Rozdział 13 ~ Próba poróżnienia ~

84 4 0
                                    

Pov.Josed

Od ponad miesiąca nie mam kontaktu  z Hope, wcale z nami nie gada, czasami tylko z MG, martwię się, bo mieliśmy się trzymać razem, a ona nas jak by unika.

- Mam już dość, że Hope kręci się cały czas obok Syriusza - powiedziała niezadowolona Lizzy.
- Lizzy ja bym się raczej martwiła o nią, a nie o to z kim chodzi, boje się że znowu się w coś wplątała - powiedziałam.
- Dość, musimy coś zrobić i chyba mam pomysł, ty będziesz miała Hope, a ja Syriusza, co ty na to ? - zapytała, a ja się zrobiłam cała czerwona,

Prawda jest taka, że Hope mi się od jakiegoś czasu podoba, ale nie chce niszczyć naszej przyjaźni.

- Dobra pomogę ci, ale masz trzymać, Syriusza i resztę od niej z dala - powiedziałam.
- Zgoda - odpowiedziała, i wtajemniczyła mnie w plan.

Pov.James

Od pełni minęło parę dni, przez ten czas, Hope bardzo pomagała Remusowi w kontroli, a my byliśmy zbędni, więc kontynuowałem, moje próby podboju do Evans.

- Evans umówisz się ze mną !!! - krzyknąłem.
To już dziesiąty raz dzisiaj, dalej spodziewam się innej odpowiedzi niż ' Nie ', ale znów to samo, nie zgodziła się, ehh co ja mam zrobić, żeby dała mi szansę.

- Stary nie załamuj się, w końcu się uda - pocieszał mnie Syriusz.
- Wiem - odpowiedziałem
- Chodź zrobimy kawał, cioci Hope - powiedział.

Właśnie Hope, chyba zaczynam coś do niej czuć, ale z drugiej strony już od 3 lat u ganiam się za Evans, chyba się poddam, nie chyba, ale na pewno.

- Tak chodź - powiedziałem i poszliśmy.

Pov.Hope

To co mi powiedziała Jo, wkurzyło mnie strasznie, ja im mówię to co  praktycznie nikt nie wie, a oni każdemu to rozpowiadają. Myślałam, że są inni, ale się myliłam, jak tylko ich znajdę to pożałują.

- Ufałam im, a oni tak mnie traktują - mówiłam załamana, przytulając Jo.

Byli oni pierwszymi osobami, którym zaufałam po akcji z Romanem, a oni wbili mi nóż w plecy.

- Może powinnam przestać zadawać się, z płcią przeciwną, to tylko same problemy  - powiedziałam.

Jo na moje słowa bardzo się spięła, a jednocześnie jakby ucieszyła, co zbiło mnie z tropu. Jednak zignorowałam to, może mi się tylko wydawało.

Pov.Remus

To co mówiła Lizzy, było takie nie realne, przecież jak mogła komuś rozpowiadać że jestem wilkołakiem, skoro sama nam się zwierzała, pocieszała mnie. Wydaje mi się to bardzo dziwne, nie wierzę jej za grosz, jednak chłopaki są bardzo wyczuleni na takie słowa.

- Strasznie mi przykro, że was to spotkało, usunęłam pamięć tylu osobą ile się dało, żeby o was nie wiedzieli, ale nie mam pojęcia czy to byli wszyscy - zakończyła mówić Elizabeth.
- W imieniu huncwotów, dziękujemy Lizzy - powiedział Syriusz.
- Nie wieże, a ja chciałem dla niej przestać, się uganiać za Lily - powiedział James, czym zaskoczył każdego z obecnych.
- Nie wierzę ci, to wszystko nie trzyma się kupy, po co miała by to zrobić? - zapytałem - Zaufała nam i opowiedziała historię o tym jak złamałam klątwę - powiedziałem.

Chłopacy zaczęli mieć wątpliwości, q Elizabeth mocno się spięła, co tylko utwierdziło mnie w swoim przekonaniu, ciekawe jak z tego wybranie. Jednak na jej twarzy pojawił się dziwny uśmiech, zobaczymy co wymyśliła.

- Niech zgadnę znów skłamała jak było - powiedziała Lizzy.
- Jak to znów ? - zapytał Peter, pojawiając się z nikąd.
- Zawszę kłamie, niech zgadnę znów kłamstwo, o tym jak to była poszkodowana, i że to jej wina, że niby jej mama wtedy zginęła ? - zapytała.
- Tak - powiedziałem.
- Prawda jest taka że Hope zabiła swoją mamę i tak oto złamała klątwę - powiedziała.
- Wiedziałem że nie można jej ufać, a wy nie słuchaliście - mówił Peter
- Sorki, Peter - powiedział Syriusz.
James siedział cicho, pewnie złamany.
- Dalej ci nie wierzę, kłamiesz i to widać - powiedziałem.

Pov.Hope

Byłam pod portretem grubej damy, poprosiłam ją aby mnie wpuściła, na co chwilę po marudziła, ale otworzyła mi przejście. Zauważyłam ich są na środku pokoju wspólnym, a obok stała zadowolona Lizzy, ciekawe co tam robi.

- Musimy sobie coś wyjaśnić ! - krzyknęłam zła co ja mówię wściekła.
- No musimy kłamco - Powiedział Syriusz.
Kłamco ? O nie ja tu zaraz ich zabije.
Zmierzyłam ich, James był jakiś załamany, Syriusz z Peterem zdenerwowani, Lizzy zadowolona a Remus jako jedyny spokojny.

- Zaufałam wam, do cholery, ale to co zrobiliście było poniżej pasa!! - krzyczałam.
- I kto to mówi - mówił Peter - mówiłem żeby jej nie ufać, a teraz ona każdemu powiedziała, o problemie Remusa, i naszej animagi - krzyczał Peter.

Moment, słucham ? Przecież nikomu nie mówiłam, po co niby miałabym to rozpowiadać, nie miałabym w tym żadnej korzyści.

- Chwila co? - powiedziałam zdziwiona, o nie nie dam się wrobić - To wy każdemu powiedzieliście, jak złamałam klątwę - mówiłam.
- Czekaj, to kto kłamie ty czy ona  - wskazał na Lizzy.
- To był wasz plan prawda ? - zapytałam - Ty chciałaś Syriusza, ale jaką korzyść miała w tym Jo ? - zapytałam.
- Wszystko zepsułaś, tak ja miałam mieć Syriusza, a Jo ciebie - powiedziała - Jesteś strasznie ślepa, Jo jest w tobie zakochana, a ty ją zraniłaś, obiecałaś jej że będziemy się trzymać razem, a ty poleciałaś do nich! - krzyczała Lizzy, ale już jej nie słuchałam.

Josed jest we mnie zakochana, jaka ja byłam ślepa, to dlatego była tak dziwnie szczęśliwa, po tym co powiedziałam. Muszę z nią porozmawiać, przecież nie chciałam jej skrzywdzić, jest dla mnie jak siostra.

- Wiedziałem, że kłamała, a wy daliście się nabrać, przecież to było oczywiste - powiedział Remus.

Czyli jako jedyny we mnie nie zwątpił, chyba że James też, bo siedzi cały czas cicho.

- Idę sobie porozmawiać z Jo, potem się spotkamy - powiedziałam.

Już miałam wychodzić, gdyż zaczeli wchodzić gryfoni, ale zatrzymał mnie krzyk James.

- Hope umówisz się ze mną !! - krzyknął pełen nadziei, czym zdziwił każdego, stałam przez chwilę jak słup soli.
- Zobaczymy - od krzyknęłam, dając mu nadzieję i wyszłam, słysząc za sobą krzyki radości James.

Uśmiechnęłam się, ale moja radość uciekła, gdy przypomniałam sobie, że czeka mnie poważna rozmowa z Jo.
_______________________________________

Sprawdzony

| Słów 944 |

It's my life ( To & HP )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz