Rozdział 24

346 17 37
                                    

#olivia_ff na twitterze

Następny weekend spędzałam sama, bo Harry z chłopakami pojechał promować nową piosenkę. Chciałam spędzić te dni na nauce i musiałam dalej wymyślić co z tym nieszczęsnym wfem.

Leżałam z książką od historii w łóżku, które pachniało moich chłopakiem. Tak bardzo chciałam go przytulić. Wróć, musiałam się skupić na historii.

Przysnęłam nad Bitwą o Anglię i obudził mnie dzwonek telefonu.

– Halo? – Odebrałam rozespana.

– Siema, suko. – Tylko Dylan mógł się tak przywitać. – Widziałem, że twój kochaś jest dzisiaj w Irlandii. I jutro z resztą też. Ja, ty i klub?

– Nie mogę, muszę się uczyć na sprawdzian.

– Daj spokój. Testy semestralne dopiero za dwa tygodnie.

– Chyba mnie przekonałeś.

– To zakładaj miniówę, szpilę i lecimy.

– Jest szesnasta.

– Dziewiętnasta, słonko.

– Jezu, już? – Pisnęłam podnosząc się z kanapy. – Bądź za czterdzieści minut.

– Będę za dwadzieścia, rusz dupę.

Nim się obejrzałam, Dylan czekał na podjeździe. Nie chciał wchodzić. Chyba dalej miał problem do Styles'a. Założyłam sukienkę i wysokie szpilki. Pomalowałam usta czerwoną szminką i wyszłam z domu.

– Hej – powiedziałam wsiadając do samochodu. – Nie masz zamiaru dzisiaj pić?

– Dlaczego? – parsknął śmiechem.

– Przyjechałeś samochodem.

– No i zostawię go pod klubem i wrócę taksówką. Prosta sprawa.

– No tak – westchnęłam i spojrzałam za okno. W pewnym momencie naszej podróży zadzwonił telefon. Na ekranie wyświetlił mi się numer Harrego. Przeprosiłam Dylana i odebrałam.

– Tak?

– Hej, kochanie. My już jesteśmy po próbie przed jutrem i melduje, że jestem sam w pokoju hotelowym.

– Ufam ci. Nie musisz mi się tłumaczyć.

– Wiem, że mi ufasz, ale chciałbym żebyś miała też ku temu podstawy. A ty gdzieś jedziesz? Słyszę silnik.

– Tak, Dylan wyciągnął mnie z domu.

– Miło z jego strony.

Dziwna reakcja, myślałam, że się zdenerwuje.

– Co będziecie robić?

– Jedziemy do jakiegoś klubu.

– Kochanie, uważaj na siebie. Jak będziesz chciała wracać to zadzwoń do Jacka to cię odbierze.

– Harry, spokojnie. Dam sobie radę.

– Wiem, po prostu się martwię o ciebie.

– Nie masz o co.

– Miłej zabawy, kocham cię bardzo.

– Dziękuje, Harry. Muszę kończyć, bo Dylan się niecierpliwi.

– Leć, ja będę się kładł spać. Dobranoc, Olivia.

– Śpij dobrze.

Wrzuciłam telefon do torebki i spojrzałam na Dylana, który miał zdenerwowaną minę.

– Zaraz chyba rzygnę tęczą.

– Oj przestań. Też byś mógł sobie znaleźć dziewczynę.

– Myślałem, że to zrobiłem.

Winterhouse zaparkował przed klubem. Było zimno, padał śnieg. Na szczęście do wejścia nie było kolejki, także weszliśmy bez problemu.

Usiedliśmy przy barze i zamówiliśmy drinki. W pewnym momencie podeszła do nas dziewczyna, na oko młodsza od nas. Nie mam pojęcia, kto ją tu wpuścił.

– Hej, przepraszam, że przeszkadzam – zaczęła. – Ale ty jesteś dziewczyną Harry'ego, prawda? – Spojrzałam na nią jak na kosmitę i pokiwałam głową. – Opowiadał dzisiaj w telewizji o tobie, ale to pewnie wiesz.

O cholera przegapiłam dzisiejszy program.

– Tak, to chyba ja.

– Szczęściarą jesteś. Ale uważaj na niego.

– Słucham? – parsknęłam śmiechem.

– To dobrze, że słuchasz. Uważaj na niego, bo chyba nie chcesz skończyć jak moja siostra – powiedziała patrząc mi w oczy. – Miłej zabawy. – Odeszła.

To było dziwne.

Spojrzałam na Dylana, który wzruszył ramionami i wrócił do sączenia drinka. Ja jakoś straciłam ochotę i zerknęłam na telefon.

Trzy nieodebrane od Harry'ego?

Wyszłam do palarni na zewnątrz żeby oddzwonić w ciszy. Ale nie odbierał.

– Olivia, tak? – zaczepiła mnie dobrze znana blondynka.

Szmata wróciła.

– Z tego co ostatnio sprawdzałam to tak.

– Harry wie, że się bawisz, gdy go nie ma?

– A co cię to obchodzi?

– Nic. Wróciłam już. W zasadzie powinnam ci dziękować, że się nim zajęłaś, gdy mnie nie było. Przynamniej zajął czymś głowę i nie poleciał do prawdziwej konkurencji.

– Słucham?

– To lepiej słuchaj. Jego prawdziwa miłość życia wróciła, nie masz już czego słuchać.

– Jego miłość życia nigdzie nie wyjeżdżała.

– Naprawdę? Jakoś jeszcze wczoraj jak sprawdzałam to byłam w Stanach. – Puściła mi oczko i odeszła.

Jebana ma tupet.

Hej!!!
Po pierwsze chciałabym podziękować za ponad 2 tysiące wyświetleń!! Dziękuję za każde wyświetlenie, każdą gwiazdkę i każdy komentarz! Jesteście najlepsi❤️

olivia || harry styles Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz