Rozdział 21

81 4 0
                                    

Codziennie chodziłam z moim chłopakiem do Maggie. Na moje oko Drake z Maxem zaczął się dogadywać. Trzy tygodnie do zakończenia szkoły.

-Wiesz że dziś idziemy do moich kumpli, co nie?- powiedział poprawiając swoją fryzurę w lustrze. Podbiegłam do niego i rozczochrałam jego pracę

-Ej!-jęknął niezadowolony. Poprawiłam mu włosy.

-Gotowe, a teraz chodź-powiedziałam łapiąc go za rękę.

  ~*~

Siedzieliśmy w salonie i rozmawialiśmy na wszystkie możliwe tematy. Ja z Maxem, a Drake z Michaelem. W pewnym momencie do salonu wkroczyła szkolna dziwka -Alice. Usiadła koło nas zraz ze swoimi przyjaciołkami. Przyglądały się nam.

-Max, gdybyś podał do tego rudego, a on z powrotem do ciebie to byś strzelił gola i byście wygrali.-tłumaczyłam, gdy rozmawialiśmy o zawodach między szkolnych, to Alice patrzyła się jak byśmy co najmniej mówili w innym języku.

-Annabeth, chodź na słówko-powiedziała "grzecznie" utleniana blondynka.

-O  co chodzi?-spytałam gdy odeszłyśmy od grupki.

-Odpieprz się od Drakea, on jest mój-syknęła. Nic nie odpowiedziałam, poszłam z powrotem i usiadłam bliżej szatyna.

- O co jej chodziło?-spytał się Drake tak bym tylko ją go usłyszała.

-Kazała mi się od ciebie odczepić, bo jesteś twój-mruknęłam mu na ucho. Poderwał się i stanął na przeciwko Alice.

-O co chodzi misiu?-spytała wtulając się w Drakea. Poczułam dziwne ukłucie w sercu. Odepchnął ją poczym powiedział.

-Po pierwsze nie jestem żadnym misiem, a po drugie nie jestem twój, ani ty moja-splunął w stronę blondynki.

-Ale misiu...-jękneła.

-Chyba coś mówiłem. -syknął- Beth?-powiedział delikatniej.

-Tak?-spytałam

-Ją idę do domu, idziesz że mną?-spytał

-Jasne. Pa chłopaki-powiedziałam i podeszłam do niego.

-To wy razem mieszkacie?!- krzyknęła.

-Tak-powiedział Drake, złapał mnie w pasie i przyciągnął mnie do siebie dając krótkiego  buziaka w usta. Wyszliśmy z akademika zostawiając całą szóstkę w osłupieniu.

Secret Code- Louis TomlinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz