Rozdział 35

527 42 11
                                    

Poczułam jak ktoś lekko szturcha mój bark. Powoli otworzyłam oko. Pierwsze co zobaczyłam to blond włosy Aki. Dalej skierowałam swój wzrok na jej piękne, nie typowe oczy jak dla kogoś z klanu Uchiha.

- Ej no, ja chcę jeszcze pospać, obudź mnie później. - po tym przewróciłam się na przeciwny bok i zamknęłam oko. Widząc moje zachowanie Akiko westchnęła męczarsko i ze sarkazmem w głosie powiedziała.

- O czyli wolisz tutaj zostać na jeszcze jakiś tydzień? No dobra jak chcesz, to twoja decyzja. - po tym blondynka zaczęła odchodzić od mojego łóżka a ja w mig zerwałam się jak poparzona.

- Że co?! Mogę stąd już wyjść?! - Uchiha przestała zmierzać w stronę drzwi ale nie spojrzała na mnie.

- No już nie, bo ty wolałaś jeszcze pospać. - powiedziała to z niewidocznym dla mnie diabelskim uśmieszkiem.

- No weeeeeeeeeź. Akiiiiiiiiiiiiii proszę zmiłuj się nad głupim dzieckiem.

- Hmmm trzeba pomyśleć... Co ty na to by pójść na układ? - blondynka odwróciła się do mnie twarzą i już wiedziałam, że coś jest na rzeczy. Przęłknąłszy ślinę, powiedziałam

-  No dobra, czego chcesz? - ta uśmiechnęła się jeszcze szerzej.

- Oj, nic takiego, ty będziesz musiała tylko odpowiedzieć na jedno pytanie i możesz wyjść z szpitalu.

- Eh niech będzie, co chcesz wiedzieć?

- Czy ty i Itachi chodzicie ze sobą? - słysząc to mimowolnie spaliłam buraka.

- Skąd taki pomysł? - Akiko wzruszyła barkami i po chwili odezwała się.

- Nie wiem, po prostu mój ukochany kuzyn zaczął za często mówić do ciebie Yu-Yu i zaczął bardziej spokojnie zachowywać się. W sensie, nie ukrywa już emocji przy tobie absolutnie. To jak?

- N-no my chodzimy ze sobą...

- Wiedziałam! I ile czasu już ze sobą chodzicie?

- Od momentu mojego obudzenia - powiedziałam to z niezręcznym uśmiechem. Natomiast przyjaciółka zaczęła zbliżać się z chęcią mordu w oczach. - Ej, ej, ej, spokojnie Aki! - lecz ona nie słuchała mnie i po tym jak położyła swoje dłonie na moje barki zaczęła mną trząść.

- Jak ty mogłaś mi to zrobić! Tyle czasu minęło a ty mi o tym nawet nie wspomniałaś! Jesteś okropna! - w tamtym momencie do pokoju wszedł Łasic.

- Co się tu dzieje i czemu ty Akiko próbujesz zabić moją Yui? - słysząc to w jaki sposób określił mnie Uchiha, spaliłam buraka.

- Spokojnie do ciebie też dojdzie kolej. - powiedziała to głosem mrożąncym w żyłach krew. Itachi lekko drgnął ale pomimo tego nie zmienił swojej postawy.

- Nie odpowiedziałaś na pytanie.

- Dlaczego z naszej trójki tylko ja nie wiedziałam o tym, że chodzicie ze sobą?! To nie sprawiedliwe!

- No ty nie pytałaś się o to a ja i nie mówiłem, bo myślałem, że już dawno się domyśliłaś. - słysząc to Akiko zrobiła obrażoną minę.

- Jesteście okropni. A ja chciałam pierwsza pogratulować wam, a tu dowiaduje się, że już miesiąc spotykacie się. - i w tym momencie zrozumiałam, że Aki wcale nie udaje obrażonej.

- Przepraszam. Na pocieszenie powiem, że jesteś pierwszą osobą, która dowiedziała się o tym. - słysząc to oczy Akiko aż zaczęły się świecić że szczęścia.

- Naprawdę?

- Tak.

- Nie kłamiesz?

- Nie.

Ostatni członek klanu ( Itachi x Oc ) {W trakcie edycji}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz