- Wasza wysokość, czy możesz mi powiedzieć, czemu znowu gdzieś znikasz? Musieliśmy przekładać trzy spotkania, dwie konferencję i zawody! - Yeong chodził za królem, który pakował swoje rzeczy do podręcznej torby, która od jakiegoś czasu ciągle stała koło jego łóżka.
- Rozmawialiśmy o tym już trzy razy. Prosiłem cię, żebyś przekazał wszystkim, żebyście nie planowali mi nic na weekendy. Naprawdę muszę iść i mam nadzieję, że zajmiesz się wszystkim pod moją nieobecność. - powiedział rozpromieniony Gon, nie przestając się pakować. Westchnął, widząc, że z twarzy Kapitana Królewskiej Straży nie zniknął zmartwiony wyraz. Podszedł do niego i położył mu rękę na ramieniu, schylając się lekko, żeby spojrzeć mu w oczy. Widział w nich tylko troskę i lekkie niezrozumienie. - Nic mi nie jest, Yeong-ah. Po prostu się czymś zajmij przez kolejne dwa dni i nim się spostrzeżesz, wrócę. Jakby media się o mnie pytały to powiedz, że się uczę. Tak jak zawsze.
Jo westchnął. No jasne. Tak jak zawsze. Chwilę potem Jego Wysokość wyszedł, a on oparł się o ścianę, patrząc w górę i w duszy modląc się, żeby nic mu się nie stało. Nie wytrzymywał tego. Nie wytrzymywał tego ciągłego życia w niepewności, ciągłego zamartwiania się o Króla, że akurat tym razem coś mu się stanie, a on, Yeong, nie będzie mógł być u jego boku, żeby mu pomóc. Musiał się dowiedzieć co to.
Wyszedł z pokoju Króla, klikając przysisk przy słuchawce i włączając ją.
- Znajdźcie mi numer do kogoś, kto teraz ma zmianę w komendzie policji i wyślijcie mi. Potrzebuję nagrań z całego miasta z dzisiaj i poprzednich paru piątków i niedziel.
Jakieś dwie minuty później na jego telefon przyszedł sms od Ho-Pila z numerem i nazwiskiem do jednego z detektywów. Yeong szybko wklepał go do telefonu i nacisnął zieloną słuchawkę. Rozmówca odebrał po pierwszysm sygnale.
- Detektywie Kang? Potrzebuję twojej pomocy.
I taką oto klamrą kończymy całą opowieść. Mam nadzieję, że się podobało, chociaż ja osobiście chyba zostanę przy one shotach, bo lepiej mi się je piszę. Zresztą, dajcie znać w komentarzach co wy sądzicie. Do następnego!
CZYTASZ
The King: Eternal Monarch
Short Story- Detektywie Kang? Potrzebuję twojej pomocy. Sin-Jae dziwiło to, jak często słyszał te słowa od pewnego Kapitana Królewskiej Straży, który został sam w obcym świecie, zanim zaczął się do tego przyzwyczajać i wręcz na to czekać. Fandom: The King: Ete...