Cierpię każdego dnia, myślami błądząc
Szukam ciebie, lecz boję się ciebie tam zastać
Mieszkasz już na stałe w mojej głowie, choć nie chcę cię tam w ogóle
Nawiedzasz mnie w nocy i każdego ranka,
Tonę w ilości mych uczuć, lecz łez we mnie nie dostrzeżesz
Wylałem je dawno, teraz już martwy za życia,
Myślałem tak wiele razy, co przecież możesz mieć do ukrycia,
W mej głowie przyniosłaś jednak kolejne nowiny,
Szczęśliwa, lecz to jego zaszczyt
A ja rozumiem że zapomnieć nie mogę, nie ważne jak bardzo wzbudzają we mnie trwogę
Me uczucia do ciebie.
Widzę twój blask często, a ja gasnę powoli
Nie mogę udźwignąć
ogromu emocji, od nienawiści po uwielbienie,
Nie chce wierzyć że to przeznaczenie
Spotkać miłość i za miłość cierpieć,
Uwięziony w labiryncie wspomnień,
Życie przeszłością zapomnieć pozwala,
Choć czasem chciałbym już nie żyć,
Płonę od żalu i bezsilności, radości już we mnie nie spotkasz
Kolory wyblakły, a dni straciły swój smak,
Dręczysz mnie gdy nie potrafię zapomnieć, nie mogę od ciebie uciec
Proszę powiedz mi, jaki beznadziejny jestem,
Nie dorównam nigdy twoim bliskim, zawsze będę już gdzieś w oddali
Patrzył jak rośniesz na moich oczach,
A wszystko to przez ból jaki ci zadałem
Przestałem już tracić krew, lecz czuje ze tracę duszę,
Czy tak wygląda piekło?
Myśli stają się coraz gęstsze, oplatasz mój umysł,
Wszędzie widzę obrazy z tobą, wszędzie widzę ciebie
Wszędzie tylko znaki, że już mnie nie potrzebujesz
Ja też wolałbym nie pragnąć twej obecności, widząc co te pragnienie ze mną robi
Jak bardzo poniewierany jestem, przygnębienie też czasem potrafi zabijać
Możesz już zostać w mej głowie, lecz proszę, pokaz mi jak być szczęśliwym
Jak dosięgnąć gwiazd, nie licząc na twoja pomoc
Zakochanie minęło, a miłość została
Szkoda tylko, że ta broń obusieczna, zamiast dać życie przyniosła tortury