Rozdział Siódmy: And we're wrapped in light and life and love

26.5K 1.8K 6.2K
                                    

Słów: 2906

To nie było tak, że Harry jako dziecko był wrażliwy. Może był jak każdy inny siedmiolatek w jego wieku i płakał, kiedy wywrócił się i zdarł sobie kolano, lub wtedy, kiedy mama całowała go w czoło na dobranoc, gasząc światło i wychodząc z jego pokoju, a on sam musiał zmierzyć się z czyhającymi pod łóżkiem lub w szafie potworami, starając się być bardzo dzielnym i mocno przytulając do piersi swojego ulubionego misia. Ale oprócz tego, że Harry się bał, można powiedzieć, że on starał się nie czuć. Od początku do końca starał się być kimś, kto nie będzie w stanie upaść, kiedy się potknie, a jeśli już, to nie będzie płakał i bezproblemowo się podniesie. W teorii, jak i w praktyce. Chciał być kimś, kto będzie silny bez względu na wszystko i będzie stale dążył do celu pomimo okoliczności. Wtedy Harry miał siedem lat i był dzieckiem, które wierzyło w cuda i w szczęśliwe zakończenia.

 Teraz Harry ma szesnaście lat i pomimo tego, jak bardzo starał się być ideałem, który wykreował sobie w przeszłości, najzwyczajniej w świecie zawsze były rzeczy, które stawały mu na przeszkodzie. I to nie były błahe rzeczy, przynajmniej nie te, które dotychczas spotykał na swojej drodze. Były to trudności, z którymi zmagał się każdy dorastający nastolatek, o czym Harry przekonał się dopiero teraz, po raz pierwszy robiąc coś wbrew samemu sobie i swojej mamie. Pomijając jeden, zupełnie nieistotny aspekt, którym jest zauroczenie się w starszym od siebie chłopaku, co praktycznie grozi mu nie tylko złamaniem serca, ale i zniszczeniem samego siebie, wiedząc, że to zauroczenie było nieodwzajemnione.

 I jego serce już darło się na kawałki, kiedy patrzył, jak jego zauroczenie siedzi na przeciwko niego, z piękną dziewczyną u boku, rozmawiając z nią i śmiejąc się, a jedyne, co mógł zrobić, to patrzeć na nich z zazdrością, która za wszelką cenę próbował ukryć chowając twarz w dłoniach. Oczywiście, że nie lubił Eleanor. Nie, może jeszcze raz. To oczywiste, że on jej nienawidził. Patrząc na to z jednej strony, to nie było powodów, dlaczego miałby nienawidzić tej uroczej dziewczyny, którą pani Tomlinson uwielbiała całym swoim sercem, komplementując ją i patrząc na swojego syna całującego swoją dziewczynę z czystym uwielbieniem. Ale wiedząc, że Harry'emu podoba się Louis ma prawo, aby wyobrażać sobie, jak twarz Eleanor znika w talerzu pełnym zupy i to on jest tego sprawcą, więc zakrył usta dłonią, kiedy szeroki uśmiech rozciągnął się na jego twarzy. Nigdy nie uważał, że mógłby tak o kimś pomyśleć, szczególnie o płci pięknej, ale kto mógłby go za to winić?

 Szczerze mówiąc, czuł, że nie był jedyną osobą, która żywi niechęć do dziewczyny Louisa. Widział zniesmaczenie na twarzy Lottie, oraz grymas u bliźniaczek, więc był niemal pewien, że one również dostrzegają, jak przesłodzona i głupia ona była. I Harry nie uważał tak tylko dlatego, ponieważ to była dziewczyna Louisa, tak samo popularna w szkole jak i on. On po prostu zauważał sposób, w jaki chichotała jak pusta idiotka, wtulając twarz w szyję Louisa i ożywiała się, kiedy Jay spytała, co u niej słychać, a ta zaczęła namiętnie nawijać o tym, jak była ostatnio u fryzjera i Harry mógłby przysiąc, że widział, jak Louis przewraca oczami.

 Ale pomimo tego, że we własnej głowie nabijał się z Eleanor i uświadamiał sobie, jaka głupia była, co tylko poprawiało mu nastrój, to nadal był nieco przygnębiony jej obecnością, której sobie po prostu nie życzył. Wiedział, że nie mógł, ponieważ to był tylko Harry, który nie miał praw do Louisa, ale przywłaszczył go sobie w swojej głowie. I to wydało mu się zabawne - to, jak bardzo bezczelny stał się w ciągu jednego dnia, myśląc w niemiły sposób o dziewczynie swojego kolegi i z czystym sumieniem przyznał, że nie wahałby się zrobić którejś rzeczy ze swojej wyobraźni, gdyby był z nią sam na sam.

 Był niemal pewien, że dziewczyna nawet nie zwróciła uwagi na Harry'ego, z początku pytając bardzo cicho, w mniemaniu Harry'ego, Louisa "Kim jest ten koleś? On nie jest od nas ze szkoły?", a kiedy uzyskała odpowiedź od Louisa nie spojrzała w jego stronę już więcej. I to utwierdziło go w przekonaniu, że była nie tyle głupia i pusta, ona była po prostu suką.

Afire Love (Larry Stylinson)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz