Dziś umówiłam się z Akiko aby pójść odwiedzić Nee-san. Dlatego teraz już uprzedziłwszy Itachiego, wyszłam z domu i powoli skierowałam się do miejsca umówionego spotkania.
Jestem naprawdę ciekawa, czy Akiko
udało się powiedzieć Kirze o tym iż jest w ciąży. Chociaż, najprawdopodobniej nie zrobiła tego. Jak nawet ja nie odważyłam się aby rozpocząć rozmowę na ten temat, to co dopiero ona...- Yui! - usłyszawszy głos mojej przyjaciółki odwróciłam się w jej stronę. Z uśmiechem obserwowałam to jak szybko próbuję dobiec do mnie.
- Hejka spóźniaro.
- Kto by to mówił... Ty częściej spóźniasz się niż ja, więc nawet nie zaczynaj... W ogóle, kupiłam trochę owoców dla Rin-san. - słysząc to miałam ochotę uderzyć się po swoim zapominalskim łbie. Miałam przecież też coś kupić... Ugh, brawo ja...
- A ja ten...
- Zapomniałaś.
- Zgadza się.
- Eh, Yui, Yui i co ja mam z tobą robić. Dobra będzie tak, że te owoce są od naszej dwójki i tyle w temacie. A teraz choć. - kiwnęłam głową i podążyłam za blondynką. Parę minut później byłyśmy już obok domku Obito-sana i Rin-san. Zapukałam. Za chwilę usłyszałam szybkie kroki, przybliżające się do drzwi. W następnym momencie nasze spojrzenia spotkały się z ciemnymi oczami Obito.
- Ohayo - powiedziała radośnie Aki a ja poszłam w jej ślady.
- Witaj kuzynie. Wpuścisz?
- Etto, ja nie mam zbytnio posprzątane...
- Kłamstwo nie udało się. Wiemy, że Nee-san jest w ciąży i właśnie dlatego przyszłyśmy ją odwiedzić.
- Że co? Ale skąd?
- Mamy swojego informatora - powiedziała z uśmiechem Aki. - To jak, wpuścisz?
- Eh, dobra. Zapraszam.
- Dzięki Obi - przytuliłam go lekko i weszłam do domu. W salonie, zobaczyłam starszą siostrę. - Kopelat Rin-san! - brunetka popatrzyła się ze zdziwieniem na mnie i Akiko.
- Hejka, co was tutaj sprowadza?
- Przyszłyśmy ciebie odwiedzić, czyż to nie oczywiste?
- No nie wiem...
- Spokojnie, o twoim malutkim sekrecie oprócz nas nikt nie wie - powiedziała rozbawiona Aki a brunetka rozluźniła się.
- Na to liczę dziewczyny. Tak swoją drogą, dawno się nie widziałyśmy, cieszę się, że przyszłyście mnie odwiedzić.
- Oj daj spokój, to nic takiego wielkiego przecież - powiedziałam z uśmiechem po czym dosiadłam się na kanapę - Tym bardziej, że musimy z tobą porozmawiać.
- Rozumiem. - w tamtym momencie Rin lekko odwróciła się do tyłu i rzuciła wzrokiem na swojego męża, po czym głośno rzekła - Obito.
- Tak?
- Mógłbyś powiedzieć trochę w naszym pokoju? - jej głos był taki słodki i niewinny. Prawie nic się nie zmienił od czasu gdy ja chodziłam do akademii.
- Aha, czyli nie chcecie mnie tu. No dobra, dobra, zapamiętam to sobie.
- Oj tam, nie fochaj się. Później przygotuję ci coś dobrego, jeśli mnie posłuchasz się.
- No dobra, umowa stoi. - po tych słowach on poszedł w głąb korytarza.
- Dobra dziewczynki, możecie już mówić. - powiedziała spokojnie Rin-san. Akiko zaczęła mówić jako pierwsza.
CZYTASZ
Ostatni członek klanu ( Itachi x Oc ) {W trakcie edycji}
RomansCzy zastanawialiście się kiedyś jak potoczyłaby się historia klanu Uchiha i samej Konohy gdyby Itachi nie był zmuszony do wymordowania swojego klanu? Co by się stało gdyby w jego życiu pojawiła się pewna osóbka, która zdołała odkryć i zobaczyć emoc...