Dom

768 27 13
                                    

Jazda do domu była przyjemnie cicha. Chłopcy rozmawiali między sobą a my milczeliśmy trzymając się za ręce. Kto by pomyślał, że automatyczna skrzynia biegów jest taka praktyczna.
- Nasz dom jest tam nie tu Marcus- mówię gdy wjeżdża na swój podjazd zamiast na nasz.
- Już nie maleńka. Teraz mieszkacie ze mną. Dzieci mają tu swoje rzeczy i pokój dla siebie.
- Nie nie ma mowy. Chcę wracać do swojego domu. Muszę tam posprzątać i- nie mam szansy dokończyć zdania ponieważ otworzył drzwi i wysiadł.
Co do cholery?
Wyskakuję z samochodu i patrzę jak chłopcy biegną do jego domu z uśmiechami na twarzach. Marcus obchodzi samochód i opiera się o tylne drzwi obok mnie. Patrzę na niego wyczekując odpowiedzi co tu się wyprawia i dlaczego się tak rządzi.
-Posłuchaj mnie uważnie. Lewdo wyszłaś ze szpitala po śpiączce, kilka godzin później zostaliśmy zaatakowani ponad to od Mitcha wiem że wśród ciał ani aresztowanych nie ma Mata ani twojego byłego. - chcę coś powiedzieć ale nie daje mi szansy- Do tego miałaś uraz głowy i nie wolno Ci się denerwować, nie wiemy jak Twój organizm zareaguje gdy już poczujesz się bezpiecznie. Więc nie ma szans że zostaniesz sama z dziećmi, a mój dom jest większy. Także rusz ten swój seksowny tyłeczek do środka a ja zajmę się księżniczką.
Wow cóż nie wiem co powiedzieć dlatego odwracam się i posłusznie idę, tłumacze sobie że przecież muszę sprawdzić co robią moi synowie. Taaa też w to nie wierzę...
Wchodzę niepewnym krokiem i uważnie rozglądam się dookoła. Przyznaję że jestem mile zaskoczona przyjemnym wystrojem wnętrza biorąc pod uwagę iż jest to kawalerski dom. Ha to miejsce imprez klubu motocyklowego, spodziewałam się bałaganu. Zniszczonych mebli zupełnie nie pasujących do siebie i w sumie sama nie wiem czego się spodziewałam.
W domu słychać hałas chłopaków biegających po pokoju, instynktownie idę za ich głosami. Docieram do otwartych drzwi i zaglądam. Wow poprostu wow! Ściany są szaro błękitne, z boku stoją dwa stoliki z krzesłami i łóżka. Pościel jest w ich ulubionych bohaterów bajek czyli Psi Patrol i Hulk. Oni nie zwracają na mnie uwagi tylko szykują piżamy i kierują się w stronę łazienki. Dopiero wtedy zauważają jak im się przyglądam.
- Mamuś widzisz jaki mamy super pokój? Marcus powiedział że jak będzie miał czas to przyklei nam na ścianie samoloty i motocykle żebyśmy mogli być tacy jak on!
- Bio ja będę pilotem a Noah prezydentem klubu!
Chryste Panie aż mnie zatkało i zanim zdążyłam się odezwać zmaterializował się za mną Marcus.
- Panowie nie denerwujcie mamy. Biegiem myć zęby i wskakiwać do łóżek. Jak Nadia zaśnie po karmieniu to przyjdę Wam poczytać i lepiej dla Was żebym nie potknął się na żadnej zabawce jasne?
-Tak sir- krzyknęli chórem i pobiegli.
A ja poczułam pieczenie łez pod powiekami. Jestem mega szczęśliwa że zajął się moimi dziećmi gdy ja nie mogłam ,ale teraz czuję się trochę zbędna.
- Maleńka nakarm księżniczkę a ja naleję Ci wody do wanny żebyś mogła się zrelaksować dobrze?
Podnoszę głowę i patrzę mu w oczy. Jest taki szczery i opiekuńczy że nie wytrzymuję i potok łez płynie po moich policzkach.
- Ej ej kochanie co się stało? Czy źle się czujesz? Zrobiłem coś?
- Nie, ja jestem tak bardzo wdzięczna za wszystko co dla nas zrobiłeś i robisz. Po prostu czuję się trochę niepotrzebna. Fantastycznie sobie z nimi radzisz i słuchają Cię bardziej niż mnie kiedykolwiek i chciałabym być im nadal potrzebna... Boże jestem taka głupia sama nie wiem co się ze mną dzieje.
-  Chyba przytłoczyło Cię to wszystko,ale to normalne. Nikt nie poradziłby sobie z takim natłokiem emocji i gówna które spadło na Ciebie. Weź Nadię a ja przygotuje kąpiel.
Biorę córeczkę na ręce i z radością karmie ją. Trochę mi przykro że musiała przejść na mleko modyfikowane ale cóż dziękuję losowi że w ogóle tu jestem i mogę ją trzymać...
- Gotowe skarbie. Poleż sobie w pachnącej wodzie i zrelaksuj. Gdy wyjdziesz z łazienki będziesz cała moja a ja nie zamierzam czekać kolejnych dni zanim dostanę Cię w swoje łapy.
- Stoję z otwartą buzia i nie wiem co powiedzieć. Delikatnie bierze ode mnie małą ,obraca w kierunku łazienki i klepie w tyłek. Automatycznie ruszam do drzwi i łapie za klamkę od jego sypialni bo tylko w jego łazience jest wanna.
Zatrzymuje się gdy mnie woła
- Skarbie!
Odwracam głowę i czekam na to co jeszcze padnie z jego ust
- masz pół godziny po tym czasie wchodzę do Ciebie i biorę wszystko .
I z tymi słowami odwraca się i idzie do chłopaków czytać. A ja zszokowana ale również podniecona jego propozycja idę skorzystać z relaksu. Oczywiście po takim długim okresie muszę zadbać również o swoje swery intymne. Z uśmiechem na ustach zanurzam się w parującej wodzie pachnącej lawenda.

#################
Witajcie. Długo mnie nie było i przepraszam ale tan rok tak jak dla Was był bardzo pokręcony i dopadła mnie trochę niemoc twórcza...
Trochę krótki rozdział ale liczę na to iż teraz ruszę z pomysłami

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 15, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Hot MomyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz