【09】Koniec [FINAŁ #01]

171 17 1
                                    

Był to naprawdę ciężki moment, przerażający moment. Nikt nie miał pojęcia jak potoczy się to wielkie wydarzenie. Demony, widząc nadlatujących Eksterminatorów, szykowały się do ataku. Również zauważyły znak Blitza, który dawał do zrozumienia, że będą mogli wkrótce zacząć walczyć. W końcu gdy znajdowały się od nich naprawdę niewiele, większość z nich znajdująca się obok pracowników I.M.P zeskoczyła z budynku i zaczęła strzelać że swoich karabinów, czy innych potężnych broni. Również w do akcji przystąpili niektórzy Overlordowie. Millie od razu wyskoczyła z dachu aby zadać cios. Przed jednym z nich machnęła sztyletem raniąc w skrzydło.

- To za Moxxiego! - krzyknęła i unikała jakichkolwiek ciosów. Spadając w dół, wylądowała na jednym z Aniołów, odwracając od siebie jego ostrze i kopiąc w twarz. Następnie skoczyła na kolejnego i zrobiła dokładnie to samo. Wkrótce stanęła na samym dole na ziemi, lądując profesjonalnie. Czekała w gotowej pozie, aż do niej dolecą. Następnie zaczęła biec przed siebie, aby dotrzeć do wysokiej ściany jednego z najwyższych budynków w Piekle. Gdy była kilka kroków przed nią z szybko obejrzała się za siebie z widząc gromadę istot celujący w nią swoimi anielskimi brońmi. Momentalnie wbiegła na ścianę do samej góry i wyskoczyła nad nimi, robiąc ogromne salto do tyłu. W tym samym czasie wszystkie ostrza, które miały wbić się w jej ciało, przeleciały pod nią. Wylądowała na ziemię, centralnie za Eksterminatorami z wielkim uśmiechem, mówiącym że nie tylko oni potrafią być groźni.

Blitzo sięgnął po swoj ogromny karabin i celował w istoty z niesamowitą prędkością. Loona, stojąca obok wzięła ze sobą księgę Księcia i patrzyła z lekkim niepokojem na całą sytuację. Szef firmy, śmiejąc się złowieszczo co chwilę ranił Eksterminatorów, którzy po jakimś momencie spowrotem wracali do ataku. Wkrótce pojawiło ich się zbyt więcej, uśmiech zszedł mu z twarzy, rozglądał się wraz z dziewczyną obok. Od razu rzucili się do ucieczki. Blitzo wskoczył Loonie na ramiona, po czym wilczyca zeskoczyła z budynku, szybko uciekając. Jednak za nimi leciały grupy Aniołów. Mgnęli przez uliczki, szukając jakiegoś budynku, w którym będą się mogli ukryć. Zrobili małą pętlę aby ich zgubić. Wyczaili kątami oczu jakis stary opuszczony budynek, który był idealnym schronieniem. Momentalnie do niego wbiegli i schowali się za jakąś ściana. Ich oddechy się przyspieszyły a serce biło z ogromną prędkością. Imp wychylił głowę zza korytarza, lecz po chwili słysząc jakiś trzask, od razu ją schował spowrotem. Byli to nikt inny jak Eksterminatorzy z morderczymi spojrzeniami, trzymającymi swoje anielskie bronie, gotowe do ataku. Było naprawdę cicho. Szef firmy, próbował wymyślić coś, aby się mogli stąd wydostać. Żeby ich nie zauważono. Oparł się o ścianę i zaczął rozglądać po pomieszczeniu. Loona, patrzyła na niego, widząc że coś kombinuję. Blitzo obok swojej nogi znalazł jakąś puszkę, przez chwilę się zastanawiał, aż w końcu podniósł ją i wziął zamach. Następnie rzucił ją w drugi kont na samym końcu. Ich głowy odrazu się odwróciły w kierunku huku. Demony zasłoniły sobie twarze dłońmi, myśląc że może dzięki temu nie wyczują żadnej obecności. Anioły zaczęły kierować się na wyższe piętro, z podejrzeniem o ukrywaniu się tam. Gdy tylko ich sylwetki zniknęły, imp machnął ręką do Loony, dając znak żeby szybko za nim pobiegła, na co Wilczyca natychmiast wykonała rozkaz. Po przekroczeniu progu, jeden z Eksterminatorów, odwrócił się w kierunku drzwi wyjściowych słysząc jakiś zgrzyt, jego oczy zaczęły dziwnie pulsować. Przez chwilę tak stał w bezruchu renderując okolice, lecz jednak odszedł w kierunku pozostałych.
Pracownicy I.M.P szybko biegli w stronę powrotną, lecz udało im się nieźle zgubić w ulicach Piekła. Szukali jakichś skrótów, które im pomogą uciec. Dobiegli do jakiejś wysokiej bramy, gdzie można było zauważyć drogę do siedziby, przed którą się zatrzymali. Loona cofnęła się o kilka kroków, następnie skoczyła na nią, po czymś zaczęła się wspinać do góry. Będąc na samym szczycie, zeskoczyła robiąc małe salto, odwróciła wzrok na impa, który patrzył niespokojnym wzrokiem na to, wiedząc że sobie nie poradzi.

The Purge - Helluvaboss 🔒 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz