Rozdział 17

235 16 6
                                    

Moi kochani. Ten rozdział dedykuję pewnej wyjątkowej czytelniczce, która bardzo mi pomogła i zmotywowała do dalszego pisania. Jest to user97135843. Super osóbka.

Obudziłam się wcześnie rano.i zaczęłam się szykować na lekcje, ponieważ dziś były pierwsze lekcje po świętach.. Miałam dzisiaj trochę tych zajęć, ale wiedziałam że dam sobie radę. Poszłam się umyć, następnie ubrałam szaty,.uczesałam bląd włosy i wyszłam z moich komnat na śniadanie. Postanowiłam sobie że nie będę do końca roku myśleć o chłopaku, bo muszę skupić się na pracy. Musiałam utrzymać to stanowisko w Hogwarcie jak najdłużej,.bo inaczej bym zbankrutowała. Kiedy doszłam do Wielkiej Sali wszytskie stoły były wypchane po brzegi jedzeniem, a wszyscy uczniowie szkoły tylko czekali kiedy w końcu będą mogli jeść. Gdy doszłam do stołu nauczycielskiego przywitałam się z wszystkimi i czekałam na przemowę dyrektora. Kiedy Albus skończył mówić zaczęła się uczta. Każdy bez wyjątku zajadał się pysznościami, jakie przygotowały skrzaty. Mi również to wszystko bardzo smakowało, ale jakoś dużo to ja nie zjadłam. Słyszałam za to kawałek rozmowy Severusa z Albusem. Młodszy z nich mówił o mnie.
-Albusie wojna będzie za parę miesięcy, ale martwi mnie nagłe zniknięcie Bellatrix Lestrange.
-Oj to może zwiastować coś nie dobrego Severusie.
Tylko tyle udało mi się podsłuchać, ale pomyślałam sobie, że nie nazywam się już Lestrange tylko Black. A raczej w Hogwarcie to Preewet. Gdyby oni tylko wiedzieli, kim na prawdę jestem- pomyślałam. W sumie są tylko dwie osoby prócz mnie, które znają mój "drobny" sekret. No ale nie mogłam przecież stać sobie na korytarzu i myśleć. Tak nie wypadało nauczycielce. Nie mogłam spóźnić się na lekcje z klasą 6 więc gdy uczniowie z każdego rocznika byli już w klasach zaczęłam jak szalona biec przez korytarz. Biegłam parę minut, gdy zaczęłam powoli już iść, by moje zachowanie nie zdziwiło uczniów. W końcu musiałam być surowa i nie mogłam pokazywać się z innej strony. Widziałam tylko jedną twarz, która chyba zauważyła jak szybko biegłam w stronę klasy, aby uniknąć spóźnienia. Harry zaśmiał się na mój widok, a następnie pogodnie uśmiechnął. Zrobiło mi się duszno pod wpływem chłopaka.
-Wejdźcie Do klasy! Rozkazałam.
Uczniowie wykonali moje polecenie i zaczęła się lekcja. Lubiłam lekcje z 6 ręcznikiem, bo był tam Potter i mogłam sobie na niego popatrzeć w wolnej chwili i pomarzyć. Często również robiłam z nim pojedynki w ramach demonstracji różnych zaklęć.

- Potter! Poproszę Cię na środek sali.

I wyszedł. Stał na przeciwko mnie i już wiedziało co chodzi. Widziałam to w jego oczach. Ukłoniliśmy się i zaczął się pojedynek. Latały najróżniejsze zaklęcia. Werbalne, niewerbalne, zakazane i inne. Nigdy nie chciałam zrobić mu krzywdy, więc uważałam i na siebie i na niego. Nie wyobrażałam sobie życia bez bachora Pottera. Mój Harry- pomyślałam. Niestety on mnie nigdy nie zechce i mój to on raczej nie zostanie z ale spróbować można. Dam sobie radę! Jestem Bellatrix Black. Najstarsza z trzech córek Cygnusa i Druelli Balck. A teraz moi drodzy czas na żądanie domowe. Po moich słowach usłyszałam tylko głośny jęk niezadowolenia ze strony uczniów.

-Pani profesor?

- Tak panie Potter? Zapytałam zaciekawiona, lecz nie dałam tego po sobie poznać.

-A mogła by pani nam w ramach zadania domowego kazać nam nauczyć się jakiegoś zaklęcia?

- Dobrze. Jestem przychylna na propozycje Pana Pottera A wy drodzy uczniowie co wolicie. Wypracowanie na 7 stóp czy nauka zaklęcia?

-Nauka zaklęcia! Nauka zaklęcia! Wykrzykiwała radośnie cała sala. Każdy cieszył się z zadania.

-A Potter. 10 punktów dla Gryffindoru za dobre pomysły i pomóc nauczycielowi.

-Dziękuję pani Profesor. Po tym zadzwonił. dzwonek kończący lekcje i wszyscy jak huragan wylecieli z klasy. Tylko Potter został i na pożegnanie wziął moją rękę i ją ucałował. Po tym wyszedł. Poczułam że się lekko zaczerwieniłam, ale nie przejmowałam się tym i poszłam na następną lekcje. O nie, tym razem z 2 rocznikiem- pomyślałam.

𝕸𝖎ł𝖔ść 𝖏𝖊𝖘𝖙  𝖐𝖑𝖚𝖈𝖟𝖊𝖒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz