17

256 12 2
                                    

Marinette

Stoimy na wieży Eiffla i czekamy na reszte. Jestem tu ja i Czarny Kot. Czekając na pozostałych rozmawialiśmy. Po jakimś czasie pojawiły sie wszystkie dziewczyny poza Emmą, Andy i Jax'em.

Gdy na niebie był widoczny księżyc ustawiliśmy sie tak jak kazał mistrz. Emma, Maddie i Jax mówili pod nosem jakieś zaklecie, a gdy skonczyli we mnie i Adrienia wystrzeliły promienie swiatła. W pewnym momencie zrobiło mi się slabo. Nie mogąc dłużej stać na nogach upadłam i chyba zemdlałam.

*******

Kiedy otworzyłam oczy zauważyłam różowe ściany. To znaczy, że się udało! Wrocilam do domu!

Szybko wstałam z łóżka i podjęłam do okna. Na zdjeciach gdzie byłam przez jakis czas ja, teraz był Adrien. Na ścianach mojego pokoju również były zdjecia Adriena.

Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej ciuchy. Poszlam do lazienki, w której się przebrałam i udawałam bo włosy nie wygladaly najlepiej. Ale tym razem zostawiłam rozpuszczone. Gdy, wróciłam do pokoju Tikki siedziała na biurku i chyba na mnie czekała. Zeszlam do kuchni i wzięłam kilka ciastek dla mojej kwami.

Po śniadaniu wzięłam torebke. Włożyłam do niej klucze, słuchawki, portfel, telefon i ciastka. Tikki wyleciała do torebki i wyszłam z domu, kierując się w strone parku. Na ławce koło rzeźby mojej i Czarnego Kota siedzieli Emma, Andy i reszta. podeszłam do nich, wydając się z nimi.

- Hej! - odpowiedzieli mi.

- Kiedy wracacie? - spytałam. Na prawde ich polubiłam. I wiem, że będę za nimi tęsknić.

- Za dzień lub dwa. - odpowiedziała Emma.

- Musicie kiedys nas odwiedzić w Miami.- oznajmiła Katie.

- Na pewno przyjedziemy - zaśmiałam się. - A wy przyjedziecie jeszcze do Paryża nas odwiedzić?

- No pewnie, że tak! - potwierdziła głośno Maddie. - Fajnie tu jest. A jeszcze sklepie nie zwiedziłam. - wszyscy sie zaśmiali.

- Skoro jeszcze nie wracacie to może  pokażę ci centrum handlowe? - spytalam z usmiechem. - Sama muszę coś kupić.

- Dobra! - ucieszyła się blondynka. - Sophie, Katie idziemy.

- Teraz chcesz? Czemu nie. Ktos jeszcze? -  zwróciłam się do reszty. Nikt nie chciał. - No to chodzcie.

Już za chwile koniec. Planuje napisać jeszcze epilog i tyle. Jak sie uda to nawet dzis. Ale zastanawiam się nad drugą częścią.  Mam nawet pomysł na nią. Pytanie czy chcecie.

Mam napisać część drugą tego opowiadania? Kto chce niech pisze.

No to raczej tyle. Pa!

Żyj po swojemu  *miraculum* (cz. 1)(zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz