Kochani, ostrzegam, że ten rozdział jest krótki, gdyż ostatnio nie mam zbytnio czasu na czytanie... i kończy się mega polsatem, ale jak będziecie po ponad setce odcinków Naruto to również będziecie obeznani z polsatami, a teraz lecem dalej zobaczyć czy Chouji przeżyje :c
Asami pojawi się w kolejnym rozdziale, gdyż od teraz będę pisać krótsze ze względu na brak czasu XD
~*~
W ostatniej scenie rozdziału 8, nie wszyscy odgadli cóż to za drugi z głównych bohaterów, a zatem, przedstawię go wam:
Oto Minato Namikaze. Zwany także Czwartym Hokage. Zwany również Ojcem Naruto Uzumakiego! Bam! (Ale wam zrobiłam spoiler xD)
Tylko spójrzcie w te oczka! 😍😍😍🤤🤤🤤
~~~~~~~~~~~~~~~~
— Ka-kashi...
Jej szept niemal rozrywał moje serce na pół. Głos był słaby, a imię wypowiedziane resztkami sił. Oczy rozwarte szeroko, zastygłe w wyrazie czystego zaskoczenia.
— Ka-kashi...
Kolejny jej szept sprawił, że z ust pociekła cienka strużka krwi, taka sama jak z moich oczu tyle, że bezbarwna.
Zdążyłem chwycić ją zanim upadła na ziemię. Trzymałem w swoich ramionach i nie pozwoliłem upaść... nie chciałem jej wypuścić, jakby to miało jakoś powstrzymać wstrętne szpony śmierci przed zabraniem mi jej.
— Ko... — Wciąż jeszcze próbowała szeptać, ale to tylko sprawiało, że z jej ust wypływało coraz więcej szkarłatnej cieczy.
Nie byłem w stanie wydusić z siebie choćby słowa, a może panicznie się bałem tego, co chciała mi wyznać?
— ...cham...
Ten jej szept, ten cichnący głos i krew sącząca się z jej rany w piersi sprawiała, że nawet moje serce krwawiło, krzycząc z bólu, którego już nie mogło znieść. Tłukąc się w klatce piersiowej jakby miało zaraz wyrwać się na zewnątrz i uratować ją, a mnie porzucić w zapomnienie... I choć ta szkarłatna ciecz brudziła moje dłonie, nie pozwoliłem jej upaść, trzymałem w mocnym uścisku, chroniąc przed okrutnym losem.
Nie miał prawa mi jej zabierać.
Wiedziałem, co próbowała mi powiedzieć, ale nie rozumiałem dlaczego to mnie obdarzyła uczuciem, skoro nigdy nie dałem jej odczuć, że jest dla mnie ważna w taki sam sposób. Bo była, ale inaczej... Była dla mnie jak siostra... Była częścią rodziny, którą odzyskałem po stracie ojca. Nigdy nie kochałem jej tak jak ona mnie, tylko jak przyjaciółkę...
— ...cię — dokończyła.
A to z kolei sprawiło, że poczułem się dotknięty, wręcz zraniony. Zupełnie nie potrafiłem czuć tego, co ona. Inaczej to wyglądało, gdy zdawałem sobie sprawę z jej uczuć względem mnie, ale powiedzenie na głos tego wyznania zaowocowało w jakiś rodzaj blokady w moim ciele. I to właśnie mnie najbardziej zabolało. I jeszcze to, że nie wiedziałem, co odpowiedzieć... Wszystko wydawało się nieadekwatne... wręcz żałosne!
CZYTASZ
Cienie przeszłości |KakaSaku| (18+)
FanfictionKakashi Hatake ucieka przed swoją przeszłością, wyjeżdża z Japonii do odległego kraju, chyba Stanów Zjednoczonych, ale dokładnej lokalizacji autorka nie może podać, gdyż jest ściśle tajna i nawet ona sama jej nie zna! Sakura Haruno po dwóch latach o...