Rozdział 18

598 32 0
                                    

🤍Pov Paweł🤍

Czekałem na jej odpowiedź, ta cisza trwa za długo.

P: Proszę...daj mi szansę...jak coś Ci się nie będzie podobać to zrozumiem.
W: Ja...ja chcę spróbować..podobasz mi się i mam nadzieję, że nam się uda. Jednak pamiętaj, że na początku, będzie to dla mnie nowość.
P: Dziękuję, tak bardzo Ci dziękuję, kocham cię całym sercem.

Przytuliłem ja do siebie, a ona uśmiechała się od czasu do czasu.

P: A więc już, koniec płakania.

Wziąłem w dłonie jej twarz, wytarłem kciukami jej policzki i pocałowałem ją w jej uroczy nosek. Od razu uśmiech wskoczył na jej twarz.

Położyliśmy się na łóżku i dalej przytulaliśmy się.

💜Pov Dominik💜

Odsunąłem się od Filipa i spojrzałem mu w oczy.

D: Muszę ją przeprosić, nie zasłużyła na takie słowa, z mojej strony.
F: Dobry pomysł, ale co jej powiesz?
D: Przepraszam cię, byłem głupi, że to powiedziałem, powinienem być zły tylko na siebie, bo to prze ze mnie to wzięłaś. Nie dopilnowałem cię i tyle.
F: Mam nadzieję, że Ci wybaczy, no w końcu musi, kocha cię na pewno, co nie, jej starszy braciszku?
D: Też mam taką nadzieję.

💙Pov Filip💙

Patrzył się na mnie, tymi swoimi niebieskimi oczami. Musiałem poruszyć teraz, bardzo ciężki dla niego temat.

F: A co z Laurą?

Wziął głęboki wdech, wypuścił bardzo głośno powietrze.

D: Będę musiał z nią pogadać, ale nie wiem, czy to coś da.
F: A może, już nie warto?
D: Co ty gadasz?! Filip, ona jest...no lubię ją i to bardzo.
F: Przepraszam, najważniejsze, żebyś był szczęśliwy.
D: Tak, tak, wiesz spróbuję jeszcze jakoś z nią się porozumieć, przez internet. Zrobisz obiad?
F: Chętnie, może jakiś makaron?
D: Może być, wymyśl coś, bądź kreatywny.
F: Ma się rozumieć.
D: To ja już pójdę i porozmawiam z Weroniką.
F: Ja zaraz coś znajdę i zacznę robić obiad.

Rupiński wstał i wyszedł z pokoju. Włączyłem telefon i szukałem coś ciekawego na obiad. Kiedy znalazłem całkiem fajne danie, wyszedłem i udałem się do kuchni. Tam zacząłem robić coś kreatywnego.

🖤Pov Weronika🖤

Chyba mi się trochę przysnęło, ale w jego objęciach czułam się tak bezpiecznie. Otworzyłam oczy i ujrzałam śpiącego Pawła.

Tak naprawdę podoba mi się on, od kad go znam. Zawsze marzyłam, żeby był moim chłopakiem i jak się okazuję on czuł to samo. Ja to mam szczęście.

Jaki on jest słodki, gdy śpi, aż szkoda mi go budzić, ale niestety jest środek dnia, więc go obudzę.

Najlepszym dla mnie sposobem, było go obudzenie jak najprzyjemniej.

Dałam mu całusa w czoło, potem w noc, a na końcu w usta. Obudził się i złączył nasze usta w dłuższym pocałunku.

P: Moja dziewczyna, jak ja się cieszę, że mogę tak do ciebie mówić.
W: A ja się cieszę, że jesteś.
P: No nie słodź mi, aż tak.
W: Wiem, że to lubisz.
P: I to jak.

Ktoś raczył nam przerwać tą cudowna chwilę, pukając.

D: Weronika? Możemy pogadać?
W: Okej, wchodź.

Podniosłam się do pozycji siedzącej, a dominik wszedł do pokoju.

P: Ja już wychodzę, możecie sobie porozmawiać.

Paweł dał mi szybkiego jeszcze całusa w policzek, a ja się zarumieniłam. Nie jestem przyzwyczajona do takich rzeczy. Mój chłopak wyszedł z pokoju i zamknął za sobą drzwi.

D: Czy ja o czymś nie wiem?
W: Może...no, ja jestem oficjalnie z Pawłem.
D: Gratuluję, myślałem, że już się nie uda. Mam nadzieję, że nie zranicie siebie nawzajem.
W: Też mam taką nadzieję.

Nastała długa, niezręczna cisza, dla nas obojga.

💜Pov Dominik💜

Postanowiłem przerwać tą ciszę, między nami.

D: Chciałem cię przeprosić, ja naprawdę nie chciałem tak powiedzieć...
W: Wiem, ja też przepraszam, nie powinnam się tak zachowywać, ale obiecuję, że nie będę sprawiać już, większych kłopotów.
D: Zobaczymy, to co zgoda?
W: Zgoda.

Wstała i podeszła bliżej mnie, po czym bardzo mocno mnie przytuliła.

W: Brakowało mi tego.

Nic nie odpowiedziałem, ale mi szczerze też tego brakowało. Po prostu podejść i się przytulić, bardzo mocno.

💙Pov Filip💙

Kiedy byłem w trakcie robienia obiadu, przyszedł Paweł, szczerząc się.

F: A tobie, co tak wesoło?
P: W końcu, w końcu mi się udało, zgodziła się, Weronika jest moją dziewczyną.

Nie wiedzialem co mam powiedzieć.

F: Gratuluję.
P: Dzięki

Nie sądziłem, że tak szybko to się stanie. Myślałem, że się nie zgodzi.

Paweł pomógł mi zrobić obiad, razem wszyscy zasiedliśmy do stołu.

Mam nadzieję, że będzie tak zawsze.

🖤Pov Weronika🖤

Na obiad, zawołał nas Filip, chciałam jeszcze coś powiedzieć Dominikowi, zanim wyszliśmy, z mojego pokoju.

W: A i nie martw się Laurą, ja się tym zajmę, żeby do ciebie wróciła, dobrze?
D: Dobrze.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

768 słów. 🖤 🖤 🖤

Sorki, że dzisiaj, a nie wczoraj.

Taki wesoły rozdział, dziękuję, że jesteście.

Miłego dnia, wieczoru, albo nocy, zależy kiedy to czytacie.

Do następnego! 👋
Xixi 😘

♡︎Miłość P̾o̾n̾a̾d̾ W̸s̸z̸y̸s̸t̸k̸o̸♡︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz