Uno x uke! reader

1.9K 35 2
                                    

Pov.Uno

Leżałem z głową na kolanach [Reader] znudzony. Moje słoneczko było zajęte czytaniem książki, którą dostał od Hajime. Ich relacja była na tyle dobra, że czasami pili razem herbatkę w pokoju strażników. Zresztą moje kochanie z każdym miało dobre relacje. Chociaż jak mam być szczery jego relacja z Hajime była ZBYT bliska moim zdaniem. Wracając, mój [Reader] ignorował mnie całkowicie, wciągnięty w fabułę. Mógłbym mu zabrać książkę i zaskarbici jego uwagę, ale jak kiedyś to zrobiłem to omal nie zostałem wykastrowany. Nawet celibat dostałem, chociaż jeszcze tego nie robiliśmy!! Więc postanowiłem zmienić taktykę. Położyłem się bokiem, przodem do niego i wtuliłem głowę w jego brzuch. Kątem oka zauważyłem jak na jego policzki wkrada się delikatny róż. Zaraz cukrzycy dostanę od tej słodyczy! Uśmiechnąłem się pod nosem i wsadziłem rękę pod jego koszulkę z tyłu. Od razu się wzdrygną i mocniej zaczerwienił ale nie protestował. Zacząłem jeździć ręką po jego plecach w miarę moich możliwość. Czułem jak co jakiś czas drży, czasem się wierć oraz widziałem jak zaciska ręce na brzegach książki. Mój uśmiech się poszerzył. Drugą ręką podciągnąłem koszulkę z przodu delikatnie do góry i pocałowałem go w brzuch. Usłyszałem cichy huk za sobą. Spojrzałem całkowicie na niego. Nie trzymał już książki, która pewnie wywołała ten hałas, był cały czerwony i patrzył na mnie niepewnie. Uśmiechnąłem się i poderwałem do góry, całując go namiętnie. [K]-oki się wzdrygną i niepewnie oddał pocałunek. Dobrze wiedziałem, że mój słodziak niema doświadczenia w takich rzeczach. Złapałem za dół jego koszulki i zacząłem powoli podwijać do góry. Czułem ja [k]-włosy niepewnie kładzie ręce na moich ramionach oraz jak delikatnie otwiera usta, co wykorzystałem natychmiastowo. Znalazłem językiem jego i zacząłem go trącać, palcami zachaczając o sutki młodszego, stwardniałe od zimna. Byliśmy na podwórku, a był środek nocy więc się nie dziwiłem. Modliłem się tylko żeby żaden strażnik, ani nikt inny tu nie przyszedł. Mój [s/p](słodkie przezwisko) na pewno spaliłby się ze wstydu gdybyśmy zostali nakryć. Zacząłem bawić się jego sutkami, na co drżał i mimo pocałunku słyszałem stłumione, urocze i dość cichutkie jęki. Widziałem jak w jego oczach pojawiają się łezki, lecz wiedziałem że nie są spowodowane strachem czy bólem. Jego ciało było niezwykle wrażliwe na dotyk, czego oboje byliśmy świadomi. Oderwałem się od jego ust i przyssałem do szyji, naznaczając go czerwonymi śladami. Słyszałem jego drżący oddech i cichtenikie jęki, które chciałem słyszeć jak najlepiej. Przeniosłem się z szyji na jego klatkę i przyssałem do prawego sutka, sprawiając że jękną głośno. Widziałem kątem oka jak robi się bardziej czerwony i zakrywa ręką usta. Z lekką niechęcią pozwoliłem mu zagłuszać jego sex'owne dźwięki, ponieważ nie chciałem żeby nas nakryli. Przymknąłem oczy i na zmianę lizałem jego sutki, coraz bardziej je podrażniając. Wolną ręką złapałem za jego spodnie i ściągnąłem jednym ruchem razem z bokserkami, na co [Reader] cicho pisnął zaskoczony. Oderwałem się od jego klatki i oblizałem dwa palce. Wyjąłem je z buzi i bez większego problemu wsadziłem w niego pierwszego. Owinął rękami moją szyję i przycisną mnie do siebie, nieudolnie tłumiąc swój jęk. Poruszałem palcem na różne sposoby, po chwili dodając drugiego. Już kilka razy pozwolił mi na penetrację palcami, więc dobrze wiedziałem gdzie jest jego słodki punkcik. Już po chwili go znalazłe, a [Reader] wygią się do tyłu, wydając z siebie głośny, sex'owny jęk, który sprawił że stałem się jeszcze twardszy, a spodnie (tak ja wiem że to jest mundur więzienny ale tutaj będą spodnie bo mi jest wygodniej-aut) uwierały coraz bardziej. Postanowiłem przejść do konkretów. Wyjąłem z niego palce i chwyciłem pod udami, podnosząc go. Już stojąc docisnąłem go do ściany za nim i jedną ręką opuściłem do kolan spodnie razem z bielizną. Pocałowałem go szybko i zacząłem w niego stopniowo wchodzić. Widziałem jak spod jego zamkni3tych powiek zaczynają wypływać pojedyncze łzy spowodowane bólem. Będąc cały w nim, czekałem aż przywyknie do moich rozmiarów. Po chwili lekko się odsuną i zabrał mi ramiona z szyji, kładąc ręce na ramionach. Był cały czerwony, w oczach miał łzy, a z ust ciekła ślina po naszym pocałunku. Przełknąłem ciężko ślinę i lekko się ruszyłem, co spowodowało drżenie [k]-okiego. Spojrzałem mu w oczy oczekując że zobaczę tam ból. Zamiast tego znalazłem tam przyjemność, wymieszaną z niemą prośbą oto żebym się ruszył. Jak widać dobrym wyborem było wcześniejsze dotykania go z tyłu. Zacząłem się ruszać powoli, stopniowo przyśpieszając. Widziałem jak młodszy zasłania jedną ręką usta nieudolnie tłumiąc jęki, tylko po to żeby nikt nas nie usłyszał. Nagle usłyszeliśmy otwieranie metalowych drzwi. Widziałem w oczach [k]-włosego panikę, słysząc zbliżające się w naszą stronę kroki. Wiedziałem że muszę się zatrzymać ale nie mogłem, było zbyt przyjemnie. Zamiast zwolnić przyśpieszyłem.

-Przepraszam....-wysapałem cicho widząc jego spojrzenie. Kroki były coraz głośniejszw, jak i jęki chłopaka też. Nagle zabrał rękę i....wgryzł mi się w ramię. Trochę zabolało ale przez sytuację w jakiej byliśmy ten ból był w pewien sposób przyjemny. Przyśpieszyłem do granic swoich możliwość, czując jak jego łzy spływają na moją skórę. Po chwili poczułem jak się mocno na mnie zaciska, co poskutkowało tym że doszedłem mimowolnie w nim. Czułem też jak jego sperma ląduje mi na koszulce ale nie przejąłem się tym. Kroki całkowicie ucichły, a [Reader] odczepił się od mojego ramienia i całkowicie oparł się o ścianę.

-J-jesteś idiotą...Uno...-wysapał cicho, patrząc na mnie z wyrzutem. Zaśmiałem się na to cicho i wyszedłem z niego, w akompaniamęcie jego cichego jęku.

-Nie moja wina, że byłeś taki sex'owny oraz uroczy, kochanie.-postawiłem go na ziemi,dalej go trzymając. Nie chciałem żeby się wywalił, co na pewno było nieuniknione. Spojrzał na mnie, odwracając po chwili zawstydzony wzrok.

-Pomóc ci się ubrać?-pocałowałem go w czoło, a chłopak przytakną. Naciągnąłem spodnie z bielizną, a po chwili ubrałem go. Chciał zrobić krok samemu ale zaczą lecieć w dół. Złapałem go i przytuliłem do siebie.

-D-dlaczego doszedłeś w ś-środku...?-zapytał skrępowany, ściskając nogi. Na pewno czuł się dziwnie.

-Ty nie pozwoliłeś mi dojść na zewnątrz.-powiedziałem z uśmiechem, a on schował całą czerwoną twarz w dłoniach. Zachichotałem na to. Nagle usłyszałem chrząknięcie. Spojrzałem razem z moim słoneczkiem w bok i zobaczyłem....Hajime?!

-Następnym razem idzicie w bardziej ustronne miejsce. Na farcie odciągnąłem Yamato. Poczekał 5 minut aż się ogarniecie i zabiorę was do celi.- strażnik odszedł, a ja poczułem jak  [Reader] się trzęsie. Oj nie dobrze.

Pov.3os.

-UNO TY IDIOTO!!-było słychać w całym więzieniu. Nasz wytatuowany kolega mający czerwony policzek, niusł [Reader] na rękach, a Hajime szedł za nimi. Po powrocie do celi, Rock i Jyugo śmieli się z Uno, Nico siedział przy [Reader] i razem oglądali anime. Nasz kochany Uno załamywał się bo dostał celibat. Zaś nasz kochany Yamato żył dalej w nieświadomość na czym prawie przyłapał, dwóch więźniów z budynku 13 celi 13.

***********************************

Damdararam!!! Oto i kolejny rozdział! Miałam go opublikować kwadrans wcześniej (Ps. Publikują o 00:15, a chciałam przed 00:00) ale nie narzekam. Chciałam również podziękować za tysiąc odsłon tej opowieść!!! Serio się nie spodziewałam ani trochę!!
Wiecie tak patrzyłam dzisiaj ile ma wyświetleni, a tu "BAM!!1000!!!". Wyszczerz nie chciał mi z twarzy zejść i o mało co zawału ze szczęścia nie dostałam. Jeszcze raz serdecznie wszystkim dziękuję!!!

(Ps2. Może zrobię special ale jeszcze nie wiem hehehe)

~~Neko_Hime

male x male!reader[lemony]/Wolno Pisane/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz