To już było - do przyjaciółki v2

12 2 0
                                        

Widywałem cię codziennie 

Powtarzałem codziennie:

Twój uśmiech daje mi chwile radości 

jest taki szczery 

taki piękny

Spoglądałem na ciebie kątem oka

Wiedziałem że nie dorastam ci do pięt

Kiedyś próbowałem zwrócić twoją uwagę

Gdybym tylko wzniósł się na wyżyny

Zaczął być po prostu sobą

Zniszczył to co ściąga mnie w dół

Może chociaż wtedy

Widziałbym u ciebie jakieś szanse

Byłaś dla mnie kimś więcej niż wszystkim

A ja czułem że nie jestem w stanie ci zaimponować

Wszystko co dobre kiedyś się kończy 

Nie potrafiłem docenić jak wiele posiadałem

Nie potrafiłem się pogodzić z samym sobą

Nie potrafiłem pogodzić się ze swoimi pragnieniami

A pragnąłem zawsze tylko ciebie

Dobrze to widziałaś 

I cierpiałeś razem ze mną

Kiedy już się z ciebie wyleczę

Wyślę ci piękny list

W którym napiszę jak wiele dla mnie zrobiłaś

A gdy będzie bardzo źle

To pożegnam się z tobą z należytym szacunkiem

 oddając wszystkie ważne dla mnie chwile

Cierpiałem kiedy raniliśmy siebie nawzajem

Nie mogę zaprzeczyć

Uroniłem niejedną  łzę i  wiem 

że kilka jeszcze uronię

Mimo wszystko jednak mam nadzieję 

że jesteś już szczęśliwa

Ja oddam się ciemności

Pogrążę się w piekielnej samotności

Jest tak jak być powinno

Ty masz ludzi którzy przenoszą ci góry

Ja mam sztuczną wolność

Którą nazywają samotnością

Może dobry Bóg ześle mi jeszcze kogoś

Kto sprawi że odżyje we mnie inne oblicze

Tak bardzo inne niż te które pokazałem światu

Tak bardzo inne niż te które pokazałem tobie


Cierpienie (Wiersze)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz