Natasza
Jest mi tak błogo i lekko , jakbym płynęła niesiona prądem , nic mnie nie boli , nie czuję nic , kompletna nicość. Tylko ta przeklęta ciemność znowu mnie ciągnie ku sobie , nie chcę się poddawać ale nie mam siły żeby walczyć z nią . Później , następnym razem będę walczyć...
Po raz kolejny uczucie błogości mnie dotyka , dryfuję spokojnie w ciszy . Jestem spokojna , bez trosk , zmartwień czy tez lęków . Nie wiem czemu mi tak dobrze , czyżby śmierć była tak przyjemna . Na pewno umarłam . Tak , zabił mnie , choć nie wiem czemu to zrobił ja nie żyję a on dalej stąpa po ziemskim padoku . Trudno , odnajdę tu zaraz rodziców .
Proszę cię ciemności odpuść , pozwól mi poszukać rodziców , skoro nie żyję daj mi spokój , wieczny spokój . Chyba na tyle zasługuję , po tym co zrobił mi on , myślałam że mnie kochał . Miłość , pffyy już wiem że nie istnieje , dopiero śmierć mi to uświadomiła . Gdybym tylko miała szansę się zemścić , wiem nie powinnam o tym myśleć , tym bardziej nie mając szansy na zemstę , czy też na chociażby oddech , ale chcę myśleć że mam taką siłę i władzę żeby dokonać zemsty, równie bolesnej co moja śmierć .
Głosy , słyszę głosy . Dość często je słyszę i wiecznie te same . Kobieta o anielskim głosie i mężczyzna o melodyjnym lecz mocnym głosie . Znów są w pobliżu ale nie mogę zrozumieć o czym mówią , dlaczego nie mogę odpowiedzieć. Staram się , nawet bardzo ale nie daję rady .Znów nadchodzi cholerna ciemność , ile mam trwać w takim stanie ? Pytam ile ?
- Wybudzi się niebawem , czasami to trwa dłużej niż byśmy chcieli , ale się wybudzi . Musimy pamiętać jakie odniosła obrażenia , gdy jej organizm będzie gotowy wróci do nas .
-Boję się o nią , chciałbym żeby już się obudziła. Dawno o nikogo się tak nie bałem .
-Ivan , przyjacielu wiem że męczy cię ta sytuacja ale musisz być cierpliwy . Skoro się jeszcze nie obudziła potrzebuje czasu żeby dojść do siebie . Nie dziwię się patrząc na to jak Andre ją urządził , ale wiemy już że się obudzi i wyjdzie z tego. To powinno teraz się liczyć.
-Masz rację , najważniejsze że wyjdzie z tego . Andre już jest trupem , jak go dorwę pożałuje każdej kropli krwi straconej przez Nataszę , sam dopilnuję żeby konał w męczarniach .
Czyli żyję , dałam radę . Teraz wystarczy że otworzę oczy i zobaczę kto mnie uratował , no dalej Natasza dasz radę . Otwórz oczy choć troszeczkę .
Udaje mi się ale światło poraża mi wzrok i szybko zamykam je na powrót . Jeszcze raz próbuję i tym razem mi się udaje . Widzę dwóch mężczyzn rozmawiają przy moim łóżku . Jeden to lekarz , drugiego nie znam , ale to jego głos słyszałam tyle razy . To on był cały czas w pobliżu . Jest dobrze zbudowany , bardzo wysoki i ma bardzo męski profil. Czarne jak noc włosy , lekko przydługie , w artystycznym nieładzie dodają mu uroku. Nie widzę całej jego twarzy ale musi być przystojny. Chcę się odezwać ale nim zdążę to zrobić oboje spoglądają na mnie , lekarz z widocznym wyrazem ulgi a nieznajomy z lękiem . Stara się szybko odwrócić ,naprawdę szybko ale i tak zauważam jego drugą stronę twarzy . Blizna, ma bardzo dużą bliznę na twarzy . Ale blizna nie znaczy nic w porównaniu z błękitem jego oczu . Hipnotyzujące , błękitne oczy sprawiają wrażenie morskiej głębi w pogodny dzień . Nawet nie wiem kiedy a już go nie ma na sali , uciekł . Po prostu uciekł .
-Nataszo , cieszę się że się już obudziłaś . Martwiliśmy się o ciebie . Jestem Paul i pilnowałem twojego zdrowia od kiedy tu trafiłaś .
- Jak długo ?
Nie mogę wyraźnie mówić , boli mnie cały przełyk i mam sucho w ustach .
-Trafiłaś tu prawie miesiąc temu.
CZYTASZ
Zemsta kobiety zdradzonej . ✔zakończone Część 1.
RomansaNatasza młoda pani doktor chirurgii zostaje zdradzona przez wieloletniego partnera . Przeżywa mimo iż powinna zginąć ,ratuje ją Ivan . Pełen tajemnic mężczyzna . Co ich łączy ? Chęć zemsty , a wiemy doskonale że nie ma nic bardziej niszczycielskiego...