✨𝟙𝟚✨

971 46 24
                                    

-myślisz że wszystko będzie okej? - spojrzała zapłakana na Aidana. Siedzieli właśnie na korytarzu w szpitalu w którym jej mama była operowana a jej ojciec miał zaraz dojechać

-tak. Spokojnie - objął Olivie a ta się w niego wtuliła. Dziewczyna miała wrażenie jakby został jej tylko Aidan. Najlepszy kontakt miała z mamą bo jej ojciec ciągle pracował.

Nagle szybkim krokiem na korytarzu zjawił się jej ojciec. Olivia szybko wstała i podbiegła do ojca przytulając go. Widać było że też jest załamany

-wyzdrowieje - szepnął i także przytulił blondynkę

Po kilku minutach znów usiadła obok bruneta i zaczęła usypiać wtulona w niego.

***

-koniec operacji - po 4 godzinach z sali wyszedł lekarz

-i? - zapytał ojciec blondynki a w tym czasie Aidan ją szturchnął żeby się obudziła

-zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy... Ale niestety uderzenie bylo za mocne i bardzo mocno uszkodziło muzg... Nie mogliśmy nic więcej zrobić... Przepraszamy

W tej chwili blondynka spojrzała na Aidana a z jej oczu znów zaczęły płynąć łzy. Nie mogła tego opanować

-będę mogła ją zobaczyć? - zapytała spokojnie łamiącym się głosem

-za około 30 minut będziecie mogli państwo wejść w się pożegnać - rzekł doktor i wszedł do sali

-dlaczego akurat ona? - szepnęła do bruneta i wtuliła się w niego

Po 30 minutach weszli do sali a blondynka usiadła obok matki i złapała ją za rękę

-dlaczego mi to zrobiłaś - szepnęła i przytuliła jej rękę

Mogli zostać tam 15 minut i gdy czas minął wyszli a blondynka dalej płakała

-chodźcie jedziemy do domu - powiedział jej ojciec

-już idziemy - rzekł Aidan i złapał za rękę Olivie

Przez całą drogę Olivia nie powiedziała ani słowa a gdy dojechali pobiegła do swojego pokoju

-ja z nią porozmawiam - powiedział Aidan łapiąc ojca Olivi który chciał iść do do niej za ramię

Mariusz (imię ojca Olivi) tylko kiwnął głową a Aidan pobiegł na górę.

Położył się obok blondynki nic nie mówiąc

-ona już nie wróci - usłyszał Aidan gdy objął ją

-to prawda...ale spokojnie wszystko się ułoży

-jak?! Moja matka nie żyje! - wstała i zaczęła krzyczeć
-myślisz że teraz będzie DOBRZE?! Wszyscy moji bliscy odchodzą!

Aidan nic nie mówiąc także wstał, podszedł do niej i ją objął

-zostaw mnie!

Blondynka zaczęła go odpychać lecz on i tak ją obejmował. Po chwili blondynka się uspokoiła i dała się przytulić

-ty mnie nie opuścisz prawda? - spojrzała na niego

-jeżeli obiecasz że ty tego nie zrobisz - otarł jej policzki z łez i pocałował

Przez następna chwilę stali do siebie przytuleni aż w końcu Olivia zaczęła usypiać

-chodź połóż się - Olivia położyła się a Aidan ją przykrył

-dobranoc - dał dziewczynie buziaka w czoło i zaczął powoli wychodzić

-gdzie idziesz? - zapytała go

-coś zjeść

-tak bezemnie? - natychmiast wstała i poszła za chłopakiem

***

-hej wszystko będzie dobrze - otarł jej łzę spływającą po policzku

-tak myślisz?

-ja to wiem - uśmiechnął się i podał jej talerz

-jednak nie jestem głodna - odsunęła talerz i uśmiechnęła się na minę chłopaka

-widzisz jusz się uśmiechasz - powiedział i wziął talerz od Olivi

-tylko ty potrafisz mnie rozśmieszyć w smutnych chwilach - znów się uśmiechnęła

-chodź tu - chlopak rozłożył ręce a blondynka wstała i przytuliła się do niego

-od dzisiaj jesteś moim misiem

-a nie jestem nim od dawna? - zaśmiał się chlopak a blondynka znów się uśmiechnęła

Aidan był szczęśliwy że zaczęła się uśmiechać. Wiedział że jej mama napewno nie chciałaby aby Olivia płakała i to z jej powodu...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witamm ponownie
Wiem że ten Rozdział taki sad ale no co poradzę... Muszą być smutniejsze chwilę

Bardzooo was przepraszam za tą przerwę ale nie mogłam przez ten czas pisać

Wiem że Rozdział taki krótki ale postanowiłam że w końcu coś wam wrzucę żebyście o mnie nie zapomnieli heh

Do zobaczenia kochani ❤️

Only Friends | Aidan Gallagher | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz