Już wróciłam B)
- ale mną się nikt nie przejmuje! To dziwne, nie mógłbym być z nikim w związku...- mruknął Jay który po tej dziwnej sytuacji z Aidenem siedział z Missy i Jessi na ławce przed szkołą. Akurat się okazało, że nie mieli trzeciej lekcji, wiec musieli się jakoś zająć. Wtedy, kiedy Aiden chwycił Matthew za szyje, Pan Lizer natychmiastowo zjawił się obok nich i rozdzielił tę dwójkę zabierając ją do dyrektorki która wciąż odliczała dni do emerytury...
No, zdecydowanie wszyscy byli ostro ciekawi, kto zostanie teraz zostanie dyrektorem w tym nawiedzonym gimnazjum.
- Jay, Ty nawet tego nie chcesz...Matthew na Tobie bardzo zależy, to widać, znam go - powiedziała Przekonująco Jessi kładąc dłoń na ramieniu Jaya. Ostatnimi czasy Jay przestał nosić tą szarą kamizelkę, koszulkę zmienił na ciemno-szarą, spodnie na czarne a trampki zmienił na glany. Czy ta sytuacja z Matthew go zmieniła? A raczej jego styl ubierania? Być może stał się bardziej..Pedałowaty.
- wiem, ale nie podoba mi się fakt, że nie zakończył swoich spraw z Aidenem a już zaczął podpijać do mnie - mruknął widocznie niezadowolony Bilzerian jedną stopę kładąc na ławce, przed co teraz mógł oprzeć rękę o swoje kolano.
- Jay, wyglądasz jak Val kiedy był młodszy - odezwał się nagle szorstki, a zarazem rozbawiony głos który Jay znał aż za dobrze.
- tato? Co Ty tutaj robisz?- zapytał naprawdę zdezorientowany Jay. Jego ojciec dzisiaj miał inny garnitur! Chyba specjalnie na jakąś okazje..
- jak to co? Przyszedłem zobaczyć co dzieje się w szkole? Ponieważ już za miesiąc obejmę miejsce Dyrektora!- uśmiechnął się zadowolony mężczyzna, po czym zwyczajnie odwrócił się na pięcie i poszedł do szkoły, jak gdyby nigdy nic. Wszyscy w tym momencie siedzieli w ciszy, bo wiedzieli, co będzie działo się w tej szkole gdy ojciec Jaya, a zarazem szef mafii obejmie tak ważne stanowisko rządzenia w szkole. Być może podziemia szkolne zamienią się w wytwórnie narkotyków! Jak dzieją się tu takie rzeczy, w postaci potworów hormonów i innych dziwnych rzeczy, to nie można wątpić nawet w takie absurdalne i odległe od tej rzeczywistości rzeczy.
Przez cały dzień w szkole Jay Nie widział już ani Aidena, ani Matthew. Kiedy tylko jednak wrócił do domu, podsłuchał rozmowę swojego ojca, Vala i Kurta. Śmiali się, jednakże Jay przeraził się słysząc, że jego ojciec chce wprowadzić homofobiczne zakazy w szkole kiedy tylko już zajmie się obowiązkami dyrektorskimi. Rzucił plecak na ziemie w swoim pokoju i szybko wybiegł z domu tylnymi drzwiami udając się do Matthew. Był pewny, że chłopak był sam w domu, gdyż będąc u niego na ostatnią noc, przy śniadaniu usłyszał jak jego rodzice rozmawiają o swoich zmianach w pracy. Także o tej godzinie nie było w domu ani jego rodzeństwa, ani rodziców. Kiedy już po kilku minutach stał pod domem Matthew, zapukał zagryzając dolną wargę.
- Jay? Coś nie tak?- zapytał zdziwiony Matthew stojąc w szarych dresach przed chłopakiem z lekko rozczochranymi włosami.
Bilzerian spojrzał na chłopaka z iskierkami w oczkach, po czym po prostu szybkim ruchem położył dłonie na jego policzkach i pocałował chłopaka. Matthew rozszerzył mocno oczy, kładąc odruchowo dłonie na tali Jaya. Chłopak o ciemnych oczach odsunął się od niebieskookiego i spojrzał mu w oczy, jakby przepraszająco.
- mój ojciec chce wprowadzić jakieś powalone zasady chcąc zatuszować homoseksualizm w naszej szkole...Musimy się cieszyć tym, co mamy, zanim wejdzie to tez na ulice...Do zawodu burmistrza miasta nie jest mu daleko- wyjaśnił szybko, jednak Matthew nic nie odpowiedział. Uniósł jedynie lekko jedną brew po czym szybko wycofał się do środka wciąż trzymając przy sobie Jaya. Zamknął za nim drzwi i nagle oparł go o nie, wręcz wbijając jego plecy w te drzwi.
- w takim razie musimy korzystać - szepnął Matthew z uśmiechem na ustach opierając się jedną ręką obok głowy Bilzeriana.Hehe taaak można się domyślić co będzie w kolejnym rozdziale, ale proszę się nie triggerować, nie skończę opowiadania na ich stosunku 😸
CZYTASZ
• Bezpański Pies • Jaytthew - Big Mouth
Teen FictionUWAGA! Zamieszczone zwroty mogą urazić poszczególnych czytelników. Jeżeli nie akceptujesz wyrazów rasizmu, homofobii, wulgaryzmów, przemocy, oraz antysemityzmu - nie czytaj tego. Z resztą, Big Mouth również nie oglądaj. To małe miasteczko niedaleko...