Cóż, 3/4 rozdziału miałam napisane wcześniej i w sumie nie wiem, czemu tego nie dokończyłam wtedy XD
Miłego!
~~~~~~~~~~~~~~~~~
— Wybacz, ale nie mam już miodu — oznajmiła Hinata, siadając naprzeciw mnie przy okrągłym stole w naszym wspólnym mieszkaniu.
Machnęłam lekceważąco ręką.
— Nieważne, posłodzę cukrem — mruknęłam, sięgnąwszy po cukierniczkę.
Hinata wbiła we mnie wyczekujące spojrzenie, gdy mieszałam łyżeczką w kubku.
— Dobra, powiedz co się dzieje — wypaliła prosto z mostu.
Tyle, że... ja nie wiedziałam od czego zacząć. Minął niecały tydzień odkąd ostatnim razem widziałam Kakashiego. Potrzebowałam czasu i przestrzeni na przemyślenie tego wszystkiego, co mi wyznał, ale obiecałam też, że nie odejdę od niego. Po prostu musiałam to sobie jakoś poukładać, tylko że... nie wiedziałam jak...
Jego przeszłość nadal była dla mnie zagadką, a ja tak do końca nie byłam pewna, czy chciałam ją poznać. Jednak wiedziałam jedno — czułam do niego coś więcej niż chęć pozostania przy nim, by mógł mnie ochronić. I może to nie był odpowiedni czas i miejsce, gdyż znaliśmy się tylko i wyłącznie od kilku tygodni, jednak czułam jak bardzo cisnęły mi się na usta pewne słowa, których z kolei bardzo chciałam uniknąć, ponieważ... Kakashi nie wyraził w żaden sposób swoich uczuć względem mnie... i choć wcale tego od niego nie oczekiwałam, to wciąż nie wiedziałam, jakie było jego stanowisko w tej kwestii.
— Nie rozumiem, czyżby kłopoty w raju? — drążyła Hinata.
— W raju? — zdziwiłam się.
— Cóż, nie wiem czy zwróciłaś uwagę na to, że praktycznie przez ostatni tydzień nie wracałaś do naszego mieszkania, a poza tym... chodziłaś taka szczęśliwa... nie wiem kto za tym stoi, ale zdecydowanie potrafi o ciebie zadbać — wyjaśniła przyjaciółka.
Wbiłam spojrzenie w swoją kawę, obejmując kubek swoimi dłońmi. Nie wiedziałam jak zebrać się w sobie i wygadać przed Hinatą. Byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami już od podstawówki, ale nadal nie potrafiłam tak do końca się przed nią otworzyć. Nawet nie wiedziała o tym jak bardzo zawiodłam się na Sasuke. Jedyną osobą, której zaufałam na tyle, by opowiedzieć o tym wszystkim był... Kakashi. Miałam wrażenie, że w moim życiu nie było drugiej takiej osoby, która tak dobrze by mnie rozumiała.
— Co byś zrobiła, gdyby mężczyzna, na którym ci bardzo zależy ukrywał coś przed tobą? — Nagle odpowiednie słowa same odnalazły swoją drogę.
Hinata wydawała się zaskoczona moim pytaniem.
— Chodzi o tego twojego nowego, super-tajemniczego chłopaka? — Chyba chciała się upewnić.
Słyszałam pogłoski, które krążyły na mój temat wśród studentów z mojego roku. Wiedziałam, że niemal każda była ciekawa z kim się spotykałam, ale... to była moja decyzja i nie zamierzałam się nią z nikim dzielić.
— Prawdopodobnie tak. Choć nie jesteśmy już razem — odparłam.
A przynajmniej tak to wyglądało, gdy poprosiłam Kakashiego o trochę czasu na przemyślenie swojej decyzji, wówczas nadal nie przedyskutowaliśmy sprawy naszego zerwania, które być może w ogóle nie nastąpiło według Kakashiego.
— Zerwałaś z nim?
— Tak jakby — odparłam, nadal unikając kontaktu wzrokowego.
— Tylko i wyłącznie dlatego, że było ci niewygodnie z jego przeszłością?
CZYTASZ
Cienie przeszłości |KakaSaku| (18+)
FanfictionKakashi Hatake ucieka przed swoją przeszłością, wyjeżdża z Japonii do odległego kraju, chyba Stanów Zjednoczonych, ale dokładnej lokalizacji autorka nie może podać, gdyż jest ściśle tajna i nawet ona sama jej nie zna! Sakura Haruno po dwóch latach o...