"Ciociu co oni robili?"

1.2K 87 111
                                    

Shinso
Niedziela

Wczoraj nie zostałem na noc ,ponieważ wolność była ograniczona u niego ,a u mnie też niezbyt się dało.

Leżałem na moim łóżku ,gdy przypomniało mi się coś. Miałem pamiętnik Kaminariego! Wiem ,że to głupie i nie powinienem tego robić ,ale ciekawskość wygrała.

Wyjąłem zeszyt i zacząłem czytać.

Kaminari

Dlaczego akurat wczoraj? Dlaczego rodzice, gdy ich potrzeba to nie ma ,a jak wszystko dobrze to pojawiają się tak nagle.

Przeglądałem tiktoka Miny ,gdzie się dobrze bawi z Sero. Świetnie nadawali by się na parę.

Spojrzałem na godzine była 4.27! Znów zaśpie na lekcje. Odłożyłem telefon i przewróciłem się na bok po kilku minutach zasnąłem.

Shinso
Poniedziałek

Szedłem chodnikiem rozmyślając o tym samym co przez poprzedni tydzień, czyli o Denkim.
Szedłem tak zamyślony ,gdy nagle poczułem od tyłu miły uścisk. Zaskoczony odwróciłem się i dostrzegłem ,że to był blondyn.
-Cześć-powiedział jak zwykle radosny blondyn ,a ja mu odpowiedziałem. Szliśmy razem do szkoły w przyjemnej ciszy trzymając się ukrycie za ręce. Gdy nagle tą ciszę przerwał Kaminari:
-Co robisz w piątek wieczorem?
-Dopiero zaczął się tydzień nie wiem co będę robił w piątek,a czemu się pytasz?
-A no ,bo emm... Umówisz się ze mną?

Otworzyłem szerzej oczy i spojrzałem na chłopaka. Patrzył się na mnie miną kota ze shreka.

-Oczywiście,że- czy to napewno dobry pomysł?-tak.

Złotooki wskoczył na mnie i szepnął do ucha:
-Nie mogę się doczekać, a szczegóły omówimy póżniej,dobrze? -i pobiegł w strone bramy szkoły która była pare metrów dalej.

Czwartek

Była ostatnia lekcja ,a ja odliczałem do końca lekcji. Zostało 20minut. Spojrzałem w stronę Denkiego ,który na tej lekcji przesiadł się do Kirishimy. Nasze oczy spotkały się i nie mogły się oderwać. Kamianari zaczął przegryzać lekko końcówkę długopisu. Patrzyli się tak na siebie póki nauczyciel nie zadał pytania Kaminariemu.

To już jutro. Ten tydzień tak szybko minął. Ustaliliśmy ,że pójdziemy o 18 do kina na horror.

Spojrzałem się jeszcze raz na chłopaka lecz ten patrzył się przez okno.

Kilka godzin póżniej

Wróciłem do domu. Było strasznie cicho. Poszłem do kuchni i zobaczyłem na blacie kartkę.

Shinso
Ja i Eraser Head dostaliśmy zgłoszenie ,że liga złoczyńców zaatakowała inne miasto ,znajdujące się nie daleko naszego. Eri jest u cioci.
Wrócimy za kilka dni.

Twoi ojcowie Yamada
I Aizawa

Nie zdziwił mnie ten fakt. Często jako oni ,bohaterzy musieli gdzieś jechać. Odłożyłem kartkę i rozejrzałem się w poszukiwaniu obiadu. Stanęło na zupkę chińską. Zalałem wodą wyjąłem patyczki i zacząłem jeść.

Po szkole

Wychodziłem z budynku ,gdy nagle zaczepił mnie Kaminari.
-To już dziś! Nie zapomniałeś?-zapytał
-Jasne ,że nie do zobaczenia-odważyłem się i pocałowałem go w policzek na co bakusquad który stał obok wydobył z siebie głośne "uuu..." ( oczywiście wszyscy oprócz Katsukiego)

Kaminari

Czekałem pod kinem na Hitoshiego,na szczęście dlugo nie musiałem czekać.
Weśliśmy do kina i kupiliśmy bilety oraz popcorn.

Gdy film się zaczął robić straszny wtuliłem się w fioletowowłosego zasłaniając sobie widok. Wolałem zapach kawy niż patrzeć na oderwane głowy i kończyny.

-Hej budzimy się Denki-powiedział delikatnym głosem Hitoshi.
-Zasnąłem? Oj...A co teraz robimy?
-Jest 21 więc może chciałbyś u mnie zostać na noc?
-Jasne,ale czy twoim rodzicą nie będzie przeszkadzać moja obecność?
-Nie ma ich przez najbliższe kilka dni.
-Ach no jak tak to napisze do mamy i idziemy.

W domu Hitoshiego

Hitoshi miał dom jednorodzinny. I nawet nie mały ani duży. Wchodząc do środka zdjąłem buty ,a nastepnie Shinso pokazał mi salon. Zwróciło moją uwage kilka zdjeć:
-Pan Aizawa i Pan Yamada to twoi rodzice?!
-Mhm
-Wow...

Nagle Hitoshi objał moją talię i szepnął do ucha:
-Chcesz dokończyć co zaczeliśmy u Ciebie?
Shinso pozostawił jeden  ślad na mojej szyi ,a ja wypuściłem z siebie ciche jekniecie.
Hitoshi złapał mnie za rękę i zaprowadził do góry i wciągnął do pokoju z fioletowymi drzwiami.
Pchnął mnie na swoje łóżko i zaczeliśmy się namiętnie całować,a nasze języki tańczyły ostry taniec ,obydwoje walczyliśmy o wygraną. Wygrał Hitoshi. Zaczął powoli rozpinać górną połowę mojej żółtej koszuli ,a następnie lekko zachaczył moje czułe miejsce , na co zareagowałem jękiem w jego usta na co to mu się spodobało. Zdjął mi koszulę i zaczął schodzić do moich czarnych dżinsów,gdy nagle wstał i wyszedł. Tak po prostu. Byłem w szoku. Jak tak można? Zszedłem za nim i znalazłem go w kuchni jak robi kawe.
-Co to było ?!
Chłopak nic nie odowiedział tylko się odwrócił w moją strone i uśmiechnął. Gdy zagwizdał czajnik ,zalał kawe wodą i spokojnie pił. Patrzyłem sie na niego jak na debila. Co on ze mną zrobił?

Gdy wypił kawe nadal sie na mnie patrzył a ja na niego.
- I co teraz zrobisz?-powiedział powoli podchodząc do mnie .

Shinso

Użyłem swojej mocy ,aby zanieść go do łóżka.
-Jak to się stało-zapytał nie świadomy Kaminari, nie odpowiedziałem tylko wpiłem się w jego usta. Po wypiciu kawy miałem więcej energii.
-Jeśli znów mnie zostawisz zabje Cię-powiedział blondyn po zrobieniu przerwy na odech. Uśmiechnąłem się .
-Ale ja mówie serio-odpowiedział na mój uśmiech, a mi nie pozostawało innego jak tylko wbić się w jego usta i rozebranie go do końca. Gdy to uczyniłem Denki przeczucił mnie na dół a on sam był na górze.
-Nawet nie próbuj być u góry bez mojego pozwolenia -przytaknałem, tak śmiesznie Denki się wkurwia ...

Kaminari zaczął mnie rozbierać u góry. Nie podobało mi się to . Wolałem być tym prowadzącym. Nawet nie zauważyłem gdy byłem już rozebrany. Przerzuciłem go pode mnie i musnąłem w usta i zaczołem schodzić niżej do szyi , następnie do obojczyka pozostawiając ślady.

-jesteś gotowy?
-takk-odpowiedział i jęknął

-Shinso co ty robisz...?- powiedziała Eri . Po usłyszeniu Eri od razu schowałem się pod kołdrą  obok chłopaka,oczywiście nie zabrakło buraka na twarzy.- czemu ty i ten chłopak jesteście goli i pod kąłdrą...?
-Eri znalazłaś Shinso?-powiedziała wchodząca do pomieszczenia ciocia-oo... em Eri iść po tą zabawkę co zapomniałaś do mnie wziąść ,a my już idziemy i nie bedziemy przeszkadzać.-ostatnią część skierowała do nas i zamkneła drzwi. Za drzwi było słychać tylko:"ciociu co oni robili?"    "To była miłość... twojego tate tez kiedys przylapałam na miłości i znając moje szczescie to ciebie tez..."

-odechciało mi się a tobie?-zapytałał się Kaminari.
-Mi też...

Przytuliliśmy się do siebie i poszliśmy spać.







No siemka dzisiaj wyjątkowo ok.1015 słow rozdział mam nadzieje,że docenicie moje wypociny heh





Czy czujesz to co ja?-Shinkami [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz