Powinnam była już dawno być na tej domówce, jednak nie byłam w stanie wyjść z domu. Najzwyczajniej się stresowałam. Nie moje towarzystwo i nie moje klimaty.
Sara napisała mi na messengerze, że razem ze Stasiem będą tutaj zaraz. Napisała to pół godziny temu, dlatego co chwila zwracałam swój wzrok w stronę leżącego na stole telefonu.
Stałam przy drzwiach i przez wizjer patrzyłam na przychodzących do Adriana gości. Z każdą kolejną osobą moja ochota na dołączenie zmniejszała się.
Miałam wrażenie, że sukienka którą miałam na sobie była nieodpowiednia. Pomijając to, że w moim mniemaniu była za krótka i zbyt obcisła to biorąc pod uwagę to, że prawie wszyscy faceci przyszli w dresach, albo jeansach była zbyt elegancka.
Jednak Leosia kategorycznie zabroniła mi przebrać się w cokolwiek innego. Dlatego teraz stałam na szpilkach przy drzwiach i modliłam się, żeby następną osobą była właśnie moja koleżanka.
Ucieszyłam się, kiedy dostrzegłam różowe włosy. Podeszłam wziąć ze sobą telefon i włożyłam go do malutkiej torebki. Nacisnęłam na klamkę i wyszłam na klatkę schodową.
- Już chciałam do ciebie pisać - powiedziała Sara.
Przytuliłyśmy się, a dziewczyna przedstawiła mnie swojemu chłopakowi. Zienkiewicz podał mi rękę, a ja odwzajemniłam gest.
- Wyglądasz nieziemsko - Sudoł uśmiechnęła się szeroko - Niejeden się dziś zakocha.
- Sara... - upomniałam ją.
- Tylko ty się nie zakochaj - pogroziła Stasiowi palcem, na co blondyn zareagował śmiechem.
Przyciągnął ją do siebie i pocałował. Słodziaki.
W końcu postanowiliśmy ruszyć się z klatki schodowej i wejść do mieszkania blondyna. Różowowłosa otworzyła drzwi bez pukania i od razu zaczęła witać się ze wszystkimi.Nie znałam nikogo, poza Januszem. Chłopak stał oparty o parapet i rozmawiał żywo z drugim mężczyzną. Miał ciemne włosy i brodę, a w jego uchu połyskiwał kolczyk.
- O jest i pani realizator - krzyknął Walczuk.
Tym zachowaniem niepotrzebnie zwrócił na mnie uwagę zgromadzonych. Poczułam na sobie wzrok innych i od razu w mojej głowie pojawiła się myśl o tym, czy aby napewno nie widać mi majtek.
- Ale wyglądasz - skomentował i po chwili zagwizdał pod nosem.
- Mam rozumieć, że dobrze? - zaśmiałam się nerwowo.
- Powinnaś częściej odsłaniać nogi - puścił mi oczko, nieznacznie się przy tym śmiejąc.
- My się chyba nie znamy - powiedział brunet.
- Klara - uśmiechnęłam się i wyciągnęłam rękę w kierunku nieznajomego.
- Nadim, ale możesz mówić Deemz - odwzajemnił gest - Czyli jesteś realizatorką?
- Czemu wszystkim to mówisz? - zwróciłam się do Janka, który jedynie wzruszył ramionami - I tak, pracuje w Newonce od niedawna...
- Ja jestem producentem, więc może przyjdzie nam kiedyś razem popracować - uśmiechał się.
- Może, może - odparłam.
- No, Klara musisz wpaść do mnie do Nobocoto, już mówiłem Johny'emu...
- Serio masz za długi język - przewróciłam oczami.
- Szczególnie po alkoholu - zaśmiał się i przyłożył do ust skręta.
CZYTASZ
Widok blok | Beteo
FanfictionKlara po studiach wprowadza się do nowego mieszkania i dostaje prace w radio. Spełnia się jako realizatorka i dostaje kolejne zlecenia. Prowadzi spokojne życie, którego jedynym niepasującym elementem jest uciążliwy sąsiad... • 24.10.20 ~ 13.01.21