To co zakazane, kusi najbardziej, prawda? Ludzie często grzeszą, aby tylko tego musnąć. Aby spróbować, jak smakuje zejście na dno.
Byłam jedną z tych osób.
Skłamałabym, mówiąc, że nie wywarłeś na mnie żadnego wrażenia. Od początku mnie onieśmielałeś i sprawiałeś, że wracałam wspomnieniami do spotkań z tobą. Melancholijnie wspominałam twoje szare oczy, które były tak niebywale anielskie, ale to tylko pozory. Czasem przybierały barwę burzliwego nieba, gdy tylko robiłam coś, co ci nie odpowiadało. Twoje ostre rysy twarzy budziły niepokój pośród innych ludzi, a ja patrzyłam na nie, jak na najpiękniejszą rzeźbę w muzeum. Bo w końcu diabeł tkwi w szczegółach.
Byłeś jak rzeźba. Byłeś arcydziełem, którego dotknięcie kończyło się w najgłębszych czeluściach piekła. Miewałam wrażenie, że byłeś synem ciemności i zostałeś zesłany na ziemię, aby budzić niepokój. Strach. Lament.
A ja w tym wszystkim byłam tą, która wpadła w twoje objęcia i za nic nie chciała z nich wyjść.
Byłam anomalią. Nie umiałeś pojąć tego, że przez całe życie każdy się od ciebie ulatniał przez twoje zawołanie, a ja nie dawałam za wygraną. Im bardziej odpychałeś, tym bardziej wracałam. Ze zdwojoną siłą.
Im dłużej nad tym myślę, to bardziej przekonuję się, że zostaliśmy stworzeni, aby siać zamęt pośród tych żałosnych ludzi. A może sami byliśmy żałośni?
Ale czy ludzie byli na to gotowi?
Czy my byliśmy na to gotowi?
***
Witam was w pierwszym opowiadaniu tutaj. Z góry dziękuje za cały wasz wkład w tą książkę, gdyż to najbardziej będzie motywować do działania. Dziękuje również osobom, które na bieżąco mi z nią pomagają i słuchają mojego wiecznego ględzenia.
Od razu mówię, nie zachęcam do relacji przedstawionych w opowiadaniu! Nie są one dobre dla naszego zdrowia psychicznego!
Dziękuje za uwagę i widzimy się w następnym.
Wasza, Dev xx
CZYTASZ
Setting Fire To Hell
Teen FictionJest to moje pierwsze opowiadanie, co sprawia, że jest przepełnione żenującymi sytuacjami itp, więc od razu na to uczulam - ale nie jest bardzo źle:) Byliśmy demonami w tym świecie, które niszczyły wszystko dookoła. A razem? Razem stanowiliśmy duet...