Rachel po chwili poprosiła różowowłosą o pieniądze na automaty i ruszyła w ich kierunku. Leila nie chcąc jej zgubić udała się za nią.
- Co mam jej powiedzieć? - pomyślała zatrzymując się kilkanaście kroków przed grającą już fioletowowłosą.
Spojrzała na swoje ręce. Wiedziała, że nastolatka może być zła, dlatego zastanawiała się jak załagodzić sytuację.
- To tylko dziecko. Musi ze mną pójść - zdeterminowana podniosła głowę, postanawiając poprostu ją stąd zabrać.
Już otwierała usta, aby ją zawołać, ale zauważyła, że rozmawia ona z zielonowłosym chłopakiem. Wydawali się być zafascynowani grą. Rachel radośnie się zaśmiała wraz z zielonowłosym, poczym podskoczyli w akcie triumfu. Leila widząc to uśmiechnęła się.
- Wydaje się być szczęśliwa - stwierdziła lekko przechylając głowę na prawą stronę.
W jej stronę podążał właśnie Dick z różowowłosą. Znacząco na niego spojrzała, powoli schodząc wzrokiem na afroamerykankę. Wyglądała tak samo jak na zdjęciach z monitoringu. Mierzyły się przenikliwym wzrokiem i choć trwało to kilka sekund, dla nich wydawało się trwać dłużej.
- Wychodzimy - powiedział stanowczo Dick podchodząc do Rachel.
Nastolatka odwróciła się, a jej rozbawiona twarz natychmiastowo zmieniła się w złą.
- Co wy tu robicie?! - warknęła mierząc ich zimnym spojrzeniem.
- Nie teraz - odpowiedział Grayson.
Śpieszyło się im, więc zbędne wywody nastolatki nie mogły im w niczym pomóc.
- Co tu robicie?! - powtórzyła tym razem naciskając na każde słowo z osobna.
- Porozmawiamy gdzie indziej. A teraz chodź - odwrócił się kierując się w stronę wyjścia.
Leila spojrzała karcąco na Rachel i widząc zdezorientowaną minę zielonowłosego chłopaka, który jeszcze tam stał, szarpnęła fioletowowłosą za ramię. W nieprzyjemnej ciszy, którą zakłócała tylko muzyka, opuścili budynek.
- Jak ma się Dawn? Czytałam w sieci. Wyliżę się z tego? - zapytała Rachel, gdy tylko wyszli na świeże powietrze.
- Kto to Dawn? I ty - różowowłosa wskazała na Lelie - kim jesteś?
- Leila Curtis. Nikt konkretnie ważny. A ty? - zapytała, odwracając głowę, aby lepiej ją widzieć.
- Nie jestem pewna - odpowiedziała zmieszana, gładząc się po włosach - Ale możecie mi mówić Kory Anders.
- Nie ma teraz czasu na rozmowy. - przerwał Dick - Gliny cię szukają. Myślą, że zabiłaś matkę - zwrócił się do Rachel.
- To coś nowego - zaśmiała się krótko Kory.
- Ciebie też szukają. Pobicie funkcjonariuszy. Podpalenie. No i porwanie - tym razem mówił do różowowłosej.
- Nawet gorzej ode mnie - mruknęła Leila, porównując swoje „osiągniecia” z jej.
- Ona mnie nie porwała, a uratowała. W przeciwieństwie do was - warknęła Rachel, znów mierząc ich zimnym spojrzeniem.
CZYTASZ
Density | Titans
FanfictionNiebieskowłosa dziewczyna posiadająca nieopanowaną moc zmiany gęstości podczas nielegalnej sprzedaży spotyka, próbujących ją powstrzymać Tytanów, którzy postanawiają zabrać ją do Wieży...Czy dziewczyna zaufa bohaterom? Czy zapanuje nad mocą? ___ Na...