8. Fatalna pomyłka...

10.9K 305 73
                                    

W drodze do domu z pracy, jedyne o czym myślała Alice to łóżko. Czuła się naprawdę zmęczona, a na dokładkę wciąż nie mogła przestać myśleć o Ferro.
O tym... że nie pytał ją przez całą godzinę ani nawet raz jej nie ubliżył. W dodatku... dał jej drożdżówkę.

Rzuciła się na łóżko z westchnięciem i przypomniała sobie ostatnie opowiadanie, które czytała. O kochanym Tatusiu, który tulił swojego Maluszka, dbał, żeby nie był głodny, żeby nie był zmęczony... a Maluszek miał dla kogo żyć i dla kogo się starać. Liczył się dla kogoś.

Po jej policzkach spłynęły łzy, a żołądek ścisnął się z głodu. Podniosła się, po czym niepewnie wydobyła drożdżówkę z torby. Rozpakowała ją, a kiedy wzięła pierwszy kęs z jej oczu poleciały łzy.

Chciała mieć takiego Tatusia.

Odłożyła jedzenie i sięgnęła po telefon, żeby zobaczyć, czy ktoś jeszcze do niej nie napisał. Chociaż powoli traciła nadzieję, że kiedykolwiek kogoś znajdzie.

Pierwszy Tatuś okazał się oszustem i jakimś starym oblechem... drugi...

Wtem zobaczyła wiadomość od dwóch innych. Jeden dopytywał o zdjęcie, drugi był ciekawy, czy miała już jakieś doświadczenie. Z tym pierwszym od razu zrezygnowała z rozmowy.

_Daddy_90:
Szukasz kolejnego Tatusia, czy jesteś świeża w tych sprawach?

Do _Daddy_90:
Dużo czytałam, ale jeszcze nie miałam Tatusia.

_Daddy_90:
Skąd w tobie zainteresowanie DDlg?

Alice do oczu napłynęły łzy. Najpierw odłożyła telefon i nie chciała odpisywać szerze. Myślała o tym coraz częściej. W końcu to zainteresowanie DDlg nie pojawiło się z nikąd.

Prawda była tak, że miała dość takiego życia; świadomości, że pogardzali nią rodzice, bo chciała spełniać marzenia. Miała dość samotności, tego, że w zasadzie nie miała dla kogo żyć, ponieważ została kompletnie sama.

Wtem chwyciła telefon i od razu zabrała się za odpisanie. Nie liczyło się, że takie wyznania mogły się wydać mu śmieszne. Chciała po prostu to wszystko z siebie wyrzucić.

Do Tatuś_89:
Chciałabym wreszcie coś dla kogoś znaczyć. Zdążyłam poznać dwóch Tatusiów, z którymi wiązałam nadzieję. Jeden okazał się oszustem podającym się za młodego chłopaka, który w rzeczywistości był po 40-tce, a drugi... uciekł kiedy tylko mnie zobaczył. Ja chciałam tylko znaleźć kochającego Tatusia, który będzie robił mi kaszkę, otrze łzy i będzie się o mnie troszczył. Kogoś dla kogo będzie miało znaczenie, żebym nie była głodna i nie spadł mi włos z głowy.

Nacisnęła ikonkę papierowego samolocika i dopiero, gdy wysłała tę wiadomość, a emocje ustępowały... Dotarło do niej co zrobiła.

Instynktownie, automatycznie kliknęła konwersację na samej górze... nie zauważając, że na samą górę przeszła konwersacja z... Ferro... bo zapytał, czy czuła się już dobrze?

Załamana starała się cofnąć wiadomość, ale bezskutecznie.

Było za późno.

Panika urosła jeszcze bardziej kiedy Odczytał wiadomość.

Tatuś_89:
Myślałem, że rozumiesz, że to nie ma racji bytu.

Odpisał krótko, a Alice, poczuła zimny pot na plecach. Pospiesznie zabrała się za odpisywanie, żeby w jakiś sposób to odkręcić. Choć wątpiła, że był jakikolwiek sposób na uratowanie tej sytuacji.

Do Tatuś_89:
Najmocniej Pana przepraszam. To nie miała być wiadomość do Pana. Oczywiście, rozumiem. Nie chciałam w ten sposób Pana obrazić, po prostu... Przepraszam.

,,Nauczę Cię być dobrą little..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz