8.

759 83 10
                                    


Shoto pov.

Obudziłem się trochę zdezorientowany. Wiedziałem że śnił mi się koszmar ale w połowie nocy tak jakby się urwał? Nie wiedziałem co mam o tym myśleć... Otworzyłem niepewnie oczy czując że coś oplata mnie wokół klatki piersiowej. Nie coś a ktoś, chociaż raczej powinienem powiedzieć kogoś ręce. Nie powiem, że mi się to podobało ale w końcu to ja zająłem mu łóżko. Jednak z drugiej strony to z jego winny zostałem ranny.

Popatrzyłem się na nogę która była ranna. Słowo "była" oczywiście jak najbardziej tutaj pasowało bo Elfy mają dużo szybsza regenerację od ludzi. Nie działa tylko wtedy kiedy organizm jest skrajnie wycięczony co widać po mojej bliźnie wokol oka. Przetarlem twarz rękami. W sumie to poza tym wczorajszym zdarzeniem to nie było tutaj aż tak źle... Nawet nie pamiętam kiedy po raz ostatni spałem tyle czasu. Ojciec zawsze budził nad przed wschodem słońca a teraz mogłem zobaczyć że to jest juz wysoko na niebie. Podniosłem się od siadu. Blondyn spał bez koszuli ale spodnie miał na sobie co mnie szczerze mówiąc toche zdziwiło bo z tego co widziałem przedstawiciele tej rasy zazwyczaj spali nago. No najwyżej zrobił wyjątek że względu na mnie. Zmarszczylem lekko nos. No nie byłem pewny z czego są te wszytkie rzeczy, ale Napewno przydałoby się je wyprać bo śmierdzialy jak Cholera.

Zauważyłem że Elfy dbają dużo bardziej o higienę osobistą niż ludzie. Nigdy nie widziałem żeby jakiś z nas chodził brudny albo brzydko pachnial. Mimo wszystko ludzie Napewno byli dużo mniej zdynstamsowni w kontaktach. Zwykle rzeczy takie jak całowanie czy nawet przytulanie u nas były nie akceptowane. Westchnąłem cicho i ponownie się do niego Przysunalem.

Śmierdzacy czy nie to i tak jest lepszy od mojej własnej rasy. A raczej Napewno był do tej pory, jednak jak to mówią nie chwal dnia przed zachodem słońca.

Bakugou pov.

Gdy się obudziłem mocne promienie słoneczne raziły mnie po twarzy. Przekręciłem się w drugą stronę wtykając teraz w łóżko, próbowałem się jakoś przed nimi osłonić. Ból gardła i głowy tez się pojawił ale nie spodziewałem się niczego innego.
Nagle sobie przypomniałem gdzie zasnąłem.
Poderwalem się szybko co poskutkowało nasileniem się bólu głowy ale starałem się to zignorować. Zetknąłem na chłopaka który spał. Już miałem odetchnąć z ulgą kiedy zauważyłem że jego oczy nie są zamknięte a jedynie przymknięte i po prostu cały czas mnie obserwują.
- Czemu tu spałeś?- usłyszałem pytanie na co się zawachałem.
- Cóż... Próbowałeś mi zamrozić dom - przewróciłem oczami. - Musiałem cię jakoś uspokoić bo najwyraźniej nie umiałeś nad sobą zapanować. - jego mina mocno się zmieniła chodź chyba się starał żebym tego nie zauważył. Zastanawiałem się czemu tak zareagował kiedy mu powiedziałem że używał mocy przez sen.

- A tak w ogóle to każdy z was ma takie lodowe coś?- zapytałem się go zaciekawiony.
- Nie- usłyszałem krótka odpowiedz. Chyba nie był to jego ulubiony temat.
- Jak chcesz... Ja schodzę na dół. Jak potem wrócę to ci przyniosę jedzenie i zmienię opatrunek- poinformowałem chłopaka wstając i zakładając koszulkę.
- może zamiast jedzenia to się umyjesz?- usłyszałem jego głos na zmarszylem brwi.
- o co ci chodzi? - popatrzyłem się na niego całkiem zdezorientowany.
- Oddychać się nie da jak jesteś blisko- mruknąłem a ja przewróciłem oczami i wyszedłem.
Chociaż mógł mieć rację...

==================

Wróciłam po depresji i w sumie to postaram się regularnie coś wstawiać ale nic nie obiecuję.

Łowca ||TodobakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz