Rozdział Pierwszy: Things were all good yesterday

42.9K 2.2K 9.9K
                                    

Słów: 2898

Zaczesał swoje niesforne, dziecięce loki za bok, próbując przywrócić do ładu swoją fryzurę, ze zniecierpliwieniem zerkając na zegarek. Nie, żeby jakoś bardzo się tym przejmował, ale jego włosy były najbardziej wkurzającą dla niego rzeczą w nim samym, i kiedy nie układały się tak, jak chciały, wpadał w szał. Szał, jeśli można by było nazwać tak jego ściągnięte brwi i niezadowolony wyraz twarzy. I chociaż zostały mu dwie minuty do wyjścia, była dopiero siódma dwadzieścia, ale jego zwyczajem było siadanie pod klasą dwadzieścia minut przed rozpoczęciem lekcji, w spokoju skonsumowanie śniadania, które miało mu zapewnić energię na resztę dnia w szkole i przeczytanie kilku linijek podręcznika, przypominając sobie rzeczy, których mógł zapomnieć, lub nawet zapomniał się ich nauczyć.

- Harry, skarbie, wyszedłeś już? - zawołała z kuchni jego mama, a Harry westchnął cichutko pozostawiając włosy w takim nieładzie, z jakim się obudził. Założył torbę na ramię i wystawił głowę za próg kuchni.

- Nie, ale już wychodzę. Coś się stało?

- Och, nie - uśmiechnęła się, podchodząc do niego i całując go w policzek. - Chciałam się tylko z tobą pożegnać. Odrobiłeś wszystkie lekcje?

- Mamo...

- Wziąłeś śniadanie? Piłeś dzisiaj coś? Wiesz, że nie możesz się znowu odwodnić!

Westchnął, zwilżając wargami swoje spierzchnięte usta.

- Tak, mamo, odrobiłem wszystkie lekcje, zawsze to robię, nie, żebym miał coś innego do roboty. Gdybym nie zjadł śniadania, to prawdopodobnie zemdlałbym w szkole.

Skłamał. Skłamał, ponieważ jego mama była aż nazbyt opiekuńcza, a on nie miał czasu na jedzeniu kanapki w domu, kiedy mógł zrobić to za dwadzieścia minut w szkole, kiedy to wydało mu się bardziej korzystne.

- Przepraszam skarbie, jestem tylko matką i się martwię.

- Wiem, po prostu... jest dobrze - uśmiechnął się lekko. - Czuję się dobrze, tak? Chciałbym... chciałbym już wyjść, bo się spóźnię, no i...

- Och, tak, tak! Zagaduję Cię, już idź do szkoły Harry, nie spóźnij się i ucz się pilnie. - po raz kolejny pocałowała go w policzek, a on posłał jej ostatni, uspokajający uśmiech, po czym ubierając buty i płaszczyk wyszedł z domu, a jego twarz owiał przyjemny, październikowy wietrzyk.

 Droga do szkoły minęła mu tak samo, jak każdego innego dnia. Mijane budynki i drzewa, ławki i nierówności w chodniku, wszystko było mu już takie znajome i jednocześnie sprawiało, że czuł się dziwnie udomowiony z tym wszystkim; czuje się spokojnie, kiedy podąża tą samą drogą do miejsca, które zwykł nazwać swoim drugim domem - do szkoły.

 Są rzeczy dla niego ważne i mniej ważne, a nauka zaliczała się do tych bardzo ważnych, biorąc pod uwagę jego zaangażowanie i zapał do chęci uczenia się nowych rzeczy. Dla większości nastolatków szkoła wiąże się z trudnym okresem, z czasem, w którym spędzają długie godziny na wysłuchiwaniu nauczyciela o tym, co dla większości nie ma największego sensu i nie wiąże nawet nici informacji zawartej na lekcji ze swoją przyszłością; z czasem, kiedy wszyscy przeżywają swoje pierwsze miłości i złamane serca, i zostają ranieni przez ludzi, których kochają, a nawet z czasem, kiedy wiedzą, że wszyscy ich lubią i cenią, a mimo to i tak nie mają siły na uczęszczanie do szkoły przez kilka lat. I tu jest różnica, jest jeszcze Harry Styles, który nie jest większością nastolatków.

Harry Styles jest typem osoby, która ze zniecierpliwieniem odlicza dni i godziny do kolejnego poniedziałku, jednocześnie czerpiąc przyjemność z weekendu, który poświęca na naukę, nie wychylając się ze swoją próżnością. A kiedy zbliża się dzień szkoły, w podskokach pokonuje każdą odległość, wykonując codzienne czynności z ogromnym zapałem, do którego jego mama już się przyzwyczaiła. Tylko tego nie rozumiała. Ponieważ Harry, jak każdy nastolatek powinien grać w gry komputerowe, wychodzić ze znajomymi, podrywać dziewczyny, lub po prostu mieć znajomych. Ale Anne zapomniała, że jej syn nie jest jak większość nastolatków, i może tylko trochę ją to martwiło.

Afire Love (Larry Stylinson)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz