Rozdział 5

22 4 0
                                    

„Detektywie Kang, potrzebuję twojej pomocy" - dźwięk wiadomości rozbrzmiał w cichym pokoju, w którym siedział Sin-Jae. Od razu poderwał się i sięgnął po telefon. Dwie wiadomości od Jo Eon-Seuba. Musi wreszcie zmienić tą nazwę. Wszedł w wiadomości i zerknął na zdjęcie, które mężczyzna wysłał tuż po poprzedniej wiadomości. Dwie butelki alkoholu stały na stoliku koło miseczki z orzeszkami. Sin-Jae uśmiechnął się i parsknął cichym śmiechem. Chwycił kurtkę i wyszedł z mieszkania na klatkę schodową.

- Przez ciebie pracownik służby państwowej wałęsa się po barach. - mruknął, siadając naprzeciwko niego i wieszając kurtkę na oparciu krzesła. Wiedział, że nie może zwalać całej winy na Jo Yeonga – w końcu to on sam przyszedł od razu nawet mimo tego, że wiedział, że tym razem to na pewno nic poważnego. Zdjęcie alkoholu od razu sugerowało co będą robić. Wbił wzrok w mężczyznę naprzeciwko, mieszającego alkohol i uśmiechającego się na dźwięk jego słów.

- Sierżant Jeong mnie tego nauczyła. - wyjaśnił Kapitan, kiwając głową w stronę szklanki z trzema różnymi alkoholami w środku i podsunął ją pod talerz detektywa. Sam zrobił sobie takie same. Widząc, że Sin-Jae wciąż patrzy podejrzliwie na szklankę, pociągnął łyk ze swojej, wznosząc w jego kierunku w geście toastu. - Naprawdę dobre.

Sin Jae łyknął napoju stwierdzając w duchu, że istotnie jest dobry. Może nawet trochę lepszy od tych, które robiła mu Tae-Eul. Po chwili ciszy, Yeong odezwał się znowu, niepewnie, jakby nie chciał zaczynać tego tematu i przerywać miłej atmosfery, która panowała między nimi.

- Ale... Kim jest Kang Hyeon-Min?

Kang westchnął i wypił napój do dna, przesuwając naczynie w stronę mężczyzny, żeby zrobił mu kolejne takie. Naprawdę mu zasmakowało.

- Czy to w porządku, że pijesz, kiedy zostałeś postrzelony? - zmienił temat, mając nadzieję, że i tym razem Yeong da się nabrać. A poza tym, martwił się o jego stan zdrowia, ten uparciuch dalej nie widział się z doktorem, a z tego, co zauważył detektyw, nie brał nawet żadnych leków przeciwbólowych.

- Zostaję zraniony, kiedy chronię ludzi i chronię ludzi kiedy zostaję zraniony. - mruknął Jo, potrząsając butelką, żeby wymieszać alkohol. Sin-Jae parsknął gorzkim śmiechem, przerażony tym, jak gotowy do poświęceń był Yeong, kiedy chodziło o osoby, na którym mu zależy. Był ciekawy, czy kiedyś będzie należał do grona tych osób.

- Jesteś taki pewny siebie.

- W taki sposób powinienem walczyć w każdej bitwie. - Powiedział z delikatnym uśmiechem Kapitan, oddając mu szklankę z nowo zrobionym napojem. - A ty wciąż mi nie odpowiedziałeś.. Czy miałeś na imię Kang Hyeon-Min w Królestwie Korei?

Kang westchnął ponownie i zerknął w dół na swoje dłonie, zanim wbił wzrok w oczy Jo Yeonga.

- Tak, tak sądzę. - Przyznał i oparł łokcie na kolanach, wpartując się w twarz towarzysza. -Poszukasz tego dla mnie?

Jo kiwnął głową i napił się drinka. Skrzywił się minimalnie, kiedy gorzki napój podrzażnił jego gardło i zaczął robić nowego drinka dla siebie, niezrażony ostrym smakiem.

- Czy jest coś jeszcze, co chciałbyś wiedzieć? Albo cokolwiek co chciałbyś znaleźć? - Zatrzymał się na chwilę, przypominając sobie spotkanie w pałacu, a potem w tym świecie z pewną kobietą. Zerknął niepewnie na Sin-Jae, ponownie nie chcąc go zranić. Wiedział po jak cienkim lodzie chodzi. - Na przykład twoja matka?

- Ktokolwiek. - Wyznał Kang, opierając się o tył krzesła i pijąc kolejny łyk alkoholu. - Matka, rodzeństwo. Czy to dlatego chciałeś mnie widzieć?

Jo zawahał się na ułamek sekundy. Jeśli potwierdzi, mężczyzna wyjdzie, rzucając tylko, żeby dał znać jak coś znajdzie.

- Czemu jej nie powiesz? - rzucił pierwszy lepszy temat, który przyszedł mu do głowy. Cokolwiek, żeby zatrzymać Sin-Jae na trochę dłużej, cokolwiek, żeby nie siedzieć znowu samemu, tak jak do tej pory. Odetchnął, kiedy zauważył, że mężczyzna znieruchomiał, wpatrując się w niego intensywnie. - Czujesz coś do Sierżant Jeong. Jestem pewien, że o tym wiesz, jeśli nawet ja to wiem. - wyjaśnił gorzko, wypijając resztę napoju do dna i odchylając się na krześle. Sin-Jae parsknął zimnym śmiechem.

- Zgaduję, że to dlatego zostałeś postrzelony. Następnym razem też cię postrzele. - mruknął lekko rozbawiony. Kto by pomyślał, że znany i szanowany Kapitan Królewskiej Straży tak bardzo interesuje się życiem miłosnym innych, tak bardzo interesuje się jego życiem miłosnym.

- Jego Wysokość i Sierżant Jeong nie mogą być razem. Dwa światy są zbyt różne. - Powiedział Jo, dziwnie zamyślony. Sin-Jae przechylił delikatnie głowę w bok, starając się złapać jego nieobecne spojrzenie. Mężczyzna wydawał się smutny, ta smutny, że Kang zastanawiał się, czy na pewno mówi o własnym Królu. Królu, w którym był zakochany i jeśli faktycznie ta dwójka zostałaby rozdzielony, miałby go tylko dla siebie. Więc dlaczego...?

Wkurzało go to. Wkurzało go, że nawet pomimo tego wszystkiego, tych wszystkich chwil, które spędzili razem, kiedy sobie pomagali, Sin-Jae wciąż nie znał go na tyle dobrze, żeby wiedzieć co siedzi w jego głowie, żeby nie móc mu jak pomóc.

- To jeden z głównych powodów, dla których powinieneś siedzieć cicho. Są ludzie, którzy są sobie dalsi mimo tego, że znajdują się w jednym świecie. Mimo tego, że siedzą tuż obok siebie.

Yeong otworzył szeroko oczy, patrząc na niego z zaskoczeniem i swego rodzaju nadzieją. Jego oczy zadawły nieme pytanie, które Sin-Jae odczytał bez problemu. Nie odpowiedział. Wstał i chwycił swoją kurtkę, kiedy mocny uścisk na nadgarstku zatrzymał go. Kątem oka widział, że Yeong wpatruje się w niego, ale nie obrócił głowy, wciąż wpatrzony w ścianę naprzeciw. Nagle wydała się strasznie ciekawa.

- Jeśli teraz wyjdziesz, przyznasz to. - zastrzegł Yeong. Dopiero wtedy Sin-Jae spojrzał na niego, zdejmując jego dłoń ze swojego nadgarstka.

- Tak, to prawda.


Tu chciałam się pobawić tym, jak jedno zdanie zmienia sens całej sceny. Jak widzicie, akcja między bohaterami zaczyna przyspieszać, ale nie oczekujcie jakiś górnolotnych scen pocałunków czy czegoś takiego, bo moim zdaniem po prostu to nie pasuje do tych bohaterów.

The King: Eternal MonarchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz