Pov. 3 os.
Granatowowłosy wszędzie szukał Annandale aczkolwiek nigdzie jej nie było. Zniknęła mu nagle z pola widzenia a mieli się nie rozdzielać na zbyt dużą odległość. Gdy Phantomhive przeciskał się między gośćmi w poszukiwaniu białowłosej, dziewczyna weszła z zewnątrz. Uwadze niebieskookiego nie umknął ten fakt i pośpiesznie podszedł do dziewczyny. Złapał ją za rękę by już nigdzie mu nie uciekła na co ta prawie wyskoczyła ze skóry
-Hej, hej... spokojnie - hrabia złapał drugą dłoń zielonookiej
-Matko... to tylko Ty - arystokratka odetchnęła z ulgą
-Tylko ja? Co masz przez to na myśli? - spojrzał na nią lekko zmieszany
-Powinniśmy już wracać, po pierwsze Victor tu jest - podsumowała, wyjaśniając swoje zachowanie - myślę, że mam głównego podejrzanego ale to nie jest temat do rozmowy tutaj
~~~
Po powrocie do rezydencji Phantomhive'a, Annandale opowiedziała współlokatorowi o jej byłym narzeczonym i o ich zerwaniu. Powiedziała mu też o tym jaki był oraz o tym jak niejednokrotnie przejawiał niechęć do wyżej od niego położonej arystokracji, zwłaszcza kobiet. Pokazała mu również wypalenie w swojej sukni i przedstawiła szereg swoich podejrzeń. Wszystko jakoś łączyło się w całość, oczywiście z uzupełnieniem kilku jeszcze innych osobistości takich jak matka Cambridge'a i Aleistr'a Chamber'a. Podczas ich pobytu na bankiecie blond włosy hrabia Druitt przystawiał się do niej kilkukrotnie, a Pani Cambridge całą relację białowłosej z jej synem czekała tylko aż dziewczynie się coś nie uda lub gdziekolwiek się spóźni by móc to wypominać.
Te wspomnienia wywołały u zielonookiej masę emocji, a myśli przytłoczyły ją doszczętnie, w skutku czego zbladła strasznie i zemdlała opadając na ramię niebieskookiego
-Huh? Charlotte? Charlotte wszystko w porządku? Charlotte ocknij się - chłopak przyłożył policzek do czoła młodej hrabianki. Czuł, że dziewczyna ma gorączkę. Przez te wszystkie wydarzenia musiała się nabawić choroby psychosomatycznej. Wszystkie negatywne emocje źle wpływały na jej psychikę i zdrowie. Położył powoli dziewczynę na łóżku, na którym siedzieli i poszedł po pokojówkę białowłosej, swojego kamerdynera i wrócił natychmiastowo do czuwania nad chorą. Chwilę później do pokoju Annandale przybiegła roztrzęsiona March i od razu zaczęła opiekować się swoją panienką; Piętnaście minut później przyszedł Michaelis z informacją iż następnego dnia ma przyjechać Madame Red i zbadać młodą hrabiankę. Granatowowłosemu kamień spadł z serca. Czuł się spokojniejszy wiedząc, że zaufana lekarka się zajmie jego wspólniczką. Strasznie się martwił o dziewczynę, sam zastanawiał się czemu tak bardzo mu na niej zależy. W końcu była tylko przyjaciółką, tak? Tylko, że o przyjaciół wypadało dbać - przynajmniej tak słyszał, a nigdy nie miał kogoś kogo mógł nazwać swoim przyjacielem. Nawet Elizabeth nie była tak bliska jego sercu jak Charlotte
~~~
Następnego dnia z samego rana Baronowa Dalles pojawiła się w rezydencji swojego siostrzeńca. Po dokładnym zbadaniu białowłosej stwierdziła iż to żadna poważna choroba a tylko „przeziębienie" wywołane negatywnymi emocjami otaczającymi jej pacjentkę. Po zakończonej czynności Sebastian wszedł do sypialni Annandale z poranną pocztą i wręczył ją wszystkim mieszkańcom posiadłości Phantomhive'a
-Nie znowu... - mruknęła właścicielka pokoju, która teraźniejszego dnia czuła się lepiej niż poprzedniego wieczora i wręczyła niebieskookiemu kopertę adresowaną do niej
-Czemu ten człowiek musi być tak natarczywy? Nie puszczę Cię na kolejne takie przyjęcie w tym stanie - zaprotestował chłopak - tylko ktoś powinien tam iść a mnie na pewno nie wpuści - zastanawiał się hrabia, gdy jego ciotce przebłysnął pomysł w głowie
-Cieeel~ Mój kochany, najulubieńszy siostrzeńcu~ - zaczęła czerwonowłosa
-Po pierwsze jestem Twoim jedynym siostrzeńcem, po drugie nie zrobię tego, ja znam ten wzrok! Nie ma mowy Madame Red! - granatowowłosy zaczął się oddalać od kobiety - nie wcisnę się w kieckę! Nie znowu!
-Zno-znowu? - jasnowłosa dziewczyna była wręcz w szoku, po czym spojrzała na kamerdynera - Sebastianie nie mów mi, że ten tutaj, Ciel Phantomhive, najbardziej poważna osoba jaką znam, już kiedyś nosił damską suknie - miedzianooki tylko spojrzał zażenowany na panicza ewakuującego się z pomieszczenia i czerwonooką idącą za nim - uznaje to za potwierdzenie. Cóż Ciel wychodzi na to, że nie masz wyjścia - skomentowała Annandale - Eve - tym razem zwróciła się do swojej pokojówki - zawołaj proszę Madame Red
-Tak jest Panienko, już idę - dygnęła szatynka i pośpiesznie opuściła pomieszczenie za kobietą. Po kilku minutach cała trójka była już z powrotem u boku młodej hrabianki
-Eve pomóż mi wstać - poprosiła dziewczyna
-Nie powinna Panienka wstawać
-Nie wstawaj, nie możesz się przemęczać - wypalili jednocześnie Dalles i Phantomhive, który czując na sobie wzrok wszystkich spłonął ogromnym rumieńcem
-Chciałam Ci dać sukienkę na dzisiejszy wieczór ale skoro nie wolno mi wstawać to weź sobie tą śliczną, różową z falbanami - zachichotała cicho pod nosem i spojrzała porozumiewawczo na Angelinę Dalles. Kobieta skierowała się do garderoby Annandale i przyniosła wcześniej wspomnianą część ubioru, w której posiadanie wchodziła młoda hrabianka. Chwilę później było już tylko słychać głośne dezaprobaty siostrzeńca wizytującej lekarki
-...ZARAZ MI WSZYSTKIE FLAKI WYPŁYNĄ - krzyk chłopaka niósł się po całej rezydencji
-Spokojnie Ciel, mnie jeszcze nie wypłynęły a noszę gorset praktycznie codziennie! - odkrzyknęła białowłosa
-JA CZUJĘ JUŻ JE W GARDLE - wydzierał się zrozpaczony, a zielonooka zwijała się ze śmiechu. Koniec końców po mnóstwie krzyków i mękach młodego hrabiego, granatowowłosy stał przed całą pozostałą czwórką wystrojony w elegancką, różową kreację balową, przy czym był caluteńki w wypiekach koloru szkarłatu na twarzy
-Jaka piękna dama - zachwycała się złośliwie ciocia Panicza - co o tym myślisz Lottie?
-Madame, proszę mnie tak nie nazywać, ale myślę, że Cielinka wygląda naprawdę pięknie - komplementowała chłopaka nastolatka
-Cha-Charlotte! To nie jest zabawne! - krzyczał hrabia zasłaniając twarz i chowając się za swoim kamerdynerem, doskonale zdając sobie sprawę jak męczący wieczór go czeka
♚♚♚♚♚
data: 25.01.2023
licznik słów: 885

CZYTASZ
Madame Phantomhive [Ciel Phantomhive x OC]
Fanfictionona - niezamierzająca dłużej uciekać przed byłym, toksycznym narzeczonym piękna młoda kobieta on - gotów dla zakochania, jej komfortu i bezpieczeństwa zrobić wszystko, nawet i założyć suknię ale żeby było jeszcze ciekawiej pozwolę sobie dodać najlep...