśmy złoczyńce i wróciłam na zajęcia. - opowiedziała.

- U mnie też było zwyczajnie. Ale... - przerwał zielonooki. - Coś było nie tak z tą akumą chyba. - oznajmił i popatrzył na Mari.

- Racja. Gdy oderwałam nic się nie stało. Ale po użyciu niezwykłej biedronki słabo mi się zrobiło na chwilę. - powiedziała dziewczyna.

- Czy to możliwe, że to przez ten promień, którym dostaliśmy jest to zamieszanie? - spytała Mari.

Narazie tyle. To jest jeszcze zaległy rozdział. W nocy (jak już pisałam w poprzednim) pojawi się kolejny.

Bay

Żyj po swojemu  *miraculum* (cz. 1)(zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz