(8)

1.4K 178 16
                                    

ASZTYN ZMARTWYCHWSTAŁ!

Ashton

Uklęknąłem obok zapłakanego blondyna. Chłopak wyciągnął rękę i złapał mnie za dłoń. 

- Jesteś prawdziwy! - pisnął i zginótł mnie w uścisku. - Tak bardzo tęskniłem. Przepraszam, jestem takim idiotą! Nie powinienem był kazać ci wynieść się z mojego życia bo jest niczym bez ciebie - mówił szybko i niewyraźnie. 

- Nie możesz nikomu powiedzieć o tym, że żyję. 

- Dlaczego? - zapytał znów na granicy płaczu. Chyba spodziewał się innej odpowiedzi. 

- Muszę to wszystko poukładać, Lukey.

- Miałeś na to cholerne trzy lata! - wrzasnął - Znowu mnie zostawiasz!

- Nie zostawię cię już więcej!

- Właśnie to robisz! - wyszarpał się z moich objęć - Założę się, że pewnie na boku masz jakąś dziewczynę, która zupełnie nie wie o twojej przeszłości!

- Nikogo nie mam, Luke! Kocham tylko ciebie!

- Pocałuj mnie - wypalił.

- Co? - spojrzałem na niego zaskoczony.

- Jesteś głuchy czy głupi? Słyszałeś doskonale! Pocałuj mnie - zanim zdąrzyłem powtórzyć to idiotyczne pytanie, blondyn sam przysunął się do mnie i pocałował.

- Zostań ze mną - wysapał między pocałunkami i wsunął ręcę pod moją koszulkę.

- Nie mogę, Luke - złapałem go za ręce - Obiecuję, że wrócę.

- Dlaczego znowu to robisz?!

- Znam twoje sekrety, Luke. I muszę się upewnić, że nie wyjdą na jaw.

A/N

Dum, dum, dum.

Wy myśleliście, że jeśli Aszti ys alajf to będą kwiatki i szampan? 

O nie, nie, kochani. 

Mam jeszcze parę asów w rękawie. 

Tragic love //  LashtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz