Od zakupów z dziewczynami minęły dwa dni. Dziś wyjeżdżają z Paryza, wiec ja i Adrien idziemy do hotelu się z nimi pożegnać.
Wczoraj gdy weszliśmy do szkoly było dziwnie. Ze względu na to, że nie pamiętają co się działo podczas tej klątwy, jeśli mogę to tak nazwać, byli zdziwieni widząc jak ja i Adrien trzynamy się za ręce. Tak jesteśmy parą.
Oczywiście Alya nie byłaby sobą gdyby nie zaczęła "przesłuchania".
- Będę bardzo tęsknić - powiedziała przytulając mnie Emma. - Andy też, ale ona się nie przyzna. - zaśmiała się.
- Ja również. Dzwońcie czasem dobra? - oddałam przytulasa.
- Obiecuje dzwonić, ale wy też odezwijcie sie jak będziecie mieli przerwę od walki.
- Jasne.
Po pożegnaniu się ze wszystkimi odprowadziliśmy ich na pociąg. Zanim wsiedli do pojazdu obiecali, że jeszcze nas odwiedzą. Gdy, odjeżdżali machali nam z okna. Pociąg zniknął nam z oczu i wyszliśmy z budynku.
Tego dnia spotkaliśmy się jeszcze z Alyą i Nino. Wszystko wróciło do normy, a nawet jest lepiej. Mam chłopaka i zdobyłam nowych przyjaciół. Wiedziałam jednak, że to nie koniec. Ale teraz może być tylko lepiej.
To ostatni rozdział pierwszej czesci. Tak napisze nastepną! Chce podziękować wam za czytanie tego. Jak zaczęłam pisać tą książkę to nie miałam planu i wszystko było spontanicznie pisane. Nie wiedziałam nawet, że bedzie druga część. A jednak.
To jest pierwsza z moich książek, ktora jest do konca napisana. Mimo, że nie ma w niej dużo rozdziałów to pisałam ją długo. Od 22 września 2019 do 24 listopada 2020 roku. Byliście cierpliwi czekają na rozdział nawet miesiąc.
Nie wiem, kiedy pojawi sie druga część. Za tydzień czy za dwa tygodnie. Ale jak sie pojawi to w tej książce was powiadomie.
Na koniec dodam tylko, że... Jestem głodna. Żegnam was! 😘
Ps. Mówiłam, że ostatni rozdział może być nawet dziś...
CZYTASZ
Żyj po swojemu *miraculum* (cz. 1)(zakończone)
FanfictionJeden dzień wystarczył, by zycie bohaterów się zmieniło. By zmieniło się wszystko. By ich życie wywróciło się do góry nogami. Czy jest jakiś sposób by to naprawić czy tak już zostanie? Zmnienilam opis. Mialam to w planie juz dawno, ale nie miałam...