Nie płacz mamo
Dziś walczyć muszę za swój kraj
Nie płacz mamo
Dziś za ojczyznę muszę przelać krew
Nie płacz mamo
Dziś walczę o wolność dla każdego z nas
Muszę przezwyciężyć strach
Choć trudno się nie bać
To wiara jest tym, co utrzymuje mnie przy życiu
Czy dobro zawsze zwycięża ?
Czy sprawiedliwość ważniejsza jest niż potęga i siła?
Przecież nie ważne ile by ta siła znaczyła
Zwycięża zawsze Bóg
On nigdy mnie nie opuści
Da mi siłę by samotnie iść ku śmierci
Nie płacz mamo
Wolą walki i sercem śmierć przezwyciężę
Choć pali się ziemia i coraz bliżej wróg
Choć łzy rozlegle płyną i wielki czuję ból
Nie poddam się bo ze mną jest Bóg
On jest jak dobry i sprawiedliwy król
Nie pozwoli, by stała mi się krzywda
On zawsze będzie przy mnie
Dusze poległych są wieczne
One ogrzewają mą duszę
Widząc ich poświęcenie, rozumiem
to przeznaczenie
walczyć i w tej walce umrzeć
za ojczyznę i za honor
nie można przecież pozwolić by go splamiono
by ojczyznę bezczeszczono
dopóki żyję wartości te będę chronił
a za wolnością wciąż gonił
ci, którzy umierają powoli
w ostatnich chwilach napić chcą się wody
szkoda tylko tych młodych
przyszłość narodu
składa właśnie ręce do grobu
takie ich przeznaczenie
ogień trawi poległych
ziemia poległych przyjmuje
ręce krwią splamione trzymają karabin
zabijać trzeba, by nie zostać zabitym
czy zwykli ludzie, czy ludzie z elity
wojna jest bezlitosna
a śmierć radosna
że może przyjąć w swoje objęcie tyle naiwnych dusz
choć strach ogarnia me serce
nie chce błagać już więcej
o szczęście i pokój
walczę i wciąż będę walczyć
obiecuję ci mamo
wrócę z tarczą, nie na tarczy