|3|

235 9 1
                                        

Po tych wszystkich zajęciach mamy teraz czas na wypad do Hogsmeade. Przyszłam do taty żeby podpisał jak szłam żeby dać ten podpisaną zgodę do profesor Mcgonagall, ale ktoś mnie zatrzymał, a byli to nie kto inny tylko bliźniacy Fred i George.

-Co wy wyprawiacie, puszczajcie mnie przecież muszę iść do pani Mcgonagall żeby jej to dać- powiedziałam do nich.
-Ładne przywitanie Liv- mówili do mnie bliźniacy.
-Właściwie co chcecie??- zapytałam ich.
-Jeśli o to chodzi czy nie chciałabyś iść z nami właśnie do Hogsmeade- zapytał się George.
-Ja to może was zostawię. Powodzenia Stary- powiedział Fred.
-Ale-powiedziałam.
-Żadnych, ale chodź bo Flinch zaraz przyjdzie- powiedział George.
-No dobra. Czy to ma być randka??- zapytałam się go.
-Nie coś ty randka!?? Tylko taki mini  spacer chciałem iść z Tobą- powiedział troszkę mieszany George.
-A ok- odpowiedziałam mu.
-Chodź napijemy się piwa miodowego- powiedział George.
-Masz może trochę stresu przed meczem z Hufflepuf?? Przecież to będzie twój pierwszy mecz.- zapytał się George.
-O tak troszkę się stresuje, ale przejdzie mi- odpowiedziałam mu.

Jak poszliśmy do Hogwardu widziałam tam Hermione, która szła z Ronem i z Harrym więc się rozdzieliśmy George poszedł wtedy swoją stronę a ja do nich i w tym momencie Hermiona mnie zatrzymała.

Jak poszliśmy do Hogwardu widziałam tam Hermione, która szła z Ronem i z Harrym więc się rozdzieliśmy George poszedł wtedy swoją stronę a ja do nich i w tym momencie Hermiona mnie zatrzymała

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Olivia gdzieś ty była. Wszędzie cię szukaliśmy- powiedziała do Hermiona.
-No bo ja ten tego noo. Musiałam coś załatwić.- odpowiedziałam do niej troszkę zakłopotana.
-A tak przy okazji co się dzieje. Dlaczego wszyscy stoją??- zapytałam ich.
-Zapewne Neville zapomniał hasła- powiedział Ron.
-Hej- powiedział Neville.
-O ty tutaj- powiedział Ron.
-Gruba Dama zniknęła- odpowiedziała nam Ginny.
-Pewnie tak zawyła, że aż płutno popękało- Powiedział Ron.
-To wcale nie jest śmieszne.- odpowiedziała mu Hermiona.

Po tym wszystkim jak się znalazła Gruba Dama i powiedziała, że Syriusz Black tu był to wszyscy przoszliśmy do Wielkiej Sali żeby tam spać. A teraz mieliśmy lekcje obronę przed czarną magią tak się składa, że nie uczył nas mój tata to był troszkę dziwne a przejął to Profesor Snape. Siedziałam wtedy z Ronem.

-Otwórzcie na stronie 394- powiedział Snape

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Otwórzcie na stronie 394- powiedział Snape.
-Przepraszam bardzo, gdzie jest profesor Lupin?- zadał pytanie Harry do profesora Snape.
-Zadziwiająca troska co Potter. Dowiedzcie się, że profesor jest teraz niezdolny do jakichkolwiek zajęć. Strona 394.- powiedział Snape.
-Wilkołaki??- zapytał Ron
-Profesorze zaczęliśmy czerwone kapturki i zwodniki. Wilkołaki miały być dopiero za miesiąc- odpowiedziałam.
-Cisza- powiedział profesor.
-Kiedy ona przyszła. Widziałeś jak wchodziła??- zapytał Ron do Harrego.
-Proszę,  kto mi powie jak się różni wilkołak od animaga??- zapytał profesor Snape.
Po tym jak Hermiona odpowiedziała to nie wiem dlaczego, ale straciliśmy z tego punkty.
-Aby wam się nie nudziło napiszecie na poniedziałek wypracowanie, na dwie rolki pegraminu. Ze szczególnym uwzględnieniem ich rozpoznawania.-
powiedział Snape.

Wszyscy byli wtedy nie zadowoleni, a wtedy Harry powiedział.
-Ale jutro jest mecz quiddicha- powiedział Harry do profesora Snape.
-A zatem niech pan uważa panie Potter pomałane koniczyny to żadna wymówka- powiedział ostro do Harrego.

Po tym incydencie był już mecz. Był to dla mnie stres. Ustaliliśmy się i ktoś do mnie powiedział, a to był George bo chyba widział, że się stresuje.
-Nie stresuj się Liv. Będzie dobrze- powiedział do mnie George.
-Dzięki George- podziękowałam mu i zaczął się teraz mecz.
Widziałam jak Harry wiózł się w powietrze, żeby złapać znicz.
Nieświadomych przyczyn zaczął spadać na dół. Bałam się, że coś mu się stanie. Niestety mecz został przerwany i poszliśmy wszyscy do Skrzydła Szpitalnego do Harrego.
Po tym wszystkim szłam do pokoju Gryffonów żeby się wyspać na jutrzejszy dzień.

*Już nowy rozdział* Co o tym sądzicie o tym rozdziale???* Mam nadzieję, że się spodobał*

OLIVIA LUPIN ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz