Posłuchajcie piosenkę. Idealnie nawiązuje do tego rozdziału i tej drobnej sprzeczki. A teraz zapraszam do czytania.
*Bella*
Obudziłam się Około godziny 7.00 rano. Poczułam że ktoś jest we mnie wtulony, a ja w niego. Odwróciłam głowę i zobaczyłam, że to Harry. A no tak. Kompletnie zapomniałam. Harry był wczoraj u mnie. Oglądaliśmy razem film, przytulaliśmy się do siebie i na końcu przypomniałam sobie najlepszy moment mojego życia. pocałowaliśmy się. O tej chwili marzyłam od tak dawna i w końcu się spełniło. On jest taki słodki, przystojny. Nie Bella. STOP! Nie możesz tak o nim myśleć. Ty jesteś z szanowanej rodziny Black. Masz być okrutna, bezlitosna, zimna i nie zdolna do jakichkolwiek uczuć. Gdyby rodzice żyli , to już dawno za te znajomość by mnie wydziedziczyli pomyślałam. A może jednak była by dla mnie szansa? Jednak przecież młody Potter jest czystej krwi, więc teoretycznie moglibyśmy być razem. A te jego zielone oczy. One są takie piękne. Mogłabym zatonąć w ich zieleni i już nie wypłynąć.one mnie chipnotyzują. Dobra. Bellatrix przyznaj się. Zakochałam się w Potterze. Nic na to nie poradzę i nie żałuję. Postanowiłam sprawdzić, czy on nadal śpi. Okazało się że tak. Dotknęłam jego ramienia i lekko zacisnęłam na nim rękę, a następnie potrząsnęłam. Po chwili chłopak zaczął otwierać zaspane oczy. Nie mogłam przestać myśleć o wczoraj. Czy on też mnie kocha? Myślałam że nie, a tym czasem on mnie pocałował. Może zrobił to, aby mnie ośmieszyć? Nie. On taki nie jest. Nie zrobiłby mi tego. Ten pocałunek przekazywał wszytskie nasze uczucia. Miłość, zdenerwowanie, ale i troskę i czułość. Nigdy wcześniej się tak nie całowałam. Nie doświadczyłam uczucia takiego jak miłość. W moim .małżeństwie z Lestrangem było okropnie. Zero czułości. On wielokrotnie próbował.sie do mnie zbliżyć, pocałować, przytulić, uderzyć, a nawet zgwałcić. Nigdy mu się jest na to nie udało. W końcu byłam najmądrzejszą wiedźmą stulecia. Umiem wszystkie zaklęcia biało i czarno magiczne. Nie znajdzie się takie,.którego nie znam, bądź nie umiem. Przy Harrym czuję się bezpieczna i kochana.zobaczę jak to potoczy się dalej.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡*Harry*
Obudziłem się około Bellatrix. Pobudka mi się spodobała, bo była zafundowana przez nią. Leżała mocno we mnie wtulona i to mi się spodobało. Przypomniałem sobie wszystko z wczoraj i nie mogłem uwierzyć że w końcu się odwarzyłem i POCAŁOWAŁEM BELLATRIX BLACK! Byłem w tej chwili najszczęśliwszą osobą na świecie. Nie spodziewałem się kompletnie, że ona odda pocałunek , a jednak. Ona może coś do mnie czuje? Muszę się tego dowiedzieć, a jeśli tak muszę o nią zawalczyć. Czułem jeszcze przez chwilę jak kładzie głowę na mojej klatce piersiowej, a następnie usłyszałem jej piękny głos.- Harry? Powiedziała trochę niepewnie.
- Tak? Odpowiedziałem
-Idziemy na śniadanie ?
-A musimy? Mówiłem jeszcze zaspany
-Teoretycznie to tak. Ale mi się niee chceee. Możemy tu zostać? Powiedziała to jak mała dziewczynka i do tego zrobiła słodką minkę.
-Oczywiście. Dla Ciebie wszystko.
-Dziękuję Harry.
- Nie masz za co Bella. Nie masz za co.
-A to co się wydarzyło wczoraj to.... Ja... my...
- Nie martw się. Możemy zostać przyjaciółmi.. moje słowa zaskoczyły i zranił mnie ogromnie. A co dopiero musiało to znaczyć dla niej.
-Oczywiście. Powiedziała to niby w miarę radośnie, A jednak w jej oczach dostrzegłem ogromny smutek i rozczarowanie.
-Wiesz. Idź już. Wyjdź stąd!
Zdziwiło mnie jej zachowanie, no ale co się dziwić. Jeśli coś by do mnie czuła to musiałem ją ogromnie zranić. Podniosła się że mnie i wskazała ręką na drzwi i ponownie kazała mi wyjść. Wyszedłem, lecz poczułem ogromną pustkę w sercu. Już mi jej brakowało, A co ja zrobię jeśli ona nigdy mi nie wybaczy ? To pytanie na długo pozostanie w mojej głowie.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡*Bellatrix*
Chciałam spędzić z nim ten dzień, ale najpierw postanowiłam spytać o wczoraj. Tak bardzo mnie zabolało to jak powiedział tylko przyjaciółmi. Zostańmy tylko przyjaciółmi. Chciało mi się płakać, wyć, no ale nie mogłam mu pokazać jaką jestem słaba na jego punkcie, jej mi na nim zależy. Musiałam iść sobie radę i wziąć się w garść. Kazałam mu wyjść i chociaż to mnie bolało to nie wiedziałam co robić. Po jego wyjściu zsunęłam się po drzwiach i zaczęłam płakać jak małe dziecko. Ostatni raz byłam taka smutna w dzieciństwie przez matkę. Po 15 minutach płakania co nie jest nowmalne w moim przypadku poszłam do łazienki i wzięłam bardzo długi prysznic. Moje ulubione lawendowe i miętowe olejki oczywiście również stały użyte. Po wyjściu z łazienki skierowałam swe kroki do szafy. Dziś zamiast szat postanowiłam ubrać piękną bordową suknię, która jest dość obcisła i długa. Harremu szczenka opadnie i o to chodzi. Niech żałuje. Po ubraniu się i zrobieniu makijażu wyszłam ze swoich komnat i postanowiłam zejść jednak na śniadanie, bo byłam strasznie głodna. Szłam i szłam, aż w końcu dotarłam do jadalni. Przy stole siedział już mój kuzyn i...... Harry. Nie zastanawiałam się długo co zrobić i szybkim krokiem podeszłam do stołu A następnie usiadłam na swym miejscu.
-Dzień dobry. Powiedziałam do nich.
-Witaj Bella. Moja droga kuzyneczko. -Powiedział jak zawsze wesoło Syriusz. Lecz tym razem zdziwiłam się że mnie to nie zdenerwowało.
-Witaj Pani. Odpowiedział mi nieśmiało Harry. Zabolało mnie to że znów powiedział PANI. Może on jednak mnie nie kocha. Może ja niepotrzebnie sie staram? Jednak widziałam jak opadła mu szczenka na mój widok. Nie mógł wziąć że mnie wzroku. Cały czas się na mnie gapił. To dało mi przekonanie że jednak mu na mnie zależy. Byłam przeszczęśliwa, co nie uszło uwadze mojego kochanego kuzyna.
-A tu co taka dzisiaj szczęśliwa hmm?
- Nie twoja sprawa. Odpowiedziałam
moim codziennym złym tonem.
-A jednak moja. Jeśli chodzi o mojego chrześniaka to moja. Nie zmienisz tego.
-haha drogi kuzynku. Wybacz ale ja po pierwsze jestem od Ciebie starsza, po drugie nie muszę Ci się spowiadać, a po trzecie to moje życie. Odpowiedziałam już dość zdenerwowana.
-Wybacz Bella, ale z wyglądu to jakoś wyglądasz mi na młodszą ode mnie. A jeśli nie chcesz mi nic powiedzieć to nie. Ale pamiętaj jak mu coś zrobisz to po tobie. Mówił to z niecodziennym dla niego grymasem i złością taką jak u Blacków.
-Smacznego. Powiedział Harry i tym samym wybawił mnie z opresji.
-Smacznego- powiedzieliśmy z Syriuszem w tym samym czasie.
No i jedliśmy dalej w ciszy.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
CZYTASZ
𝕸𝖎ł𝖔ść 𝖏𝖊𝖘𝖙 𝖐𝖑𝖚𝖈𝖟𝖊𝖒
FanfictionOna zimna, bezuczuciowa była ślizgonka, śmierciożerczyni zbiegła z azkabanu, to właśnie Bellatrix. Po śmierci męża znów Black. On miły, przyjacielski, lecz samotny. Stracił całą rodzinę lecz kogoś odzyska A nawet do tego dojdzie może ktoś nowy? To...