Ch 24

228 20 21
                                    

Zachwycona, mogłam tylko patrzeć z otwartymi ustami. Kolorowe neony gęsto porozwieszane na budynkach przyciągały wzrok i tworzyły niesamowity klimat. Ich światło było tak intensywne, że latarnie były całkowicie zbędne. Przypominały miasto, które pokazali mi rodzice jak byłam mała. W nocy było tak intensywnie oświetlone, że zapadało w pamięć. Identycznie, jak i to miejsce. Obiecałam sobie, że choćby nie wiem co, przyjadę tutaj jeszcze raz.

— Niesamowite — mój szept utonął w dudniącej muzyce. Kątem oka mogłam dostrzec, że Hidan też był pod wrażeniem.

Stanęłam pod jednym z budynków przeganiając grupkę osób, która z zainteresowaniem lustrowała Ferrari. Musiałam przyznać Temari, że jako nastolatka miała gust. Idąc za jej przykładem zamierzałam zdobyć mój wymarzony wóz. Nie mogłam się odczekać, zwłaszcza, że wiedziałam, kto go posiada.

— Chcesz się zabawić? — Obejrzałam się na Hidana, a ten w odpowiedzi pokazał mi swój chytry uśmieszek.

— Najpierw chcę się rozejrzeć. — Kiwnęłam głową w przód, jednak mały uśmiech kręcił się w kąciku moich ust. Nie mogłam zaprzeczyć, że jego słowa brzmiały kusząco. Miałam dosyć już tych wszystkich tajemnic, więc dlaczego by nie zaszaleć?

— Chodź — powiedziałam, po czym, nie czekając na odpowiedź, wyszłam na zewnątrz.

Uderzyło we mnie ostre powietrze wrześniowej nocy. Wcisnęłam ręce w kieszenie skórzanej kurtki i rozejrzałam się wokoło. Zaraz przy moim boku pojawił się Hidan. Ferrari przyciągnęło wielu gapiów, którzy w nieznacznej odległości mierzyli zarówno mnie, jak i Hidana. Zachowałam obojętną twarz, pod którą nie mogli zobaczyć mojej irytacji. Kiwnęłam głową byśmy wtopili się w tłum naprzeciwko i odeszli.

Jak ktokolwiek je dotknie, będę miała okazję przetestować swoje noże, pomyślałam.

Hidan zaskoczył mnie kolejny raz. Szedł przede mną i odsuwał ludzi z mojej drogi, bym nie musiała sama się przeciskać. Oczywiście nie mogłam przeoczyć jego rąk, które uciekały na krągłości niektórych kobiet, które były więcej niż chętne by zrobił to po raz kolejny. Przewróciłam oczami i korzystając z okazji przyglądałam się samochodom. Nie było tutaj tak wielu perełek, jak na ostatnim wyścigu. Mimo to, w czy rzucały mi się inne ciekawe egzemplarze. Choć tandetne modyfikacje ściskały moje serce.

Zatrzymaliśmy się na moment, kiedy jakaś grupa nastolatków zablokowała „korytarz", który był w stanie stworzyć się na środku.

— Hympf prychnęłam pod nosem. Mieliśmy już iść dalej, kiedy poczułam oddech przy uchu. Chwilę później silna dłoń opadła na moje ramię.

Zareagowałam instynktownie wyciągając pierwszy nóż z pochwy. Zamachnęłam się do tyłu, a inna ręka mnie zablokowała. Uniosłam głowę do góry i dostrzegłam rozbawione, niebieskie oczy.

Shinohara puścił mój nadgarstek i posłał w moim kierunku mały uśmiech. Choć na jego twarzy można było wyczuć lekkie napięcie. Obróciłam się do tyłu i od razu dostrzegłam wrogie nastawienie Hidana. Mimo to, nic nie powiedział.

— Refleks masz, to muszę przyznać. — Shinohara posłał mi oceniające spojrzenie.

— Nie gorszy niż ty — odbiłam i przyjrzałam się mu uważniej. Czarne włosy pozostawały w nieładzie, a biała koszula opinała się na umięśnionej piersi.

— Co tutaj robisz? — zapytałam, jednocześnie odsuwając się na bok, kiedy jakaś blondyna przepychała się przez tłum. Poczułam, jak Hidan przysuwa się bliżej mnie, jakby chciał pokazać facetowi przed nami, że nie jest tutaj w ogóle mile widziany. Posłałam mu ostrzegawcze spojrzenie.

Dangerous Sought OutOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz