▶XVIII◀

255 36 20
                                    

[shinkami]

Hitoshi został w swojej klasie na przerwie i zaczął czytać słowa w swoim notatniku.

Nie raz zastanawiał sie czy czasami nie wyrzucić tego kitu do kosza na śmieci...

Lecz zawsze w pore sie powstrzymywał.

Jego uczucia i przemyślenia prosto z serca byly pisane godzinami na tych małych kartkach.

Shnisou zamknał notes i wstał z krzesla. Przeczesał swoje włosy do tyłu i postanowił przeniesć sie na patio.

Jak zawsze przechodząc przez korytarz gdzie mieściła sie klasa 1A.

^^^^^^^^

W klasie zostały dwie osoby.

Denki i Jirou.

Fioletowowłosy przystanął przy drzwiach klasy.
Przez chwile aż był ciekaw o czym ta dwójka moze rozmawiać.

- Proszę, to dla ciebię — Shinsou usłyszał głos złotowłosego zza drzwi klasy  —Myślę, że teraz bedziemy już pogodzeni, ponieważ chciałbym ci wyznać coś ważnego...

Hitoshi westchnał cicho, odchodząc trochę od drewnianych drzwi.

Nie zamierzał podsłuchiwać tej dwójki. Tym bardziej, że korytarz roił sie teraz od innych uczniów.

-Nigdy w życiu nie pisalam nic w notatniku i wogóle go nie posiadałam, więc nie mam pojęcia— choć Shnisou oddalił sie od ich klasy to nadal mogł usłyszec głos Jirou.

Hitoshi zacisnął mocniej dłonie na swoim notesie i wbił wzrok w czarno białe kafelki na korytarzu.

Nagle w długim korytarzu rozbrzmiał dzwonek na lekcje.

Shinsou odwrócił sie w strone wyjscia i odszedł do swojej klasy.


Po drodze wyrzucając gruby, stary , podrapany notes do kosza na śmieci.

^^^^^^^^

- Oto regulamin dormitorium— nauczyciel przeszedł sie po klasie, kładac na każdą ławke dokument— Nie zdążyłem wam rozdać ich wczoraj, ale myślę, że przez ten jeden wieczór nie zdążyliście złamać ani jednej z tych zasad — wychowawca westchnął ciężko konczać rozdzwać kartki.

Wszyscy podnieśli zapiski i zaczeli czytać uważnie zasady dormitorium.

- Miał racje nie złamalismy jednej— szepnał Kirishima czytając uważnie jeszcze raz wszytskie punkty.

- Złamaliśmy z pięćdziesiąt...— wetchnał Sero z lekkim uśmiechem na twarzy.

- Jeśli już przeczytaliście to spójrzcie teraz na tablice i zacznijmy lekcje— odparl Aizawa, biorąc do ręki krede.

^^^^^^^^

[kiribaku]

[po lekcji]
[ stołówka ]

-JESZCZE RAZ MNIE PCHNIESZ ŁOKCIEM A PRZYSIĘGAM, ŻE WYJEBIE CIE RAZEM Z TWOIM ŚNIADANKIEM PRZEZ MUR TEJ SZKOŁY! — wrzasnał Bakugo odwracając mordercze spojrzenia na przykutego do niego Eijiro.

- Przepraszam, Bro— weschnał pod nosem czerwonowłosy odstawiając sztudźce na blat stołu.

-PRZYPOMINAM CI, ŻE TO— Katsuki wskazał palcem na kajdanki— TO WSZYSTKO TWOJA WINA IDIOTO!

- Czuje się... Dziwnie— Mina podrapała się po głowie w zamysleniu.

- To znaczy? — spytał zdezorientowany Sero odrywając wzrok od wścieklego blondyna.

- Jakby mnie tu nie było— odparła, siorbiąc powoli swój jabłkowy sok— Bakugo wyjątkowo uwziął sie dzisiaj na Kiriego...

- Co sie dziwisz? Świata nie widzą po za soba od kiedy są skuci kajdankami— westchnał brunet z wielkim uśmiechem na ustach.

- A ten co tak cicho dzisiaj?— spytała Ashido kierując wzrok na Kaminariego.

Chłopak siedział, podpierając dłonią swoją głowe i wtapiając wzrok w swoje nieskonczone śniadanie.

- Nie odpowie ci — Kirishima usmiechnał sie lekko w stronę przyjaciółki, ignorujac nadal krzyczącego na niego blondyna.

- Coś sie stało?— spytał Hanta kierując zaniepokojone spojrzenia na Denkiego.

-Gra z Jirou w "króla ciszy" — prychnał pod nosem Eijiro.

Mina i Sero spojrzeli na siebie zdozorientowani a potem odwrócili równocześnie wzrok na fioletowowłosą dziewczyne siedzącą przy stoliku ze swoja dziewczyna.

-To nie znaczy, że oboje nie powinni sie odzywać?— spytala szeptem Ashido, przybliżając sie do Kirishimy.

- Tak, ale nikt mu nie wytłumaczyl zasad— czerwonowłosy wzruszył ramionami z lekkim uśmiechem na ustach— Najważniejsze jest to, że  wiem, że aby wygrać musi sie nie odzywać i tyle — odparł szeptem Eijiro wpatrując sie w zamyślonego Denkiego naprzeciwko.

- HEJ! JA TWARZ MAM TUTAJ SHITTY HAIR!— krzyknał nagle Bakugo waląc z całej siły w blat stołu — PATRZ NA MNIE JAK DO CIEBIE MÓWIE!

Kirishima skierował głowe w stronę wkurzonego blondyna.
Katsuki zmierzył go swoim krwistym wzrokiem od stóp do głowy, po czym prychnął odwracając wzrok w drugą stronę.

- I co sie kurwa nadal lampisz?!— warknał Bakugo nawet nie patrząc na przyjaciela — Skonczylem już z tobą rozmawiać więc— blondyn zamyślił sie przez chwilę, ale nagle poczuł jak mocne ramiona zacisnęly sie na jego torsie.

Kirishima z wielkim uśmiechem zaczął głaskać Bakugo po jego miekkich, jasnych włosach, jednocześnie przytulając go mocno.

-Jesteś zjebanym opiekunem— mruknał pod nosem Katsuki, przymykając oczy z przyjemności — Miałeś mnie pilnowac abym sie nie denerwował...

- Dobrze, Suki~ — szepnał cicho Eijiro wzmacniając uścisk.

Katsuki otworzyl nagle szeroko oczy.

Ten sam szep.

Ten sam uscisk.

Odrazu przypomniał sobie co zaszło wczorajszego wieczoru w pokoju czerwonowlosego.

Bakugo wysfobodził nagle ręke z silnego uścisku i walnął z całej siły w ramie Kirishimy.

Czerwonowłosy syknal cicho z bólu, puszczając go szybko.

- Stary! Co to miało być?!— jeknał przez zęby Eijiro, masując swoje bolące ramie.

- Wszystko pamiętam ty kurwo — warknał wściekle Katsuki podnosząc skutą z nim kajdankami dloń czerwonowlosego do góry.

Na całej ręce były widoczne liczne zadrapania i ślady po ugryzieniach.

Kirishima wzdrygnał sie nagle z zaskoczenia, łapiąc szybko powietrze do płuc.

- Coś ty robił? — spytała wstrząsnieta widokiem Mina, przyglądając sie uważnie przyjacielowi.

^^^^^^^^

|Trend TEEN Melodie| [BNHA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz