Rozdział 16 (18+)

651 31 276
                                    

Dziś krótko, bo jakoś tak mało czasu na wszystko, gdy dziecko w domu XD

Ta ostatnia scena miała wyglądać trochę inaczej, ale co tam XD

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


— Jesteś pewna, że nie mógłbym się nim zaopiekować? — spytał Pablo, pochylający się nad nieprzytomnym Kakashim.

— Poradzę sobie — odparłam.

— Taka z ciebie kruszyna, a on to wielki chłop... — zauważył słusznie mężczyzna.

Przewróciłam oczami.

— Zaraz go obudzimy — oznajmiłam, gdy złośliwy uśmiech wykrzywił moje wargi.

— Co zamierzasz?

— Zobaczysz — poruszyłam znacząco brwiami do taktu moich słów.

Pablo uniósł ręce w geście kapitulacji.

— Zaczynam się ciebie bać — zaśmiał się.

Postanowiłam nie odpowiadać na jego słowną zaczepkę, gdyż Pablo często lubił się ze mną droczyć, czasem też powtarzając przy tym, że przypominam mu jego młodszą siostrę, której nie widział odkąd opuścił rodzinny kraj. Była mniej więcej w moim wieku.

Wzruszyłam jedynie ramionami na jego uwagę, po czym udałam się na zaplecze, gdzie napełniłam dzbanek zimną wodą, a gdy wróciłam zauważyłam jak Pablo ślini się na widok... Kakashiego. Musiałam sobie przypomnieć, że ten pogrążony w głębokim śnie mężczyzna już nie był mój.

— Daj spokój, Pablo. Na pewno nie jesteś w jego typie — prychnęłam.

Pablo przewrócił oczami.

— Po prostu zazdrościsz mi urody! — odparował, a ja powstrzymałam się od parsknięcia śmiechem.

— Kakashi jest hetero — skwitowałam.

— Wiem, ale i tak szkoda — rzucił i westchnął z rozmarzeniem, nim dodał: — Gołym okiem widać... roztacza wokół siebie aurę typową dla hetero, a w twojej obecności już w ogóle — stwierdził, nadal wlepiając swoje oczy w wizerunek śpiącego Kakashiego.

— Owszem — przyznałam nie do końca przekonana, co do drugiej części jego zdania o aurach heteroseksualistów.

— Przynajmniej już się nie wypierasz, że pomiędzy wami nic nie ma — zauważył Pablo z przekąsem.

Zacisnęłam usta w wąską kreskę.

— Tak, tylko, że to nadal mój wykładowca, Pablo — powiedziałam nieco ostrzejszym tonem niż zamierzałam.

— A tam, przejmujesz się... siostra mojego stryjecznego wujka w drugiej linii... też wyszła za mąż za swojego nauczyciela. I co teraz mi powiesz?

— Że się ze mnie nabijasz? — uśmiechnęłam się nieśmiało.

Pablo przewrócił oczami.

— Może tylko troszeczkę? — puścił mi oczko.

Nadal się wahałam nad tym, czy oblać Kakashiego dzbankiem zimnej wody, a Pablo wcale nie ułatwiał mojej decyzji, tylko ją utrudniał.

— W takim razie przestań — poprosiłam.

Mój towarzysz po raz kolejny uniósł ręce w geście kapitulacji.

— Dobra, dobra — zaśmiał się, a dłoń, którą trzymałam dzbanek, zadrżała. — A powiedz cóż takiego uczynił twój książę, że chcesz go oblać zimną wodą?

Cienie przeszłości |KakaSaku| (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz